Mecz dwóch różnych połówek. W pierwszej części spotkania oglądaliśmy spokojną, wyważoną grę, okraszoną jedną bramką zdobytą po dobitym strzale. Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy oglądaliśmy mniej więcej podobny obraz gry, aż do 55. minuty. Wtedy się zaczęło. Karny po weryfikacji VAR, pewne wyrównanie, chwilę potem gol bezpośrednio z rzutu rożnego Kurzawy, następnie babol Buchalika i 3-1 dla Górnika, dosłownie sekundy później czerwona kartka dla Głowackiego. Gdy wydawało się, że jest już po meczu, to kontaktowe trafienie zaliczył Carlitos i do końca mieliśmy nerwówkę, zwłaszcza przy kiksie Angulo, czy poprzeczce Ambrosiewicza. Mecz był zapowiadany jako pełen emocji szlagier i faktycznie takim był. Padło 5 bramek z aż 32 strzałów (w tym 23 to dorobek Zabrzan). Górnik w pięknym stylu odniósł niesamowicie ważne zwycięstwo i umocnił się na pozycji lidera Ekstraklasy odskakując Legii na 3 punkty.