Fin powalczył o piłkę na połowie rywala, zmusił obrońcę do popełnienia błędu, po czym odebrał mu piłkę i mimo asysty nadbiegającego zawodnika Termaliki posłał piłkę do siatki lekkim kopnięciem, siła strzału zaskoczyła również Dariusza Trelę, który nawet się nie ruszył.