Kibice szybko opuścili stadion, ale nie ma im się co dziwić. Olimpia po bardzo słabym meczu wysoko przegrywa i odpada z rozgrywek Pucharu Polski. Nie będzie więc powtórki sprzed roku, kiedy dopiero w ćwierćfinale zatrzymała ich Legia Warszawa. Dalej grają za to piłkarze Miedzi, którzy swojego rywala poznają już jutro. Mecz Termalica - Lech rozpocznie się o godzinie 13. Zapraszamy na relację LIVE z tego spotkania, a na dzisiaj to już wszystko. Za uwagę dziękuje Państwu Piotr Kruza!
Piłkarze Olimpii próbowali do samego końca, ale tak jak w przeciągu całego meczu nie byli w stanie zdziałać już niczego konkretnego. Miedź Legnica wygrywa 3-0 i zagra w następnej rundzie Pucharu Polski!
Sędzia doliczył aż 5 minut dco regulaminowego czasu gry.
Strzał rozpaczy Szczota mija bramkę Bledzewskiego o dobrych kilka metrów.
Z kontratakiem wychodzili gości, ale na spalonym był Garuch, choć po chwili okazało się, że sędzia dopatrzył się wcześniej faulu na którymś z graczy Miedzi. Rzut wolny polegał na dalekim kopnięciu piłki do przodu i szybkim powrocie pod własną bramkę.
Jednak strzał. Na uderzenie zdecydował się Zabłocki, ale delikatnie mówiąc, nie była to najlepsza decyzja - piłka poszybował baaardzo wysoko.
Rzut wolny z ok. 25 metrów przed bramką Bledzewskiego. Będzie strzał czy dośrodkowanie?
Bartosz Fabiniak pokrzykuje na graczy z pola: "Jeszcze walczymy!", ale jego kolegom chyba już brakuje sił.
Piłkę w środku pola przechwycił Szczepaniak i wypuścił prawą stroną Łuszkiewicza. Ten nie miał jednak komu dośrodkować i wycofał do tyłu, a po chwili Olimpia odzyskała futbolówkę.
Bledzewski kopnął piłkę wprost do swojego vis a vis. Gracze Miedzi nawet nie ruszyli w kierunku piłki.
Żółtą kartką po faulu tradycyjnie w środku pola ukarany Piotr Ruszkul.
Teraz trochę dłużej pograli piłką zawodnicy Miedzi, ale ostatecznie sami sobie wybili piłkę i od bramki rozpoczyna Fabiniak.
Na trybunach mało kto wierzy już w cudowne odwrócenie losów tego meczu. Piłkarze Olimpii chyba też już przestają w to wierzyć... Natomiast goście zaczynają się modlić o jak najszybszy koniec meczu
W odpowiedzi rzut wolny wykonywali gości, ale futbolówka przeleciała przez całe pole karne i wyszła poza boisko.
Rzut wolny z prawej strony boiska. Ostre wstrzelenie piłki w pole karne, jednak nikt jej nie przeciął i ta zatrzymała się w końcu w rękach Bledzewskiego.
Seria niedokładnych podań w środku boiska w drużynie Olimpii, jednak piłkarzom Miedzi chyba nie w głowie już groźne kontrataki.
I zmiana w Olimpii. Schodzi Suchocki, którego zastępuje Banasiak.
Niecelne zagranie na własnej połowie mogło się skończyć dla gospodarzy przysłowiowym gwoździem do trumny, ale nieskutecznością popisał się również Łuszkiewicz.
I ostatnia zmiana w drużynie gości. Opuszcza boisko Madejski, a w jego miejsce melduje się Mateusz Szczepaniak.
Przechwyt w środku boiska Ruszkula, który gra na prawą stronę. Piłkarze Olimpii w końcu dośrodkowują, akcję zamyka Szczot, który zagrywa wzdłuż bramki, lecz kończy się tylko na rzucie rożnym.
Faul w ataku Marcina Woźniaka, ale bez kartki, choć wyglądało to dość groźnie.
Tym razem Szczot uderzał na bramkę, ale zrobił to tak jak wszyscy jego poprzednicy, czyli wyjątkowo niecelnie.
Znów Szczot lewą stroną i tym razem zdołał dośrodkować, ale piłkę na rzut rożny wybił Tanżyna. Krótko rozegrany korner nie przyniósł efektów.
Na lewej stronie do mocno zagranej piłki nie doszedł Szczot i od bramki rozpoczyna Bledzewski. Gospodarze wykopniętą przez niego piłkę szybko przejęli i oddali strzał z 25 metrów - bardzo niecelny strzał...
W środku boiska sfaulowany został już po raz któryś Łuszkiewicz. Na boisko wbiegły służby medyczne i Miedź przez chwilę będzie się bronić w "9", choć wydaje się, że zawodnikowi gości nic się w tej sytuacji nie stało.
Gracze Olimpii od kilku minut nie wypuszczają gości z ich połowy, ale jak na razie niewiele z tego wynika, a cenne sekundy upływają.
Rzut rożny dla Olimpii wykonywał Szczot, ale zrobił to wyjątkowo kiepsko...
Było groźnie! Ładnym strzałem głową popisał się Ruszkul, ale jeszcze lepiej interweniował Bledzewski.
Zmiana również w drużynie gospodarzy. Marcina Stańka zmienia Robert Szczot. To z kolei ofensywna zmiana, która ma dać graczom Olimpii sygnał do ataku.
Trener Ulatowski dokonuje drugiej zmiany, która na pewno ma związek z czerwoną kartką dla Bartoszewicza. Za Nowacki wszedł Kasperkiewicz.
Olimpia przejmuje inicjatywę. Prawą stroną biegł Suchocki, ale obrońcy wybili piłkę na aut. Po wymianie kilku podań i dośrodkowaniu w pole karne ostatecznie gospodarze stracili piłkę, by za chwilę ją odzyskać i znów stracić.
Teraz drużyna Miedzi Legnica nastawi się pewnie wyłącznie na kontry.
Robi się ciekawie! Za bardzo głupie odkopnięcie piłki po gwizdku drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymuje Radosław Bartoszewicz.
Zmiana w drużynie Miedzi. Z boiska zszedł Łobodziński, a jego miejsce zajął Marcin Garuch.
Czy piłkarzy Olimpii stać jeszcze na jakiś zryw? Goście wydają się kontrolować sytuację na boisku.
Na lewej stronie Kowalczyk uprzedzony teraz przez Grzegorza Bartczaka.
Zawodnik Miedzi uderzył ładną podcinką niczym słynny Panenka czym kompletnie zmylił Fabiniaka i skompletował hat-tricka! Czyżby losy tego meczu już się rozstrzygnęły?
I jest już 0-3!!!
Rzut karny dla Miedzi Legnica!
Tym razem byłemu reprezentantowi Polski udało się dośrodkować. Piłkę trącił jednak Fabiniak i mamy rzut rożny.
Lewą stroną przedzierał się Łobodziński, ale został powstrzymany przez obrońcę.
Zaczynamy drugą połowę! Od środka tym razem goście.
Słońce nad stadionem zniknęło za dachem głównej trybuny, w związku z czym na boisku robi się coraz chłodniej. Może to nieco orzeźwi gospodarzy. Tak czy siak, obu zespołom powinno się grać teraz nieco lepiej.
Kibice na trybunach głośno i w prostych słowach wyrażają swoje niezadowolenie z wyniku i z gry swoich ulubieńców. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo piłkarze Olimpii zaprezentowali się w pierwszych 45 minutach bardzo przeciętnie i poza kilkoma kontratakami nie potrafili poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Bledzewskiego. Do tego byli nieuważni w obronie i dwukrotnie w podobny sposób dali się oszukać Jakubowi Grzegorzewskiemu. Trener Tomasz Kafarski ma teraz spory ból głowy...
Za kilkanaście minut powracamy do Grudziądza. Zostańcie Państwo z nami!
Po tym wydarzeniu arbiter zakończył pierwszą połowę meczu, w której z lepszej strony zaprezentowali się goście z Legnicy, którzy dzięki dwóm bramkom Jakuba Grzegorzewskiego prowadzą 2-0.
Olimpia miała szansę tuż przed przerwą zmniejszyć dystans do Miedzi, ale strzał Kowalczyka z lewej strony pola karnego wybronił Bledzewski.
Znów sfaulowany w środku boiska został Łuszkiewicz, który nie kwapił się z podniesieniem się z murawy, jakby już wyczekiwał przerwy.
Do regulaminowego czasu doliczone zostały 2 minuty
Po wymianie kilku podań piłkę w polu karnym opanował w końcu Kowalczyk, wyłożył przed pole karne Gawęckiemu, ale jego strzał poszybował kilka metrów ponad bramką.
Dośrodkowanie z lewej strony ładnie zamykał Suchocki, ale piłka po jego strzale z pół-woleja poleciała w odwrotną stronę do bramki...
Ponownie głową uderza Grzegorzewski i ponownie piłka ląduje w siatce!
I mamy drugą bramkę!!!
Rzut wolny z lewej strony boiska dla Miedzi.
Z prawej strony dośrodkowywał Suchocki, piłka trafiła na głowę Zabłockiego, ale nie udało mu się skierować jej w światło bramki. Kontratak Miedzi zakończył się wybiciem piłki przez Buckę.
W środku boiska sfaulowany został Łuszkiewicz, ale tym razem pan Piasecki nie sięga po kartkę.
Kontratak Miedzi wybiciem na aut zakończył Staniek. Trochę spięci wydają się gospodarze.
Po bramce dla Miedzi i tak dość spokojne trybuny w Grudziądzu ucichły jeszcze bardziej...
Wydaje się, że sytuacja na boisku może ulec teraz zmianie i to goście nastawią się na kontrataki.
Olimpia od razu rzuciła się do odrabiania strat, jednak dośrodkowanie Smolińskiego z rzutu wolnego trafia wprost w ręce Bledzewskiego.
Dośrodkowanie z lewej strony ładnym strzałem głową na bramkę zamienił Jakub Grzegorzewski. 1-0 dla Miedzi!
GOOOOOL dla Miedzi!!!!
Ręką w środku boiska zagrywał Łuszkiewicz po czym na boisku zrobiło się trochę nerwowo, ale sędzia Piasecki już uspokoił sytuację.
Gospodarze coraz śmielej atakują, choć tym razem Zabłocki otrzymał zbyt mocne podanie i nie dogonił piłki.
W odpowiedzi skontrowali gospodarze i Kowalczyk stanął oko w oko z Bledzewskim, ale bramkarz Miedzi dobrze wybronił na rzut rożny. Po chwili znów podobna sytuacja, tym razem Kowalczyk minął już Bledzewskiego, ale zmierzającą do pustej bramki piłkę na kolejny korner wybił Woźniczka. Dwie ładne kontry Olimpii!
Zółte kartki mamy już 3, ale przed chwilą kibice oglądali dopiero pierwszy rzut rożny. Dośrodkowywał Łobodziński, ale obrońcy poradzili sobie z tym bez problemu.
I kolejna żółta kartka za faul w środku pola. Tym razem ukarany nią Adrian Łuszkiewicz z Miedzi.
Poza tym na boisku niewiele się dzieje, choć właśnie miękko zawieszonej piłki w polu karnym Miedzi nie sięgnął Zabłocki.
Pomysł na grę polegający na długich wykopach Fabiniaka jak na razie nie zdaje egzaminu. Niektórzy kibice zaczynają być już tym zniecierpliwieni
Z sektora kibiców gości podniósł się "lekki" doping prowadzony głównie przez młodszych fanów.
A piłkarze Olimpii w dalszym ciągu niemiłosiernie ostrzeliwani przez gości. Tym razem dośrodkowanie Łobodzińskiego przyjął na siebie Suchocki.
Biało-Zieloni nastawieni jak na razie głównie na kontrataki. Dwukrotnie przedzierali się lewą stroną i za drugim razem udało im się nawet oddać strzał. Piłka poszybowała jednak wysoko w trybuny.
Dwa strzały z dystansu gości na swoje ciała przyjęli defensorzy Olimpii. Trzeci już przeszedł przez obronę, ale spokojnie wylądował w rękach Fabiniaka.
Nieźle wykonany rzut wolny, głową uderzał Midzierski, ale z jego strzałem poradził sobie Fabiniak.
Kolejny faul w środku boiska kończy się kolejną żółtą kartką - tym razem dla gracza Olimpii, a konkretnie dla Marcina Stańka
W odpowiedzi strzelali goście, ale niemrawo i obok bramki.
Znów groźnie pod bramką Bledzewskiego. Sprzed pola karnego uderzał Kowalczyk, ale niestety dla gospodarzy, wprost w bramkarza, który nie miał najmniejszych problemów z obroną tej piłki.
Faul w środku boiska i żółtą kartką ukarany został Radosław Bartoszewicz.
Fabiniak długim wykopem próbował uruchomić Kowalczyka, ale dobrze poradzili sobie stoperzy Miedzi.
Piłkarze Miedzi jak na razie więcej utrzymują się przy piłce, ale ich spokojne rozgrywanie wszerz boiska nie przynosi rezultatów
Ni to strzał, ni to dośrodkowanie Jakuba Grzegorzewskiego i od bramki zaczyna Fabiniak.
Przechwyt w środku pola i było groźnie pod bramką Bledzewskiego, jednak dośrodkowanie Suchockiego trafiło wprost w ręce bramkarza gości.
Piłkarze Miedzi próbowali prawą stroną boiska, ale tam sytuację wyjaśnia obrońca Olimpii.
Już w pierwszej akcji groźnie zderzyli się Staniek i Nowacki i od razu mamy krótką przerwę w grze...
Zabłocki do Ruszkula i Olimpia zaczyna!
Przy dźwiękach piosenki "Eye of the tiger" i brawach publiczności zawodnicy obu ekip wyszli na murawę. Już zaraz zaczynamy!
Trybuny w Grudziądzu zapełniają się bardzo powoli, jak dotąd przyszło ok. 250-300 kibiców. Warto jednak wspomnieć, że najbardziej zagorzali fani Olimpii są aktualnie w konflikcie z klubem i zapowiadają bojkot meczów rozgrywanych na własnym boisku.
A sędzią głównym będzie Pan Dawid Piasecki ze Słupska. Na liniach pomagać mu będą Jakub Winkler i Marcin Sadowski, sędzią technicznym zaś będzie Przemysław Bzowski.
Zawodnicy skończyli już rozgrzewkę i zeszli do szatni, by za kilka minut ponownie pojawić się na murawie. Za kilka minut początek meczu!
Na ławkach rezerwowych obu zespołów zasiądą dziś: Olimpia: Osiecki, Banasiak, Łabędzki, Pisarczuk, Kłus, Szczot, Cieśliński Miedź: Ptak, Fedyna, Zasada, Garuch, Zakrzewski, Szczepaniak, Kasperkiewicz
Dzisiejszy zwycięzca w 1/8 finału spotka się bowiem z lepszym z pary: Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Lech Poznań. Jeśli do następnej rundy awansują Olimpia i Lech to dojdzie w niej do rewanżu za zeszły sezon, kiedy w 1/16 finału Biało-Zieloni nieoczekiwanie pokonali aktualnych vice-mistrzów Polski 2-1 po dogrywce.
W poprzedniej rundzie Pucharu Polski Olimpia pokonała rezerwy częstochowskiej Skry 2-0, natomiast Miedź pewnie 4-0 ograła Odrę Opole. I jedni i drudzy marzą dziś na pewno o powtórzeniu swoich wyników.
Jasne jest, że nasz cel to awans do następnej rundy i myślę, że w szatni wszyscy są przekonani, że do tego celu doprowadzimy.”
- mówił przed meczem z Olimpią napastnik Miedzi, Mateusz Szczepaniak.
Podobnie zresztą jak bukmacherskie kursy, które nieco bardziej wskazują na gospodarzy (2.2), podczas gdy za każdą postawioną złotówkę na zwycięstwo Miedzi możemy dostać 3.
Oba zespoły spotykały się ze sobą dwukrotnie w poprzednim sezonie. W rundzie jesiennej I ligi w Legnicy wygrała Miedź, 2 do 1, natomiast na wiosnę w Grudziądzu w stosunku 2-0 zwyciężyła Olimpia. Te wyniki również nie pomagają w wytypowaniu zwycięzcy…
W składzie Olimpii zabraknie dziś podstawowego bramkarza, Michała Wróbla, który w ostatnim meczu ligowym z Puszczą Niepołomice doznał poważnej kontuzji złamania lewej ręki. Mecz ten będzie zatem okazją do debiutu w barwach Biało-Zielonych sprowadzonego niedawno z Pogoni Szczecin Bartosza Fabiniaka. Swoisty „drugi debiut” w drużynie gości ma szansę też zaliczyć powracający po półrocznej dyskwalifikacji, Wojciech Łobodziński.
Już za ok. 30 minut początek spotkania 1/16 finału Pucharu Polski pomiędzy dwoma pierwszoligowcami, Olimpią Grudziądz i Miedzią Legnica. Ciężko jednoznacznie wskazać faworyta tego meczu. Choć po pierwszych trzech kolejkach I ligi to gospodarze zajmują wyższe miejsce w tabeli (6.), goście z Legnicy za wszelką cenę będą chcieli dziś udowodnić, że po ligowym falstarcie (tylko 2 pkt. w 3 meczach) wskakują już na właściwe tory.
Ze Stadionu Miejskiego im. Bronisława Malinowskiego w Grudziądzu wita Państwa Piotr Kruza!