Glueklicheende dla gospodarzy. Ojcem sukcesu jest Pierre-Michel Lasogga, który zanotował bramkę oraz asystę przy trafieniu Johana Djourou. HSV miał trochę ułatwione zadanie, bowiem od 54. minuty grał w przewadze. Długie bicie głowa w mur skruszyło Stuttgart i trzy punkty zostają dopisane do konta popularnych "Dinozaurów".
To tyle z mojej strony, relację prowadził Tomasz Górski i zapraszam na kolejne tekstowe sprawozdania w Ekstraklasa.net