KONIEC SPOTKANIA! Lechia była zdecydowanie lepszym zespołem i zasłużenie wygrała. Tylko rozmiar tego zwycięstwa może trochę zaskakiwać. Jagiellonia traci fotel lidera. Zapraszamy do śledzenia kolejnych materiałów z tego spotkania. Właśnie dodaliśmy pomeczową relację.
Wynik podwyższył Haraslin! Kapitalna indywidualna akcja.
I jeszcze jeden strzał broni Kuciak. Jest dziś nie do pokonania. Tymczasem... GOOOOOL! 4:0 dla Lechii!
Wprowadzony Świderski mógł zmniejszyć straty. Kopnął za lekko, Kuciak wybił piłkę na róg, po którym nie było zagrożenia.
Kartkę dostał Haraslin. Końcówka wygląda tak, że obie drużyny chcą ją po prostu dograć. Niewiele się dzieje.
I ostatnia zmiana także w Lechii: Flavio Paixao za Peszko.
Jeszcze Świderski za Romanczuka.
Cernych dostał kartkę.
Schodzi Paixao, za niego Kuświk. Wieeeelka burza braw dla Portugalczyka. Zdobył wszystkie bramki.
Jakieś ruchy pod sektorem gości. Kibice się wyzywają.
Zmiana w Lechii. Stolarski za Wawrzyniaka. Żegnają go gromkie brawa.
Probierz daleko poza wyznaczoną strefa. Zbiera piłki, które wylatują za boisko, a które przysługują jego drużynie.
Główkował jeden z piłkarzy Jagiellonii. Kuciak bez problemów łapie na linii.
Po meczu zapraszamy m.in. na relację z konferencji prasowej. Chyba będzie show trenera Probierza.
Szymański za Vassiljeva.
Na trybunach islandzkie śpiewy. Pamiętacie to głośne "Huh!" z Euro? Na Lechii już któryś raz jest uskuteczniane i ma niesamowity efekt.
Strzał Sheridana zablokowany. Potem z kontratakiem wyszła Lechia. Niezauważony Peszko byłby sam na sam z bramkarzem, gdyby dostał piłkę.
Pierwsza zmiana po stronie gości. Frankowski melduje się za Gordona.
A jednak stoper powrócił na boisko. Słońce oświetla piętro trybun i napis "Lechia" utworzony z białych krzesełek.
"Gdańska Lechia!" - skanduje stadion. Tymczasem meczu może nie dokończyć Vitoria.
Jagiellonia na kolanach. Szybka akcja Lechii, Peszko podaje płasko w pole karne do Marco Paixao, a ten pod nogami Kelemena dopełnia formalności. Klasyczny hat-trick Portugalczyka. Ma 15 bramek w tym sezonie!
GOOOOOOOOOOOOL! 3:0!
Gramy. Od środka rozpoczęła Lechia.
Podczas zejścia do szatni zdenerwowany Probierz próbował doskoczyć w tunelu do Nowaka. Obaj zostali rozdzieleni.
Przerwa! Jagiellonia dobrze zaczęła, ale Lechia ostudziła jej entuzjazm po dwóch golach Marco Paixao z rzutów karnych (Portugalczyk ma razem czternaście trafień - cztery mniej niż Marcin Robak - lider klasyfikacji strzelców). Pierwszy karny słuszny, drugi ponoć 50/50 - "mógł, ale nie musiał" - twierdzi prasówka. Wracamy za kwadrans. Tu jeszcze będą emocje!
Kartkę obejrzał Vassiljev.
W sektorze gości 200, może 300 osób. Wywiesili dwie flagi. Tymczasem ich piłkarze domagali się karnego, ale sędzia Musiał nie zagwizdał.
Probierz najchętniej sam założyłby korki i wbiegł na murawę. Cały czas się nerwowo przechadza. Doskonale wie, jak ewentualna porażka pokrzyżuje jego drużynie plany.
Niebezpiecznie w polu karnym Lechii. Nabiegał Romanczuk, jednak nie sięgnął piłki. Od bramki wznowił Kuciak.
Zupełnie nieudana wrzutka Sławczewa. Gospodarze mozolnie budowali tę akcję na prawym boku.
Śmiechy na trybunach. Sędzia Musiał się potknął przez piłkę adresowaną do M. Paixao. Obaj panowie zbili piątkę i gramy dalej.
Lechia stara się szanować piłkę. Wymieniają ją obrońcy na własnej połowie. "Gdańska Lechia" - niesie się z trybun. Dziś około 15 tys. widzów.
Po raz pierwszy odezwali się kibice Jagiellonii. Zaśpiewali: "Jesteśmy zawsze tam (...)".
Wolski obejrzał żółtą kartkę.
Michał Probierz wkurzony przy linii bocznej. Długo dyskutował z sędzią technicznym, Łukaszem Szczechem.
GOOOOOOL! MARCO PAIXAO znowu w ten sam róg. 2:0
DRUGI RZUT KARNY DLA LECHII!
Wracając do rzutu karnego - to Gordon faulował w szesnastce Peszkę.
Chwila przerwy w grze. Ucierpiał Haraslin. Jagiellonia nie wybiła piłki, chociaż widziała, że leży i zwija się z bólu.
No i proszę, Lechia w pierwszym kwadransie była słabsza, ale prowadzi. Trzynasta ligowa bramka M. Paixao. To najlepszy wynik w Lechii.
GOOOOOOL MARCO PAIXAO W PRAWY RÓG, KELEMEN W LEWY. 1:0 dla LECHII!
KARNY DLA LECHII!
Kiepski pomysł Wolskiego. Uderzył bezpośrednio z wolnego. Odległość była spora, strzał słaby. Z łatwością piłkę złapał Kelemen.
Guti główkował po kornerze. Obok prawego słupka. Wrzucał Vassiljev.
Groźnie, co raz groźniej! Najpierw nieprzyjemna próba Romanczuka, potem tuż obok strzela Novikovas. Jagiellonia w natarciu.
W pierwszych minutach nadzwyczaj dobrze radzą sobie białostoczanie. Widać, że nie przyjechali tutaj tylko po punkt.
Vassiljev bezpośrednio z rzutu wolnego. Broni na róg Kuciak. Potworne gwizdy, bo goście wciąż przy piłce.
UWAGA! Groźnie Jagiellonia. Maloca wślizgiem zatrzymuje strzał jeden z zawodników - bodajże Novikovasa.
Wolski rozpędził się, próbował zagrać do M. Paixao, ale za mocno. Łapie piłkę Kelemen.
"Lechijko wygraj mecz, trzy punkty musisz mieć" - niesie się z trybun. Pierwszy róg mieli goście, ale piłka szybko przeniosła się pod drugie pole karne.
Pierwszy gwizdek w meczu. Od środka zaczęła Jagiellonia
Piłkarze na murawie. Lechia gra na biało, Jagiellonia żółto-czerwono.
W sektorze gości na tę chwilę może z 50 osób. Nie wywiesili jeszcze żadnej flagi.
Spiker poinformował o wyniku Arki (i pozostałych) oraz o sytuacji w tabeli. Fani Lechii przyjęli wiadomości brawami.
Ostatni mecz, w lutym tego roku, wygrała Lechia - 3:0.
Młyn Lechii rozwiesza flagi. Jest już "Gdynia", są "Władcy Północy".
20 minut zostało do rozpoczęcia. Sporo wolnych miejsc na trybunach.
Pauzujący Jacek Góralski nie odpuścił sobie przyjazdu do Gdańsku. Obserwuje rozgrzewkę kolegów. Lechia najwyraźniej jeszcze w salce treningowej wewnątrz stadionu, bo na płycie boiska ćwiczą tylko jej bramkarze.
W sektorze gości pojawili się trzej pierwsi kibice. Coś długo trwa wejście całej grupy na stadion...
W ostatniej kolejce Lechia zremisowała z Koroną Kielce 0:0, Jagiellonia pokonała zaś Wisłę Kraków 2:0.
- Gramy o pełną pulę - zapewnia asystent Michała Probierza Krzysztof Brede, który w Lechii był piłkarzem i członkiem sztabu szkoleniowego, a także trenerem grup młodzieżowych.
Z tymże Lechia przy ewentualnym zwycięstwie wyszłaby tylko na chwilę na prowadzenie. Ma bowiem trzy punkty straty, no a o 20:30 wojna przy Łazienkowskiej.
Jeśli Jagiellonia przegra, to na pewno straci fotel lidera - na rzecz Lecha, Legii albo Lechii właśnie.
Na widowni ojciec z synem, czyli Bogusław i Marcin Kaczmarkowie:
Na rozgrzewkę wyszli bramkarze obu drużyn. Mecz sędziować będzie Tomasz Musiał z Krakowa.
Ławka Lechii: Zelenika, Mak, Mila, Kuświk, Wiśniewski, F. Paixao, Stolarski. Ławka Jagiellonii: Węglarz, Chomczenowski, Burliga, Szymonowicz, Frankowski, Szymański, Świderski.
Żadnych zaskoczeń po stronie Jagiellonii. W miejsce pauzującego za kartki Góralskiego zagra Romanczuk. Na prawej obronie jest Gordon, który właśnie podpisał trzyletni kontrakt.
Lechia dziś bez pauzujących za kartki Janickiego i Borysiuka. Za nich grają Nunes oraz Sławczew. Na ławce zaczyna Flavio Paixao. Za niego dodatkowy stoper w osobie dawno niewidzianego Vitorii.
Witamy z Gdańska. Słońce schowało się za chmurami. Jest dość parno. Piłkarzy jeszcze nie ma na boisku, za to my jesteśmy już na trybunach. Jak widać na załączonym zdjęciu murawa przedstawia się znakomicie. Czekamy na widowisko! Na relację zaprasza Jacek Czaplewski