- Ucieszyłem, że mogliśmy wyjechać. Mogliśmy porozmawiać i potrenować i też wszystko mieć pod kontrolą. Także możliwość bycia z zawodnikami podczas posiłków, wszystko widzieliśmy jak na dłoni. To też ma bardzo duże znaczenie, jeśli chodzi o bezpośrednie przygotowanie do meczu - mówi Leszek Ojrzyński, który zabrał drużynę na obóz do pobliskiego Gniewina.