Ambicji i woli walki odmówić nie można. Widać, że obie drużyny chcą, ale jakby brakowało umiejętności? Większymi momentami na murawie panował chaos, a do tego było wiele rannych po prawie każdym kontakcie z przeciwnikiem. Legionistom udało stworzyć 2 groźne okazje, ale na przeszkodzie stał bardzo dobrze dysponowany Tomasz Loska. Najpierw obronił strzał Eduardo z bliskiej odległości, a później fantastyczną robinsonadą odbił futbolówkę po atomowym uderzeniu Kaspera Hamalaina.
Pod drugą bramką brakowało konkretów. Chociaż pressing na Radosławie Cierzniaku mógł przyspieszyć bicie serca warszawiakom.
Co nas czeka po zmianie stron? Przekonamy się niebawem.