Piłkarze Neru Poddębice dokonali - jak się wydawało - niemożliwego. Pokonali po emocjonującym spotkaniu jak dotąd zawsze dominujący łódzki Klub Sportowy. Nic dziwnego, że przez zejściem z boiska to oni świętują na jego środku, za to łodzianie schodzą z nietęgimi minami, pożegnani przez kibiców podnoszącym na duchu "mamy lidera..." i "czy wygrywasz, czy nie...". My także już Was zostawiamy, ale tylko do środy, bo wtedy rozegrane zostanie spotkanie Pucharu Polski z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Zapraszamy na relację live z tego spotkania a na dziś mówimy: do widzenia!

KONIEC. Koniec pierwszego w tym sezonie przegranego przez łodzian spotkania. Paweł Szandała zagwizdał po raz ostatni...

Sędzia Szandała daje łodzianom trzy minuty nadziei, bo dokładnie tyle dolicza do drugiej połowy spotkania.

Uwierzylibyśmy, ze ta zmiana jest konieczna, gdyby nie bardzo powolne tępo, jakim boisko opuszcza Konrad Kubiak. W jego miejsce wprowadzony zostaje Mariusz Wdowiak.

Najgorszy koszmar dla łodzian staje się faktem. Po świetnym wyjściu rywala i pięknym dośrodkowaniu Ziobra Joachimowi Pabiańczykowi nie pozostało nic innego jak skierowanie piłki prosto w siatę bramki Woźniaka.

Spełniają się chyba najgorsze koszmary! Joachim Pabiańczyk daje gościom prowadzenie!

Łodzianie walczą i walczą w polu karnym poddębiczan, ale cały czas brakuje skuteczności i precyzji, by pokonać świetnie prezentującego się Macieja Marciniaka. Mamy za to jeszcze jedną żółtą kartkę dla łodzian. Tym razem ukarany zostaje Dawid Sarafiński, nieprzepisowo powstrzymujący wychodzącego na lewym skrzydle przeciwnika.

Zmiana w składzie gości. W miejsce Szymona Sobańdy melduje się Damian Gilarski.

Piotr Słyścio opuści boisko! Po dość kontrowersyjnej decyzji sędziego, który po nieprzepisowym zagraniu zawodnika postanowił ukarać Piotra drugą żółtą a więc i czerwoną kartką, Łódzki Klub Sportowy dokończy spotkanie w dziesiątkę!

Jak Kuba Ryplewicz mógł to zepsuć! Znalazł się sam na sam z bramkarzem, który cudem wybił jego uderzenie... i zamiast gola jest rzut rożny dla łodzian.

Znowu łodzianie! Znowu Sarafiński! Pięknie pokonał wszystkich obrońców Neru Poddębice na prawym skrzydle, wpadł w pole karne i oddał strzał na bramkę gości. Ładną interwencją popisał się Maciej Marciniak, który mimo zamieszania i tłoku dobrze odczytał zamiary zawodnika i wyłapał piłkę.

Poddębiczanie odpowiadają i mocno wykopują piłkę ze swojej połowy w stronę bramki gospodarzy. Błąd popełnił w tej sytuacji Marcin Zimoń, który pozwolił się wyminąć zawodnikowi gości i wybiec w stronę lecącej futbolówki, ale świetnie zachował się Woźniak wychodząc do przodu i łapiąc ją tuż przed nosem nadbiegającego rywala.

Niepotrzebnie wdał się w drybling Dawid Sarafiński i zamiast podać do środka do Adama Patory sam próbował pokonać przeciwników, co skończyło się wyprowadzeniem gry z pola karnego w stronę linii autu. Dawidowi udało się ostatecznie dośrodkować, ale dobrą interwencją po próbie oddania strzału przez jednego z jego kolegów popisał się Marciniak.

Łodzianie cały czas starają się atakować i wyjść na prowadzenie. Daje o sobie znać bramkostrzelny obrońca, Szymon Salski, który wyminął środek pomocy gości i dał się zatrzymać dopiero defensywie. Zdążył jednak rozegrać na środek, gdzie bliżej piłki znalazł się zawodnik przeciwników,. Wybiegł jednak do niej także Adam Patora, ofiarnie rzucając się w jej stronę i przewracając rywala, co sędzia uznał za nieprzepisowe zagranie i przyznał poddębiczanom rzut wolny.

ADAM PATORA! Niewiele zabrakło najlepszemu strzelcowi łodzian, by pokonać bramkarza gości. Maciej Marciniak z trudem obronił mocne uderzenie snajpera i uchronił poddębiczan przed utratą gola.

Zmiany zmianami, a na boisku się dzieje. Po raz kolejny precyzji brakuje Dawidowi Sarafińskiemu, którego dośrodkowanie z prawego skrzydła jest stanowczo za mocne.

Wojciech Robaszek nie poprzestaje na dwóch zmianach i zdejmuje jeszcze jednego piłkarza z boiska. Nie zobaczymy już Radka Jurkowskiego, w którego miejsce na murawie pojawia się Kuba Ryplewicz.

Trzecia żółta kartka dla łodzian w tym meczu. Tym razem ukarany zostaje Michał Bielicki, powstrzymujący wybiegającego przeciwnika.

Zmiana także w składzie gości. W miejsce Michała Lewandowskiego wpuszczony na murawę zostaje Jakub Makowski.

Pojawia się zapowiadany Rafał Jankiewicz. Zastępuje debiutującego w tym pojedynku Majcherowicza.

Być może za chwilę na boisku zamelduje się wracający po krótkiej przerwie Rafał Jankiewicz, a my tymczasem mamy kolejną szarżę łodzian na połowie gości, zakończoną wywalczeniem rzutu wolnego. Olkowi Ślęzakowi nie udało się mocnym bezpośrednim strzałem pokonać Macieja Marciniaka. Posłał piłkę ponad poprzeczką.

Może to miał być strzał z bardzo ostrego kąta, może dośrodkowanie, jednak niezależnie od tego zagranie Dawida Sarafińskiego nie należało do udanych. Uderzający z prawego skrzydła zawodnik posłał piłkę na górną siatkę bramki Macieja Marciniaka.

Czas na pierwszą zmianę w tym spotkaniu i jak można było się spodziewać, przeprowadza ją Wojciech Robaszek. Postanowił zdjąć ukaranego żółtą kartką Łukasza Adamskiego, a w jego miejsce wprowadzić Michała Zaleśnego, który przypomnijmy w Działoszynie również wszedł z ławki rezerwowych i w ostatnich minutach meczu strzelił gola dla ŁKS-u.

Tym razem rzut wolny wywalczyli nacierający łodzianie, ale jego wykonanie zakończyło się tak jak zwykle. Olek Ślęzak oddał bezpośredni strzał na bramkę Macieja Marciniaka, który bez problemu ją złapał i szybko rozpoczął grę swojej drużyny.

Żółta kartka dla Łukasza Adamskiego. Piłkarz Łódzkiego Klubu Sportowego nieprzepisowo powstrzymał dobrze i szybko wychodzącego na pozycję Joachima Pabiańczyka, za co sędzia bez zastanowienia postanowił go ukarać. Goście nie wykorzystali jednak rzutu wolnego, trafiając prosto w mur ustawiony przez gospodarzy.

Nie w ta stronę co trzeba wybił teraz głową Olek Ślęzak dośrodkowanie z rzutu rożnego. Zamiast uderzyć na bramkę wycofał ją z pola karnego gości i nie pomogło już dojście do niej Serafińskiego. Goście przejęli ją i ruszyli do ataku.

Początek tej połowy wygląda już znacznie inaczej, niż w przypadku pierwszej części spotkania. Tym razem to łodzianie ruszyli pełną parą do ataku i raz po raz starają się zagrozić przeciwnikom przedzierając się przez defensywę gości na prawym skrzydle. Ciągle jednak czegoś brakuje, bo to wywraca się Patora, to zostaje pokonany przez defensywę Jurkowski.

ROZPOCZYNAMY DRUGĄ POŁOWĘ SPOTKANIA! Obie jedenastki bez zmian. Mamy nadzieję, że w tej części pojedynku już doczekamy się bramek...

Wracamy po przerwie, rozgrzani odrobinę ciepłą herbatą, bo pomimo, że w Łodzi dzisiaj prawie cały dzień świeci słońce, to jednak jest zimno i tego nam było trzeba! Zawodnicy już na murawie!

Pierwszy raz w przypadku meczów rozgrywanych przez Łódzki Klub Sportowy mamy sytuację, gdzie na przerwę zawodnicy schodzą przy bezbramkowym remisie! I co trzeba przyznać, pierwszy raz łodzianie nie dają sobie rady z przeciwnikami, pomimo że konstruują akcje, po których można by spodziewać się piłki w siatce...

Jeszcze krótka przerwa w spotkaniu spowodowana faulem na Łukaszu Adamskim, nieskuteczna próba ataku w wykonaniu gospodarzy i arbiter kończy pierwszą połowę!

Sędzia Paweł Szandała dolicza do pierwszej połowy spotkania jedną minutę!

Doczekaliśmy się przygotowanej przez kibiców oprawy. Jak się okazało, wybrali oni dzisiejszy mecz by uczcić 105-lecie powstania Łódzkiego Klubu Sportowego. Zapewne nie odczytacie tego na zdjęciu, ale wokół zaprezentowanej choreografii umieszczono napis "105 lat w glorii twórcy łódzkiej historii".

Sędziemu chyba skończyła się cierpliwość i mamy jeszcze jedną kartkę, tym razem dla Piotrka Słyścio, który nieprzepisowo próbował odzyskać piłkę pod polem karnym gości.

Konrad Kubiak jednak się doigrał. Nie dostał kartki po faulu na Majcherowiczu, więc zagrał nieczysto raz jeszcze. Tym razem jego ofiarą padł Michał Bielicki i arbiter nie zawahał się ani chwili, od razu pokazując Kubiakowi żółty kartonik.

Debiutant w dzisiejszym meczu, Mateusz Majcherowicz, na chwilę opuszcza boisko. Konrad Kubiak mocno wbił się nogami w zawodnika, ale wbrew pozorom nie było to zagranie, po którym sędzia musiałby ukarać piłkarza żółtą kartką. Goście zostają ukarani tylko odgwizdaniem rzutu wolnego dla łodzian.

Dwadzieścia trzy - cztery metry. Taka odległość dzieliła Jakuba Owczarka od bramki Kamila Woźniaka przy wykonywaniu rzutu wolnego, podyktowanego po nieczystym zagraniu jednego z gospodarzy. Zawodnika jednak troszkę poniosło i mocnym strzałem posłał piłkę wysoko ponad bramką rywala.

Jedni mówią, że powinien być rzut karny, inni że nie. Olek Ślęzak pięknie przeniósł rozegranie z lewego na prawe skrzydło długim i precyzyjnym podaniem do Radosława Jurkowskiego, ten jednak za bardzo zawahał się po przyjęciu piłki i dał defensorom poddębiczan okazję do wybicia jej ze swojego pola karnego i przy okazji przewrócenia siebie na murawę. Według sędziego zagranie było czyste, więc tego się trzymajmy.

Po raz kolejny mamy zamieszanie w polu karnym gości, po którym łodzianom nie udaje się umieścić piłki w siatce poddębiczan. Najpierw nie udaje się to Olkowi Ślęzakowi, którego strzał został wybity przez czuwającego Marciniaka. Zaraz potem rzut rożny, dośrodkowanie i raz jeszcze świetna interwencja bramkarza ratuje drużynę przyjezdnych.

Tym razem świetną okazję do wyjścia na prowadzenie po stałym fragmencie gry mieli zawodnicy gości. Wywalczyli rzut wolny z mniej więcej dwudziestego metra, nie przyłożyli się jednak do jego rozegrania i mocny strzał, który prawdopodobnie miał bezpośrednio zagrozić bramce Woźniaka, zatrzymał się na murze gospodarzy.

Łodzianie marnują kolejne okazje. Radek Jurkowski byłby sam na sam z bramkarzem gdyby nie złe przyjęcie piłki, w związku z czym za daleko mu odskoczyła i nie zdołał jej już opanować.

Zamieszanie w polu karnym poddębiczan. Łodzianie natarli na bramkę Marciniaka i próbowali oddać strzał, który bramkarz przyblokował i w związku z tym piłka potoczyła się w stronę narożnika boiska. Po dośrodkowaniu do strzału głową wyskoczył Szymon Salski, w związku z czym Maciej Marciniak ofiarnie interweniował, przy okazji zderzając się z napastnikiem biało-czerwono-białych, Adamem Patorą.

Tym razem to poddębiczanie stosują niedozwolone zagrania w ataku i blisko narożnika na połowie gospodarzy tracą piłkę, gdyż sędzia dyktuje rzut wolny dla gospodarzy.

Łukasz Adamski ryzykuje i nieprzepisowo powstrzymuje wybiegającego w stronę pola karnego Łódzkiego Klubu Sportowego rywala. Kończy się jednak bez żółtej kartki (i słusznie, bo mimo wszystko zagranie łodzianina na taka karę nie zasługiwało) i odgwizdaniem rzutu wolnego dla poddębiczan.

Precyzji brakuje także zawodnikom gości, m.in. przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. Dośrodkowanie w pole karne łodzian Jakuba Owczarka było na tyle niedopracowane, że piłka wpadła prosto pod nogi piłkarzy gospodarzy.

Kibice ŁKS-u od samego początku aktywnie dopingują swoich piłkarzy. My natomiast czekamy na przygotowaną przez nich oprawę.

Gdyby Dawid Sarafiński bardziej przyłożył się do tego zagrania, może mielibyśmy już łodzian na prowadzeniu. Zawodnikowi zabrakło precyzji i za bardzo wypuścił sobie piłkę do przodu, w związku z czym bramkarz gości sprawnie ją złapał i nie dopuścił do oddania strzału.

Tak jak pisaliśmy w zapowiedzi, na boisku pojawił się dzisiaj debiutujący Mateusz Majcherowicz. Udało mu się teraz przerwać rozgrywanie piłki przez poddębiczan, wybijając ją na aut.

Pierwsza akcja w tym meczu w wykonaniu... Neru Poddębice. Na lewym skrzydle świetnie przedarł się Witold Ziober i zaatakował Kamila Woźniaka, który mocnym wejściem nogami wybił szarżującemu przeciwnikowi piłkę. Ten doszedł do niej jeszcze raz i tym razem oddał strzał. Na pozycji był jednak czujny bramkarz gospodarzy i pewnym chwytem złapał futbolówkę.

Czyżby to miał być kolejny mecz, po Warcie Działoszyn, w którym łodzianom nie pójdzie już tak prosto? Pomimo wyjścia w pobliże pola karnego Macieja Marciniaka, piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego szybko stracili piłkę i zmuszeni byli przejść do defensywy.

Sam początek meczu przedstawia się minimalnie na korzyść gości. Zawodnicy Neru Poddębice wywalczyli rzut wolny i po mocnym dośrodkowaniu Konrada Kubiaka próbowali pokonać Kamila Woźniaka. Po niewielkim zamieszaniu piłka została wybita przez jednego z defensorów łodzian, co oddaliło zagrożenie od ich pola karnego.

ZACZYNAMY! Sędzia Paweł Szandała rozpoczyna kolejny pojedynek Łódzkiego Klubu Sportowego przy Al. Unii Lubelskiej 2!

Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy, którą zawodnicy i kibice uczcili pamięć tragicznie zmarłego w wypadku Jacka Bielskiego, długoletniego działacza ŁKS i pierwszego historycznego prezesa Akademii Piłkarskiej.

Zawodnicy wychodzą już na murawę, a to znak, że już za chwilę sędzia Paweł Szandała rozpocznie spotkanie 11. kolejki IV ligi grupy łódzkiej Lódzki Klub Sportowy - Ner Poddębice!

Jako ciekawostka, warto wspomnieć, że w składzie Neru Poddębice wystąpi dwóch wychowanków ŁKS: Dariusz Jarczewski i Szymon Sobańda. Wśród poddębiczan jest również reprezentant Polski w Beach Soccer - Witold Ziober.

Kibice ŁKS-u przygotowali na dzisiejsze spotkanie oprawę, którą jak tylko się pojawi przedstawimy Wam na zdjęciach, a tymczasem mamy dobrą wiadomość. Łódzki Klub Sportowy pozyskał dwóch starych-nowych sponsorów. Starych, bo pojawili się oni już w czasie, gdy łodzianie grali w pierwszej lidze, nowych, bo od dzisiejszego spotkania będą oni znów sponsorować łodzian. A mowa o szkole Cosinus i Ultras Shopie.

Po lewej prezentujemy Wam pierwsze jedenastki, które od początku spotkania zaprezentują się przed łódzką publicznością. Ławka rezerwowych Łódzkiego Klubu Sportowego: Adam Sekuterski, Michał Zaleśny, Radosław Surowiec, Jakub Ryplewicz, Michał Mordon, Rafał Jankiewicz. Ławka rezerwowych Neru Poddębice: Przemysław Matusiak, Damian Gilarski, Mariusz Wdowiak, Jakub Makowski, Jakub Jesionowski, Łukasz Olczyk, Kamil Pawlikowski.

Na rozgrzewce zameldowali się także już chwilę temu zawodnicy Neru Poddębice. Przed nimi naprawdę ciężkie zadanie, bo jak pokazują łodzianie, nawet gdy gra nie idzie im tak jak powinna (przykład drugiej połowy z Borutą Zgierz czy meczu w Działoszynie), są w stanie osiągnąć przewagę nad rywalami i ostatecznie zakończyć spotkanie z miażdżącym dla przeciwnika wynikiem.

A my wiemy już, dlaczego nie zobaczymy na razie Michała Białka w składzie Łódzkiego Klubu Sportowego. Po meczu wyjazdowym w Działoszynie okazało się, że jego spuchnięta ręka (w okolicach nadgarstka, więc nie jestem stuprocentowo pewna czy to nie tylko o palec chodzi) jest jednak złamana. I teraz minimum dwa tygodnie przerwy przez zawodnikiem biało-czerwono-białych.

Zawodnicy ŁKS-u wybiegli już na rozgrzewkę i pod okiem trenerów przygotowują się do dzisiejszego spotkania.

Nasze podejście od początku okresu przygotowawczego jest takie samo i nic się w tej kwestii nie zmienia. Interesują nas tylko zwycięstwa po dobrej, efektownej i efektywnej grze. Nie lekceważymy rywali, ale zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy częścią jednego z najbardziej zasłużonych polskich klubów i nie wyobrażamy sobie, abyśmy nie mieli w tym sezonie awansować z przytupem - zapewnił nas napastnik. I tego w takim razie od łodzian oczekujemy.

Po rozmowie z Rafałem Jankiewiczem, który po krótkiej przerwie spowodowanej chorobą wraca do dyspozycji trenera Robaszka, możemy oczekiwać, że w dzisiejszym meczu po raz kolejny łodzianie zmiażdżą rywala i pokażą się z jak najlepszej strony.

Nie znamy jeszcze składów w jakich wystąpią w dzisiejszym spotkaniu obie drużyny. Pewni jesteśmy tylko tego, że na boisku nie zobaczymy Adriana Filipiaka i Wiktora Żytka, którzy wraz z polską kadrą udali się do Grecji na mistrzostwa Europy w minipiłce. O problemach kadrowych Łódzkiego Klubu Sportowego, jak i przede wszystkim formie rywali pisaliśmy już w zapowiedzi, do której przeczytania - jako że mamy jeszcze trochę czasu - serdecznie Was zapraszamy! ŁKS Łódź - Ner Poddębice LIVE! "Interesują nas tylko zwycięstwa"

Łodzianie są niepokonani. Na dziesięć kolejek każda z drużyn, które podjęły walkę z Łódzkim Klubem Sportowym, zostawała w tyle, a biało-czerwono-biali mecz za meczem dopisują do swojego konta kolejne trzy punkty. I tak w serii zwycięstw docieramy do dzisiejszego pojedynku, w którym niesamowitą passę Rycerzy Wiosny spróbują przełamać piłkarze Neru Poddębice. Jak zawsze meldujemy się w Łodzi na stadionie przy Al. Unii Lubelskiej 2 i zapraszamy na relację LIVE ze spotkania ŁKS Łódź - Ner Poddębice.