- Nasza poprzednia próba osiągnięcia jak najlepszego rezultatu w Lidze Europy była dość mizerna. Skończyło się na trzech punktach, ale wydaje mi się, że nie graliśmy słabego futbolu. W ciężkich momentach, kiedy trafiły się kontuzje i trener nie mógł korzystać z kluczowych zawodników, prezentowaliśmy naprawdę fajny futbol. Brakowało szczęście, bramek, a co za tym idzie również punktów. W pewnym momencie staliśmy się w Polsce pośmiewiskiem. Ta krytyka nas bardzo bolała, więc w tym roku nie chcemy dopuścić do tego samego. Gramy lepszy futbol. Trenerzy doskonale nas mobilizują i ustawiają na boisku. Znakomicie nam pomagają. Jestem więc przekonany, że mamy bardzo duże szanse, aby znaleźć się, może powiem bardzo nieskromnie, w finale LE. Pokazaliśmy nie raz w meczu z Celtikiem czy Aktobe, że potrafimy grać w piłkę - to z kolei opinia Jakuba Koseckiego.