Koniec spotkania. Po bardzo kiepskiej pierwszej połowie, druga była już zjadliwa, co nie zmienia faktu, iż całościowo mecz ten ewidentnie nie spełnił oczekiwań. Manchester United był lepszy, stwarzał sobie świetne sytuacje bramkowe, ale co z tego skoro nie potrafił ich wykorzystać. Dobrze, że rzutu karnego nie strzelił Robin Van Persie, gdyż był on podyktowany niesłusznie. Takim samym wynikiem skończyło się inne spotkanie tej grupy, pomiędzy Szachtarem a Bayerem Leverkusen, więc piłkarze Davida Moyesa pozostaną na pierwszym miejscu w tabeli. Z mojej strony na dziś to już wszystko, za uwagę serdecznie dziękuję, Damian Wiśniewski.