Podopieczni Nenada Bjelicy w Macedonii zderzyli się z falą upału. Gdy dotarli do Skopje, na termometrach było 36 stopni Celsjusza, czyli o 13 więcej niż w Polsce. – Jesteśmy oswojeni z wysokimi temperaturami, choćby dlatego, że na obozie w Opalenicy często trenowaliśmy w tropikalnych warunkach. Zresztą spodziewaliśmy się ekstremalnych warunków i nie możemy mówić, że jesteśmy zaskoczeni – przyznał duński, napastnik Nicki Bille Nielsen.