Było groźnie! Po rzucie rożnym w polu karnym Miedzi zrobił się niemały tygiel. Padł strzał, został zablokowany, a przy próbie dobitki szybsi byli obrońcy gości.
Legniczanie w odpowiedzi wyszli z niebezpiecznie wyglądającą kontrą, doszło nawet do wbicia piłki w pole karne, ale powstrzymywany przez obrońcę Zbigniew Zakrzewski nie zdołał tego wykorzystać.