Wydawać by się mogło, że wynik trochę niesprawiedliwy. Borussia kontrolowała tą część meczu, ale wynik tego nie odzwierciedla. Kto jednak powiedział, że futbol jest sprawiedliwy? Dwa szybkie ciosy w 18. i 21. minucie nie wystarczyły, bo trzy minuty po drugim golu Zhi Gin Lam odważył się na strzał z dystansu, który niewątpliwie musi zachwycić. Teraz czekamy tylko na drugą połowę!