Wszyscy wybralibyśmy zły zawód, gdybyśmy wywiesili białe flagi jeszcze przed spotkaniem z Realem. Bez wątpienia są jednym z najlepszych zespołów na świecie i niesamowicie trudno się przeciw nim gra. Jesteśmy autsajderami i żeby przetrwać, potrzebujemy jednego lub dwóch świetnych wieczorów, ale to nie jest niemożliwe. Kluczem będzie upewnienie się, że znów nie będziemy tak naiwni, jak w tamtym sezonie. Byliśmy za bardzo nastawieni na atak, szczególnie w meczu u siebie, bo chcieliśmy pokazać, na co nas stać. Jeśli robisz coś takiego przeciw Realowi, to niemalże na pewno cię rozszarpią - mówił Benedikt Hoewedes, kapitan Schalke 04.