- Naszym największym przeciwnikiem jesteśmy my sami. Nie możemy być drużyną, która zadowoli się jednym dobrym meczem, raz na jakiś czas. W niedzielę spodziewam się niewygodnego rywala, ale takiego z którym musimy sobie poradzić. Naszym celem jest kontrola od początku do końca. To ma być inny Lech niż w drugiej połowie w Kielcach. (...) Górnik to jest ciekawy zespół z dużym doświadczeniem. Jurij Szatałow zrobił z nich prawdziwą drużynę, której silnym punktem jest organizacja gry. Łęczna chce grać w piłkę i prezentuje futbol ładny dla oka. Nie ma się jednak co oszukiwać, to my jesteśmy faworytem. Jeśli mentalnie podejdziemy do meczu dobrze, to powinniśmy zdominować rywala - mówił przed tym spotkaniem szkoleniowiec Lecha, Maciej Skorża.