Na początku meczu zapachniało sensacją, bo już w trzeciej minucie po błędach Kolo Toure i Simona Mignoleta Ludogorec objął prowadzenie za sprawą trafienia Daniego Abalo. Gospodarze prezentowali się bardzo dobrze w ataku pozycyjnym, momentami przeważając, ale z biegiem czasu do głosu coraz częściej dochodził Liverpool, który wykorzystał błędy w defensywie gospodarzy i strzelił dwie bramki. Coś nam mówi, że to jednak nie koniec strzelania w Sofii. Oglądamy wyrównany, żywy mecz i oby podobnie było po przerwie!