Wracamy na Santiago Bernabeu, gdzie dobiega końca przerwa w meczu Real Madryt - PSG. Początek pierwszej połowy to wzajemne "badanie się", a potem już obie strony wzięły się do roboty. Gdyby CR7 nie miał tak rozregulowanego celownika, to już miałby co najmniej trzy gole. A tak trafił w rzutu karnego w doliczonym czasie, odpowiadając na trafienie Adriena Rabiota.
Co nas czeka po zmianie stron? Przekonamy się już niebawem.