Kibice Piasta Gliwice nie będą wracać do domów w dobrych nastrojach, ale na brak emocji nikt nie ma prawa narzekać. Po raz kolejny sprawdziło się, że lepiej pudłować w pierwszej kolejce rzutów karnych, niż później, myśląc, że ma się zwycięstwo w garści. Za wspólne 120 minut dziękuje Paruyr Tovmasyan i zapraszam na kolejne relacje na Ekstraklasa.net.