Koniec spotkania. Pierwsza połowa zdecydowanie dla GKS-u, a druga dla Termaliki. Remis wydaje się zasłużonym rezultatem. Zapraszamy na kolejne relacje na żywo prosto z Bukowej.
Już trzecia akcja z udziałem popularnego "Ziela" i trzeci raz było groźnie pod polem karnym.
Tylko boczna siatka po uderzeniu z pola karnego Zielińskiego.
Trzy minuty doliczone.
Wolno, bardzo wolno rozgrywa Termalica. Chyba wszyscy pogodzili się już z nieuchronnym remisem.
Sporo niedokładności i chaosu w grze. Przy piłce Termalica, która do końca będzie walczyć o komplet punktów. Gospodarze nie mają już chyba siły i skupiają się głównie na destrukcji.
Ostatnia zmiana w meczu. Michał Zieliński wchodzi za Goncerza.
Fura szczęścia GKS-u. Dośrodkowanie z lewej strony trafiło do Ceglarza, który kropnął minimalnie obok słupka.
Schodzi Schulmeister, w jego miejsce Emil Drozdowicz.
Niezbyt dobrze radzi sobie na prawym skrzydle Chwalibogowski, który ma wyraźne problemy z mijaniem obrońców.
Wysoko nad bramką strzelał Biskup.
Świetna sytuacja GieKSy! Po rzucie rożnym z 11 metrów główkował Goncerz, ale piłkę na linii wyłapał bramkarz Termaliki.
Kolejna zmiana u gospodarzy. Grzegorz Fonfara wchodzi za Cholerzyńskiego.
Niecieczanie w natarciu. Samobójcza bramka wyraźnie podłamała podopiecznych Kazimierza Moskala, którzy są teraz mocno stłamszeni. Jeszcze może być ciekawie,
Przeciętny Figiel opuszcza boisko, w jego miejsce Bartłomiej Chwalibogowski.
Szok i konsternacja na trybunach. Prawą stroną przedarł się Biskup, dośrodkował płasko w pole bramkowe, a tam wślizgiem wpakował piłkę do siatki... Kamiński. Jest to trzeci samobój środkowego obrońcy GieKSy na wiosnę. 29 marca popisał się dwoma swojakami z Miedzią w Legnicy.
GOOOOOOL!!! Nie do wiary! Samobója strzelił Kamiński!
Pierwszoligowa szarzyzna w ostatnich minutach. Termalica dość nieudolnie próbuje konstruować ataki pozycyjne, a GKS skupia się na kontrach. Na razie nie zapowiada się na drugiego gola
Fantastyczna akcja Pitrego, który "przerysował" całą obronę (z siatką na Czerwińskim), ale zabrakło mocniejszego strzału. Na Nowaka piłka posłana w sam środek nie wystarczy.
Co jak co, ale waleczności graczom GieKSy dzisiaj nie brakuje. A ostatnio był z tym spory problem. Termalica gra lepiej niż w 1. połowie, ale nadal zbyt słabo, by wyrównać.
Pokazał się wreszcie niewidoczny Vojtech Schulmeister. Czech uderzył płasko sprzed pola karnego, ale zbyt lekko by zaskoczyć Budziłka.
Przekombinował Pitry, który zamiast strzelać z 16 metrów, na siłę próbował prostopadle zagrywać.
Ajjj. Popędził z kontrą Goncerz, ale zbyt mocno dograł do Figla. Ten jednak opanował piłkę, posłał zwrotną piłkę do środka, ale obrona powstrzymała popularnego "Gonzo".
Walczył w powietrzu Pitry, lecz jedynie musnął głową futbolówkę, która spokojnie wpadła do koszyczka Nowaka. Dośrodkowywał z lewej strony Wołkowicz.
Niezłą szybkość pokazał Junuszkiewicz, który urwał się obrońcy, zagrał płasko do środka, ale akurat nikogo tam nie było.
Mocny na nogach jest Ceglarz. Przed momentem świetnie utrzymał się przy piłce, przepchnął Pietrzaka i wywalczył wrzut z autu.
Już mamy kolejną przerwę. Masażyści mają dzisiaj sporo roboty, tym razem przy Kiełbie. Po chwili zawodnik Termaliki wrócił na plac.
Mocne uderzenie sprzed pola karnego w wykonaniu Pitrego, ale prosto w plecy Bartosza Kopacza.
Drugą połowę rozpoczął GKS.
Koniec pierwszej połowy. GKS prowadzi 1:0 po bramce Grzegorza Goncerza. Oprócz bramki odnotujmy dwie zmarnowane "setki", po jednej z każdej strony.
Cholerzyński powalił Foszmańczyka i sędzia pokazał żółtą kartkę.
Przewrotką w polu karnym uderzał Ceglarz, ale to uderzenie ugrzęzło na klatce piersiowej kryjącego go obrońcy.
Celna główka Jurkowskiego, ale zbyt lekka i nieczysta, by mogła zaskoczyć Nowaka. Dorzucał piłkę Pietrzak, po krótkim rozegraniu rzutu rożnego.
W ostatnich minutach wieje nudą. Piłkarze prześcigają się w coraz to bardziej kompromitujących stratach.
No i proszę, druga zmiana u gości. Schodzi Jarecki, który trzyma się za udo, w jego miejsce wchodzi Jakub Kiełb.
Piękna akcja Termaliki. Dobra wrzutka z głębi pola Ceglarza, do piłki dopadł Biskup i przegrał pojedynek z Budziłkiem, który zastawił światło bramki.
No i proszę, Piotr Mandrysz dokonuje zmiany. Schodzi Piotrowski, w jego miejsce Jakub Biskup. Roszada raczej niewymuszona, po przed chwilą Piotrowski normalnie biegał.
Kartonik dla Piotra Ceglarza za ostre wejście w środku pola.
Ależ była okazja na 2:0! Wypuszczony sam na sam z bramkarzem, doskonałej sytuacji nie wykorzystał Goncerz! Górą bramkarz Termaliki.
Zbyt mocno wrzucał Pietrzak z lewej flanki, futbolówka wyszła na aut.W odpowiedzi indywidualny rajd Damiana Piotrowskiego, ale łatwo skasowany.
Ledwo ledwo poradzili sobie obrońcy gospodarzy. Z rzutu wolnego wrzucał Dariusz Jarecki i doszło do sporego zamieszania. Ostatecznie bez strzału.
To jakiś uraz ramienia, ale chyba nic groźnego. Zawodnik z nr 81 wraca na murawę.
Przed bramką Nowaka leży opatrywany Pitry.
Figiel celnie uderzył na bramkę z rzutu wolnego z 20 metrów, ale znowu było to tak lekkie, że Nowak nie miał prawa się nawet zastanowić, jak chwycić piłkę.
Pachniało golem dla katowiczan. Najpierw jeden z obrońców Słoników zablokował strzał w polu karnym, a w kolejnej akcji Goncerz z bardzo bliska wpakował piłkę głową do siatki. Asystę zanotował Rafał Figiel, który wrzucał z lewej strony.
GOOOOOOL!!! 1:0! Grzegorz Goncerz głową z 2 metrów pokonał Nowaka!
Medycy wchodzą do akcji, mocniej poturbowany Duda. Po chwili środkowy pomocnik gospodarzy wrócił do gry,
Przekładał futbolówkę w polu karnym Goncerz, kropnął błyskawicznie, ale został zablokowany. Nieco lepiej katowiczanie sobie poczynają w ostatnich minutach.
Pierwsze celne uderzenie GKS-u, a obecność Sebastiana Nowaka sprawdził Januszkiewicz. Umówmy się jednak, że było do bardziej podanie niż strzał.
Nieźle się zapowiadał ten atak, ale ostatecznie zabrakło strzału. Najpierw Goncerz rozciągnął do Wołkowicza, a ten dośrodkował zbyt mocno w szesnastkę.
Nieudana próba przedarcia się na lewej stronie duetu Wołkowicz - Pietrzak. Ostatecznie osaczeni gracze GKS-u stracili piłkę przy bocznej linii.
W środku pola faulowany Dalibor Pleva. Teraz to niececzanie mają więcej z gry.
Bardzo nieudane wznowienie z ręki Budziłka, który wybił piłkę za linię boczną. Niezrozumiała nerwowość bramkarza miejscowych
Środa, godzina 19, a frekwencja przy Bukowej adekwatna. Na oko na stadion pofatygowało się może 1000 kibiców. Może.
Przemysław Pitry, dzisiaj najbardziej wysunięty u gospodarzy, zbyt mocno szarżował i sędzia dopatrzył się przewinienia na Jakubie Czerwińskim.
Pierwszy strzał za nami. Próbował Dawid Sołdecki z 25 metrów, ta próba przeleciała wysoko nad poprzeczką.
Owacja od kibiców dla Łukasza Budziłka, który odważnie wyszedł z bramki i wybił piłkę szczupakiem na przy narożniku pola karnego.
Pierwsze minuty dla gospodarzy, którzy swobodnie wymieniają podania, przede wszystkim we własnej strefie obronnej.
Dobra akcja Krzysztofa Wołkowicza na lewej stronie, piłka znalazła przed polem karnym Sławomira Dudę, a ten osaczony padł na murawę i domagał się rzutu wolnego. Sędzia był niewzruszony.
Pierwszy gwizdek, gramy.
Szczególnie ciekawi jesteśmy postawy Aleksandra Januszkiewicza, który za prawej obronie zagra po raz pierwszy w oficjalnym meczu pierwszego zespołu GKS-u.
Piłkarzy wyszli z tunelu przy motywujących brzmieniach, za moment przywitanie zespołów i zaczynamy.
Odnotujmy, że w Katowicach obecnie 26 stopni. Będzie gorąco. Oby też na boisku.
Na trybunach atmosfera piknikowa, ale wypatrzyliśmy kilka ciekawych osób, m.in. Pawła Olkowskiego, obrońcę Górnika Zabrze, który w ostatnim meczu z Legią Warszawa strzelił 2 piękne gole. Oczywiście w przeszłości ten zawodnik występował w GieKSie ;)
Rozgrzewka przedmeczowa już praktycznie za nami, z murawy schodzą ostatni zawodnicy z Niecieczy. Pierwszy gwizdem sędziego Artura Aluszczyka za 10 minut.
Ogólnie bilans GKS-u z Niecieczą jest słaby, bowiem w historii pojedynków tych drużyn, katowiczanie wygrali tylko raz - jesienią ubiegłego roku. Czy dzisiaj zatriumfują drugi raz z tym niewygodnym rywalem?
Tzw. gra o nic wcale nie przesądza, że dzisiaj w Katowicach nie będzie emocji. Wręcz przeciwnie. GKS w obecnych rozgrywkach przegrał tylko jeden mecz u siebie i z pewnością łatwo skrót Słonikom nie sprzeda. Zwłaszcza, że dwa poprzednie mecze z Termaliką u siebie skończyły się porażkami.
Nie tak miał wyglądać ten sezon dla obu zespołów. Teraz już raczej jest pozamiatane i zarówno GieKSa, jak i Termalica nie grają już o nic. Przesądziły o tym słabe fragmenty obu zespołów. Gospodarze kompletnie zawalają wiosnę, a przyjezdni mieli fatalny start. Teraz oba teamy są sąsiadami w tabeli (GKS - 8. miejsce, Termalica - 7.), ze sporą stratą do miejsc premiowanych awansem.
Rezerwowi Termalica: Maciej Pochroń, Jakub Biskup, Emil Drozdowicz, Krzysztof Kaczmarczyk, Jakub Kiełb, Rafał Kujawa, Szczepan Kogut.
Rezerwowi GKS: Rafał Dobroliński, Adrian Napierała, Grzegorz Fonfara, Bartłomiej Chwalibogowski, Paweł Szołtys, Michał Zieliński, Dominik Sadzawicki.
Witamy z Bukowej! Dzisiaj katowicka GieKSa zmierzy się z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza w ramach 31. kolejki 1. ligi. Na relację na żywo prosto ze stadionu zaprasza Piotr Szymański.