Po raz drugi w rozgrywkach ligowych podopieczni Wojciecha Robaszka przegrywają przed własną publicznością. Zjednoczeni Stryków okazali się lepsi, zwłaszcza w końcówce meczu i to oni przypisują sobie trzy punkty. Ja już żegnam się z Wami z Łodzi i zapraszam na przyszły tydzień na ostatni mecz IV ligi w rundzie jesiennej! Do zobaczenia!

... i koniec spotkania. Zjednoczeni Stryków wywożą z Łodzi komplet punktów.

Jeszcze kartka dla Damiana Fortuny...

Co to było... Kamil Woźniak otrzymał piłkę od jednego z kolegów i naciskany przez rywali wykopał ją na aut.

Bardzo powolutku schodzi teraz z boiska Łukasz Nagański, którego zastąpi Robert Król.

Rafał Jankiewicz ponad bramką! Nie przymierzył dokładnie i piłka poszybowała ponad poprzeczką. Emocje dają o sobie znać... jeżeli nic się nie zmieni, będzie to druga porażka łodzian u siebie...

Jeszcze trzy minuty nadziei dla łodzian, bo tyle doliczył sędzia Pskit...

Dokładnie tak. Wchodzi Rafał Jankiewicz w miejsce Michała Bielickiego

Chyba szykuje się nam do wejścia Rafał Jankiewicz...

Piłkarz gości uderzył prosto w okienko bramki Kamila Woźniaka, który nie miał szans obronić pięknego strzału Dyhdalewicza. To już kolejny raz, tak jak w przypadku wybronionego uderzenia Balcerka sprzed chwili, że obrona dopuszcza rywali do wyjścia na czystą pozycję na samym środku... i tym razem kończy się golem.

I stało się... Dominik Dyhdalewicz daje Zjednoczonym Stryków prowadzenie...

Łodzianie walczą, starają się, ale to Zjednoczeni Stryków są na boisku stroną dominującą, radzą sobie dużo lepiej, szybko przejmują piłkę i częściej atakują bramkę...

Kolejny mocny strzał Sebastiana Balcerka broni Kamil Woźniak. Piłkarz dostał podanie od Damiana Fortuny, pozbył się obrony i uderzył na bramkę, jednak Woźniak zachował zimną krew i rzucił się w bok, wybijając piłkę.

Ola Okoński ponad bramką! Najpierw pokonać bramkarza próbował Adrian Filipiak, ale na drodze stanął mu Tomasz Lenart. Odegrał jednak do Olafa, który opanował piłkę, wyminął obrońcę i strzelił niestety nad poprzeczką.

Panie sędzio, tak nie można. Powinna być żółta kartka dla jednego z piłkarzy gości za faul na Patorze, jednak Paweł Pskit, który dość kontrowersyjnie prowadzi ten mecz, nie zdecydował się na wyjęcie kartonika...

Jednak tak groźnie nie było i jeden z gospodarzy po próbie dośrodkowania wybił piłkę na rzut rożny. Goście nie wykorzystali także możliwości, jaką daje drugi stały fragment gry.

Będzie groźnie pod bramką Kamila Woźniaka. Rzut wolny dla gości...

Chwila przerwy w grze, wracamy i już jest szybka reakcja Wojciecha Robaszka. Trener zdecydował się zdjąć z boiska Radka Surowca, a w jego miejsce wprowadzić Michała Zaleśnego.

Żebyśmy byli obiektywni, tak prezentuje się Galera po wejściu na nią wszystkich kibiców ŁKS.

I jest czerwona kartka, którą ukarany zostaje właśnie Dawid Sarafiński. Piłkarze już podnieśli się z murawy... Taką decyzję sędzia Paweł Skit podjął po tym, jak Dawid próbował kopnąć piłkę, którą wyłapał tuż wcześniej Marcin Pająk i ostatecznie zahaczył o bramkarza... Jednak wydaje się, że nie był to faul zasługujący od razu na usunięcie z boiska...

Będzie czerwona kartka...? Na murawie w polu karnym gości zwijają się Marcin Pająk i Dawid Sarafiński...

Znowu zamieszanie pod bramką łodzian. Po błędzie Salskiego na szczęście niecelny strzał oddaje Damian Fortuna...

Mamy zmianę także w składzie gości. Tomasz Szcześniak postanowił zdjąć z boiska Damiana Podedwornego i dać szansę Damianowi Fortunie.

elksa1 - niestety nie jest to błąd, to co widzimy na trybunach potwierdza taką a nie inną liczbę. Wiesz, nie każdy kto ma karnet musi pojawić się na meczu...

Mamy zapowiadaną zmianę. Olaf Okoński pojawia się na murawie w miejsce Radka Jurkowskiego!

Łodzianie próbują atakować. Po podaniu z lewego skrzydła od Michała Bielickiego do piłki doszedł Radek Surowiec i próbował mocnym strzałem przebić obronę gości, która jednak przejęła ją i oddaliła zagrożenie.

Chyba czas na pierwsze zmiany w składzie ŁKS-u, bo do wejścia szykuje się Olaf Okoński.

Prawdopodobnie to znowu Adam Patora nie wykorzystuje okazji na wyprowadzenie Łódzkiego Klubu Sportowego na prowadzenie. Tym razem nie trafił w piłkę i ostatecznie złapał ją bramkarz a łodzianie nie stworzyli żadnego zagrożenia.

I jeszcze jeden rzut wolny dla łodzian. Tradycyjnie do jego wykonania podszedł Adrian Kasztelan i mimo znacznej odległości próbował pokonać Marcina Pająka bezpośrednim strzałem, który bramkarz pewnie wyłapał.

Dobrze radzi sobie defensywa w drużynie gości. Po mocnym podaniu Marcina Zimonia do Bielickiego i dośrodkowaniu tego drugiego do Dawida Sarafińskiego, strzelec bramki dla ŁKS mógł mieć okazję na oddanie kolejnego strzału i ponowne wyprowadzenie gospodarzy na prowadzenie. Obrona mu to skutecznie uniemożliwiła, ostatecznie piłka wróciła w środek pola, gdzie sędzia odgwizdał nieczyste zagranie jednego z gości.

Piotrek Słyścio zbyt łatwo pozwolił sobie odebrać piłkę. Doszedł do niej w środku pola i bardzo szybko znalazł się przy nim jeden z rywali, który od razu odebrał mu futbolówkę. A szkoda, bo mogła wyjść z tego bardzo ładna akcja.

I mamy oficjalną frekwencję. Dzisiejsze spotkanie Łódzkiego Klubu Sportowego ze Zjednoczonymi Stryków ogląda 1102 kibiców.

Zjednoczeni już na sam początek drugiej połowy ruszają z atakiem. Szybko zapędzili się pod bramkę Kamila Woźniaka, ale nie udało im się oddać strzału.

Oba składy wyszły na drugą połowę bez zmian.

I WRACAMY DO GRY! Rozpoczynamy drugą połowę spotkania Łódzki Klub Sportowy - Zjednoczeni Stryków!

Wiedziałam, ze coś mi w kadrze łodzian nie pasowało, ale pospiech z jakim dzisiaj ruszyłam dla Was z relacją sprawił, że brak jednego z zawodników podstawowego składu mi umknął. Nie zobaczymy dzisiaj na boisku... Olka Ślęzaka. Zawodnik Łódzkiego Klubu Sportowego zebrał już tyle kartek, że siedzi teraz nieopodal nas i ogląda mecz z trybun. Pozdrawiamy! :)

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY SPOTKANIA! Paweł Skit nie doliczył ani minuty i tak oto schodzimy na przerwę z remisem...

Adam Patora... przelobował prawie pustą bramkę... Marcin Pająk wychodził do nadbiegającego Piotrka Słyścio, ten jednak odegrał do najbardziej bramkostrzelnego napastnika w składzie ŁKS. Uderzenie Adama było ładne, czyste... ale niecelne. I nie ma się co dziwić, że leżąc na murawie piłkarz aż złapał się za głowę.

Bartosz Kluge dobrze radzi sobie z pilnowaniem Radka Jurkowskiego. Po raz kolejny powstrzymuje wybiegającego z piłką zawodnika.

Dominik Dyhdalewicz walczy na prawym skrzydle i... ma rzut z autu. Łodzianie powstrzymali wybiegającego na prawym skrzydle przeciwnika i nie pozwolili mu ani na dośrodkowanie, ani na oddanie strzału.

Kamil Woźniak popisał się teraz dobrą interwencją. Po podaniu Tomasza Lenarta strzelec gola dla gości, Sebastian Balcerek oddał groźny strzał na bramkę i krańcami palców bramkarz biało-czerwono-białych wybił ją ponad poprzeczkę.

Od bramki do bramki toczy się teraz gra na obiekcie przy Al. Unii 2. Obie drużyny, jak tylko odzyskują piłkę, szybko dostają się pod pole karne rywali i walczą o przedarcie się przez obronę rywala.

Łodzianie nie wykorzystali stałego fragmentu gry. Goście przejęli piłkę i ruszyli do ataku pod pole karne biało-czerwono-białych, jednak tym razem defensywa Łódzkiego Klubu Sportowego nie dała się przejść i gospodarze szybko objęli futbolówkę w posiadanie.

ADRIAN KASZTELAN! Po co on sobie jeszcze tam coś ustawiał, zamiast uderzyć z pierwszej piłki. Po dośrodkowaniu od Adama Patory z lewego skrzydła doszedł do futbolówki i próbował skierować ją do siatki strzeżonej przez Marcina Pająka. I gdyby zrobił to od razu, pewnie mielibyśmy znów prowadzenie gospodarzy, a tak piłka po rykoszecie przeleciała obok bramki i jedyne co udało się wywalczyć, to rzut rożny.

Pojedynek dwóch szesnastek w polu karnym, bo właśnie z takimi numerami występują zawodnicy, którzy właśnie walczyli ze sobą pod bramką gości, na którą próbował nacierać Dawid Sarafiński. Świetną interwencją popisał się jednak kapitan Tomasz Lenart i wybił piłkę.

I znowu Sebastian Balcerek z dystansu uderza na bramkę Kamila Woźniaka, ale tym razem już posyła piłkę obok słupka. Cokolwiek by jednak nie napisać, strykowanie zaczynają sobie radzić coraz lepiej ...

Ogromny błąd popełnił przy bramce dla gości Kamil Woźniak. Po mocnym uderzeniu Sebastiana Balcerka bramkarz gospodarzy tak niefortunnie sparował piłkę, że ta wpadła... do siatki... I gra zaczyna się od początku.

MAMY WYRÓWNANIE!! SEBASTIAN BALCEREK na nowo rozpoczyna walkę o trzy punkty w tym spotkaniu!

Dośrodkowanie Adriana Kasztelana i... nie mamy zielonego pojęcia, co dokładnie stało się w polu karnym, w którym zawodników było po prostu za dużo i w tej mieszaninie nie udało się dostrzec piłki. Najważniejsze, że ani nie mamy gola, ani karnego, za to sędzia odgwizdał faul jednego z podopiecznych Wojciecha Robaszka i do rzutu wolnego podszedł już Marcin Pająk.

Duet Sarafiński - Jurkowski szaleje na prawym skrzydle. Zawodnicy rozgrywając między sobą próbowali zbliżyć się pod pole karne drużyny gości i oddać strzał, jednak przeciwnik nieczystym zagraniem zdecydował się powstrzymać Dawida i ostatecznie mamy tylko stały fragment gry.

Trzeba przyznać, że chociaż do biało-czerwoni-biali są stroną dominującą, to gra jak na razie toczy się w większości... na połowie gospodarzy. Tak, nic nie pomyliłam. Łodzianie szybko odbierają gościom piłkę, nie pozwalają na rozegranie, tak jak w przypadku dośrodkowania Dominika Dyhdalewicza, który próbował przed chwilą posłać futbolówkę za linię obrony ŁKS, ale też sami nie zapędzają się pod pole karne strykowian...

Strykowianie jeszcze chwilę nacierają i z powrotem do głosu dochodzą łodzianie, choć z małym poślizgiem. Za mocne podanie do Radka Jurkowskiego dało jeszcze szansę przeciwnikom na wybicie piłki z autu i próbę już lepszego rozegrania, bardzo szybko jednak podopieczni Wojciecha Robaszka odbierają ją i ruszają w stronę pola karnego gości.

Wreszcie zawodnicy Zjednoczonych Stryków wzięli się do pracy i dłuższy czas utrzymali grę na połowie podopiecznych Wojciecha Robaszka. Udało się nawet zawalczyć chwilę w polu karnym, jednak nadal nie doszło do oddania strzału, który mógłby w jakikolwiek sposób choćby odrobinę zbliżyć gości do wyrównania...

Piętnaście minut. Dokładnie tyle czekaliśmy na pierwszego gola w dzisiejszym pojedynku. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła od Radka Jurkowskiego, piłka trafiła w pole karne do Dawida Sarafińskiego, który mocnym strzałem na bramkę Pająka wyprowadził swoich kolegów na prowadzenie!

DAWID SARAFIŃSKI!!!! Łódzki Klub Sportowy na prowadzeniu!

A frekwencja na stadionie, stopniowo i powoli, ale jednak się zwiększa. Obecni już kibice starają się dopingować swoich piłkarzy, trzeba jednak powiedzieć, że w aktywne wspieranie zawodników angażuje się tylko część znajdujących się na trybunach osób...

Tym razem przed szansą stanął Radek Jurkowski, ale... okazji nie wykorzystał. Świetnie przyjął piłkę na prawym skrzydle, uderzył jednak nieczysto, przez co Marcin Pająk nie miał problemu z wyłapaniem strzału.

Łodzianie znowu dają o sobie znać w polu karnym, choć jak na razie nie przynosi to skutku w postaci wyjścia na prowadzenie. Po wywalczonym rzucie wolnym i dośrodkowaniu od Adriana Kasztelana, do piłki doszedł Marcin Zimoń, jego strzał był jednak niedokładny i futbolówka przeleciała wysoko ponad bramką Marcina Pająka.

W pierwszych minutach spotkania widać na boisku znaczną przewagę zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy nie pozwalają strykowianom na oddanie strzału. Jak na razie piłkarze gości nie skonstruowali żadnej akcji, która zagroziłaby bramce Kamila Woźniaka, dodatkowo wydaje się, że nie radzą sobie za dobrze w obronie i wybijają piłkę jakby na oślep.

Co tam się stało, że piłka nie wpadła do bramki... nie wiem. Krzywe boisko, złe uderzenie, najważniejsze że Adam Patora po błędzie piłkarzy gości dorwał się do piłki będąc sam na sam z bramkarzem, próbował posłać ją obok niego, a ostatecznie poleciała... obok słupka.

ROZPOCZYNAMY POJEDYNEK OSIEMNASTEJ KOLEJKI IV LIGI GRUPY ŁÓDZKIEJ! Łódzki Klub Sportowy - Zjednoczeni Stryków

Witamy zawodników na murawie i zaraz rozpoczynamy spotkanie!

Dzisiejsza frekwencja nie należy do najwyższych...

Zawodnicy zeszli już po rozgrzewce do szatni na ostatnie konsultacje, a ja korzystając z chwili czasu przedstawię Wam pokrótce dzisiejszego rywala łodzian. Zjednoczeni Stryków to czwarta drużyna w tabeli IV ligi grupy łódzkiej, która traci do podopiecznych Wojciecha Robaszka aż trzynaście punktów. Ma jednak o co dzisiaj walczyć, bo dalej osiągalny jest awans na drugą lub trzecią pozycję.

Pierwsze jedenastki widnieją już dla Was po lewej. Ławka rezerwowych ŁKS: Jakub Wojtysiak, Michał Zaleśny, Olaf Okoński, Łukasz Adamski, Bartłomiej Waleńcik, Mateusz Majcherowicz, Rafał Jankiewicz. Ławka rezerwowych Zjednoczonych Stryków: Łukasz Hinc, Grzegorz Gałecki, Kamil Tyburski, Kamil Błaszczyk, Damian Fortuna, Robert Król.

Troszeczkę później, niż zwykle, ale meldujemy się z Łodzi! Witamy Was serdecznie! Czas na przedostatnią, osiemnastą kolejkę IV ligi grupy łódzkiej. Łódzki Klub Sportowy, niezagrożony lider w tabeli rundy jesiennej, zmierzy się ze Zjednoczonymi Stryków!