Piłkarze tymczasowo dowodzeni przez Gary'ego Megsona sprawili na Wembley nie lada niespodziankę. Za ambicję należą im się ogromne brawa, a zawodnicy Tottenhamu za niewykorzystanie wielu sytuacji mogą winić tylko siebie. Remis to sprawiedliwy rezultat. Szkoda tylko, że na boisku nie pojawił się Grzegorz Krychowiak.