Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, które spowodowało zachowanie status quo na czele tabeli grupy H. Chorwaci wciąż dwa punkty przed Włochami. Jedni i drudzy mieli szansę, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mario Mandżukiciowi jeszcze długo wobec takiego rozstrzygnięcia będzie się śnił niewykorzystany rzut karny. Pierwsza połowa dla Chorwatów, druga dla Włochów. Mecz mógł się podobać, nie brakowało walki. Zwłaszcza pierwsze 45 minut były bardzo atrakcyjne, drugie już nieco mniej, bo były momenty, że wiało z boiska sporą nudą. Ten wynik wydaje się być sprawiedliwym i nie krzywdzącym ani Włochów, ani Chorwatów. Za uwagę dziękuje Marcin Juszczyk. Dobranoc!