Taison pada przed polem karnym, a sędzia pędzi z żółtą kartką. Nie, nie dla faulującego, a dla Taisona, za próbę wymuszenia. Dopiero po powtórkach nabrałem pewności co do słuszności decyzji arbitra, trzeba przyznać, że zachował zimną krew i dostrzegł to świetnie, bo za aktorstwo Brazylijczyk dostaje ode mnie 10/10.