Trzeba przyznać, że oglądamy przyzwoite widowisko. Królewscy atakują, ale nie widać pewności w ich poczynaniach, legioniści natomiast próbują odbierać piłkę już na połowie rywala, z czym nie mają niespodziewanie wielkich problemów. Liczymy na gole po przerwie, tu jeszcze będzie się działo!