Za wspólne przeżywanie piłkarskich emocji dziękuje Państwu Piotr Kruza!
Nie zmienia to jednak faktu, że spotkanie zakończyło się zwycięstwem bydgoskiego Zawiszy i choć rodziło się ono w bólach to było całkowicie zasłużone. Jeśli jednak Zawisza podobny wynik chce wywieść w piątek z Łodzi, gdzie zmierzy się z Widzewem, to sporo musi poprawić w swojej grze
Trybuny momentalnie opustoszały, choć z oddalającego się tłumu słychać okrzyki niezadowolenia kibiców, którzy jednogłośnie twierdzą, że sędzia skrzywdził Lecha nie dyktując rzutu karnego. Szkoda, że nie możemy liczyć na powtórkę tej sytuacji...
Po tym zdarzeniu sędzia zakończył to spotkanie. Lech Rypin - Zawisza Bydgoszcz 0:2 i to goście awansują do następnej rundy Pucharu Polski.
Zawisza miał okazję by dobić rywali, ale w sytuacji sam na sam w słupek trafił Piotr Petasz!
Należy jednak zauważyć, że chwilę wcześniej powinien być rzut karny dla gospodarzy, bo ręką we własnym polu karnym ewidentnie zagrał jeden z obrońców Zawiszy. Na trybunach zrobiło się nerwowo!
GOOOOOL! Klasyczna kontra Zawiszy i w sytuacji sam na sam do bramki trafia Jakub Wójcicki. Jest już po meczu.
Lech zerwał się na ostatnie minuty. Rzut wolny z prawej strony.
Strata Lewczuka przed własnym polem karnym, do piłki dopadł Gajkowski i wbiegł z nią w pole karne, gdzie został powalony przez obrońcę. Zdaniem sędziego zgodnie z przepisami choć na trybunach wszyscy widzieli karnego.
Z prawej strony centrował Ciechanowski, akcję zamykał Wójcicki, który odegrał do Masłowskiego, ale ten uderzył bardzo niecelnie.
Tymczasem rozśpiewali się kibice przyjezdnych, który w jasny sposób dają do zrozumienia, że z chęcią obejrzeliby kolejną bramkę dla Zawiszy.
Piłkarze Lecha wyraźnie już nie mają sił. Groźnie uderzał Leśniewski, ale znów kapitalnie interweniował Jakub Rutkowski.
Rzut wolny w środku pola dla Lecha. Chwila na złapanie oddechu. Długą piłkę w pole karne bez problemu wyłapuje jednak Witan.
Kopia sytuacji sprzed chwili, tyle że tym razem to Petasz z kilku metrów nie umie umieścić piłki w siatce...
Z prawej strony boiska dośrodkowywał Wójcicki wprost na głowę wprowadzonego przed chwilą Leśniewskiego, ale ten uderzył prosto w bramkarza. Kolejna zmarnowana szansa Zawiszy, ciężko już policzyć która. A niewykorzystane sytuacje lubią się mścić...
Ostatnia zmiana również w zespole Zawiszy. Boisko opuścił Paweł Abbott, a w jego miejsce pojawił się Rafał Leśniewski
Od kilku minut niewiele się dzieje. Zawisza cały czas w natarciu, ale wszystkie dośrodkowanie są niedokładne lub wyłapywane.
I ostatnia zmiana w drużynie gospodarzy. Bieńkowskiego zmienia Błażej Dąbrowski
Jednak nie i z kontrą ruszył Zawisza. Piłkę lewą stroną poprowadził Masłowski, ale uderzył prosto w bramkarza.
Rzut wolny dla Lecha z lewej strony boiska. Może teraz?
Pierwszy raz w drugiej połowie kontaktu z piłką doznał bramkarz gości Andrzej Witan, który spokojnie wyłapał wysokie dośrodkowanie z rzutu wolnego.
Druga zmiana w Lechu. Za Pawła Lewandowskiego wchodzi Ruciński.
Wójcicki dostał piłkę na prawej stronie i dośrodkował. Piłka po rykoszecie trafiła jedna wprost w ręce Jakuba Rutkowskiego.
Pogubiła się defensywa Lecha. Przed szansą stanął w tej sytuacji Wójcicki, który huknął jednak wprost w bramkarza. Rzut rożny nie przyniósł zmiany rezultatu.
Kolejnej znakomitej okazji nie wykorzystuje Abbott. Tym razem przestrzelił uderzając piłkę głową po dośrodkowaniu Goulona z lewej strony boiska.
Natomiast w drużynie Zawiszy pierwszą żółtą kartką ukarany został Sebastian Ziajka.
Pierwsza zmiana w drużynie gospodarzy: Z boiska schodzi Artur Kaczyński, a zastępuje go Piotr Paczkowski.
Lech nie może wyjść z własnej połowy. Zawisza co chwilę znajduje się pod polem karnym rywala. Teraz mamy rzut rożny.
I znów Abbott! Tym razem jednak piłkę dobrze sparował Rutkowski.
Ładny strzał Abbotta o centymetry mija lewy słupek bramki Rutkowskiego. Powinno być 2:0...
Zawisza w natarciu! Wydaje się, że goście wyszli na boisko po przerwie z dużo większym animuszem. Lechici zepchnięci do głębokiej defensywy.
Pierwszy raz dali o sobie znać kibice Zawiszy. Miejscowi od razu odpowiadają głośnym "Hej Leszek gol!"
Tego chyba nikt się nie spodziewał, a najmniej na pewno piłkarze z Rypina. Teraz powinniśmy się doczekać większych emocji!
I od razu GOOOL! Na listę strzelców wpisuje się Paweł Abbott, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym!
Początek drugiej połowy.
Piłkarze powoli wracają już na boisko. W Zawiszy dwie zmiany: na bosku pojawili się Wójcicki i Masłowski. Zeszli kompletnie niewidoczny Gevorgyan i Dudek
Na trybunach zapanowało rozluźnienie, a przy stoisku spożywczym ustawiła się spora kolejka. Kibice powinni się sowicie najeść, bo przy takiej grze, mogą tu posiedzieć dłużej niż myśleli,..
Na boisku znajdują się teraz rezerwowi, a także miejscowa maskotka - miś Leszek. Zapewne, on jak i wszyscy na stadionie, czekają na to, co wszystkie piłkarskie misie lubią najbardziej, czyli gole.
Pierwsza połowa zdecydowanie rozczarowała, a zwłaszcza uczynili to goście z Bydgoszczy, którzy wykazali się kompletną nieporadnością w ataku i stworzyli tylko jedną dogodną okazję do zdobycia gola. Lechici natomiast grają konsekwentnie w obronie i za to zostali nagrodzeni brawami swoich kibiców. Trener Tarasiewicz zapewne wstrząśnie szatnią, bo taki wynik jest nie tylko niezadowalający, ale wręcz wstydliwy. Jeśli Zawisza nie chce się skompromitować musi w drugiej połowie zagrać dużo lepiej, ale także uważnie w obronie, bo gospodarzy z całą pewnością stać na sprawienie tu sensacji. Za kilkanaście minut 2. połowa. Pozostańcie państwo z nami!
Sędzia zagwizdał po raz ostatni w tej odsłonie.
Do pierwszej połowy doliczona została jedna minuta.
Lech wychodził z nieśmiałą kontrą, którą faulem w środku pola przerwał Ziajka. W odpowiedzi ruszył Zawisza, ale i ich akcja została przerwana faulem.
Jedynie obrona Zawiszy spisuje się bez zarzutu, przechwytując nieliczne próby prostopadłych zagrań Lechitów.
Na prawej stronie za mocno wypuścił sobie piłkę Ciechanowski i od bramki gospodarze.
Andrzej Witan pobawił się nieco piłką we własnym polu karnym, ale mógł sobie na to pozwolić, bo najbliższy piłkarz gości znajdował się na przeciwnej połowie.
Jednak to dośrodkowanie jak i wszystkie poprzednie bez problemu wybili obrońcy. Chyba trener Tarasiewicz musi poćwiczyć ten element ze swoimi piłkarzami.
Rzut rożny dla Zawiszy. Powoli rozkręcają się chyba goście.
Prosto na głowę obrońcy. Jeszcze wstrzelił piłkę w pole karne Skrzyński, ale Jakub Rutkowski pewnie ją wypiąstkował.
Rzut wolny dla gości. Do dośrodkowania szykuje się Sebastian Dudek.
Gdyby ktoś mierzył w tym meczu posiadanie piłki to z pewnością Zawisza miałby miażdżącą przewagę. Jednak jak na razie niewiele z tego wynika
Goooooola nie maaaaa! Najlepsza okazja dla Zawiszy w tym meczu. Klasyczny kontratak, Goulon dobrze rozprowadził piłkę, zagrał do Abbotta, który dośrodkował idealnie na głowę Petasza, a ten z kilku metrów strzelił tuż obok słupka. Mają czego żałować goście.
Długim crossowym podaniem uruchomiony został Trędewicz, ale Witan go ubiegł. Jednak trochę odkrywają się Lechici.
I wprost w ręce Andrzeja Witana.
Rzut wolny dla Lecha z prawej strony boiska. Szansa na dośrodkowanie.
Być może bydgoszczanie liczą na to, że w końcu wyciągną kilku piłkarzy Lecha z własnej połowy, ale Ci drudzy póki co konsekwentnie trzymają się założeń taktycznych.
Dośrodkowanie Petasza z lewej strony wybite przez obrońców i Zawisza znów rozgrywa w środkowej strefie boiska. A nawet wycofuje do bramkarza, mimo że gospodarze nie stosują jakiegoś szczególnego pressingu.
Tymczasem na sektor gości wchodzą kolejne grupki kibiców. Wciąż jednak nie ma zorganizowanego dopingu. Może doczekamy się go w drugiej połowie.
"Ty do mnie, ja do Ciebie..." Zawisza bez pomysłu na grę, a Lech czeka na okazję do kontry. Kibice zaś zaczynają coraz częściej spoglądać w stronę biegających za ogrodzeniem stadionu strusi.
Gra się nieco uspokoiła. Nie widać za bardzo, że obie drużyny dzielą 4 klasy rozgrywkowe. Z dystansu próbował Ziajka, ale jego strzał został zablokowany przez trzech obrońców.
Jeśli goście chcą tu strzelić gola to muszą przestać próbować przedzierać się środkiem. Tam wszystkie piłki trafiają pod nogi Lechitów.
Dwa rzuty rożne niewykorzystane. Na trybunach "Całe życie Leszek Rypin. Hej! Hej!"
Rzut rożny dla Zawiszy. Obrońcy wybijają płaskie dośrodkowanie Goulona. Niestety chyba zderzyli się ze sobą i mamy chwilę przerwy. Potrzebna jest pomoc fizjoterapeuty.
Młody Kaczyński przepchnął doświadczonego Sebastiana Dudka i odegrał do partnera, gdy dostał piłkę z powrotem był już jednak na spalonym...
Paweł Lewandowski wychodził na czystą pozycję, ale upadł. Kibice widzieli faul, sędzia nie. Przy piłce więc Zawisza
Szybka kontra Zawiszy, jednak podanie w kierunku wychodzącego na czystą pozycję Goulona w ostatnim momencie przechwytuje Buchalski. Francuz niezwykle aktywny w pierwszych minutach.
Obrońcy Zawiszy spokojnie radzą sobie z dośrodkowaniem Radosława Fodrowskiego.
Dobra akcja Zawiszy! Abbott przyjął piłkę na skraju pola karnego i zacentrował do nabiegającego Goulona. Ten jednak nie trafił czysto w piłkę, a po chwili faulował.
Większość akcji Zawiszy jak na razie lewą flanką. Dośrodkowanie Ziajki jednak zablokowane.
Nieporozumienie Goulona z Lewczukiem w środku boiska, ale nikt z Lecha nie przejął piłki.
Ożywili się kibice Lecha, którzy głośnym dopingiem starają się pomóc swoim zawodnikom. W sektorze gości póki co cisza...
Podobnie zachował się teraz Petasz... Od autu gospodarze.
Zawisza od początku bierze ciężar gry na siebie. Lewą stroną przedzierał się Dudek, ale źle dośrodkował.
Ruszyli! Zawisza spokojnie rozgrywał akcję, ale stracili piłkę i Artur Kaczyński stanął przed szansą. W ostatnim momencie jednak zatrzymany przez obrońców.
Sędzią głównym będzie pan Wojciech Krztoń z Olsztyna. Losowanie wygrali goście i to oni za chwilę rozpoczną.
Lechici na żółto-niebiesko, goście na czarno-granatowo - oba zespoły zatem w swoich podstawowych kompletach.
Mecz rozpocznie się z kilkuminutowym opóźnieniem, co prawdopodobnie spowodowane jest późniejszym przyjazdem drużyny Zawiszy. Wychodzą na boisko!
Piłkarze gospodarzy witani niemal jak gracze NBA. Zobaczymy czy sprostają oczekiwaniom publiczności.
Kibice nie zawodzą i powoli kończą się już miejsca siedzące! Wciąż jednak czekamy na większą grupę z Bydgoszczy.
Pogoda niemal idealna do grania - słonecznie, ale nie gorąco. Murawa też w niezłym stanie, w każdym razie nie powinna przeszkadzać w rozgrywaniu akcji. Już za kilka minut początek spotkania!
Na ławkach rezerwowych zasiądą:
Lech: Anuszewski, Paczkowski, Dąbrowski, Rutkowski, Ruciński, Rybka, Lewandowski K.
Zawisza: Kaczmarek, Markowski, Wójcicki, Sochań, Łukowski, Masłowski, Leśniewski
Trybuny w Rypinie mogące pomieścić 1,5 tys. widzów póki co w szwach jeszcze nie pękają, ale kibice cały czas nadciągają na stadion i wydaje się, że uda się je wypełnić. W sektorze gości siedzi na razie grupa ok. 30 osób, ale wydaje się, że i oni zameldują się tu w większej liczbie. Policjanci przed meczem mówili o 300...
Na boisku trwa rozgrzewka, a kibice na trybunach zabawiani są utworem "Ona tu jest i tańczy dla mnie". Już za kilkanaście minut przekonamy się tu będzie dziś z kim tańczył!
Jeden z popularnych bukmacherów za zwycięstwo Lecha w regulaminowym czasie gry płaci 6.60 za każdą postawioną złotówkę. Mniej odważni optymiści mogą zarobić połowę tej kwoty stawiając po prostu na awans rypinian. Jednak czy znajdą się choć tacy?
Lechici inaugurację swoich rozgrywek ligowych mają dopiero przed sobą, jednak grali już w rundzie wstępnej Pucharu Polski, w której pokonali na wyjeździe Calisię Kalisz 3:0. Wcześniej, w rundzie przedwstępnej, na ich drodze miał stanąć Tur Turek, ale klub ten wycofał się z rozgrywek. Dzisiaj, mimo że stawiani są na straconej pozycji, gospodarze na pewno nie będą odstawiać nogi i powalczą o sprawienie sensacji, które notabene w pierwszych rundach Pucharu Polski zdarzają się dosyć często.
Już za 25 minut początek spotkania I rundy Pucharu Polski pomiędzy miejscowym Lechem Rypin a bydgoskim Zawiszą. Faworytem spotkania niewątpliwie są goście z Bydgoszczy, którzy nie wyobrażają sobie innego wyniku niż wysokie zwycięstwo i pewny awans do następnej rundy. Dodatkową motywacją dla piłkarzy „Zetki” będzie chęć jak najszybszego zmazania plamy po sobotniej porażce z Jagiellonią na inaugurację rozgrywek Ekstraklasy.
Ze Stadionu Rypińskiego Klubu Sportowego Lech wita państwa Piotr Kruza!