Chwila oddechu i opisujemy, jak w odstępie kilkudziesięciu sekund padły dwie bramki. Jeśli chodzi o "Nafciarzy", cała sytuacja rozegrała się w mgnieniu oka - po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Paweł Kaczmarek główkował w poprzeczkę, przy wybiciu zagapiła się obrona Okocimskiego. Kuchta obronił strzał Janusa, ale przy dobitce, którą zaserwował Tomasz Grudzień był już bez szans.