Tak niewiele brakowało by padła bramka w pierwszych trzech kwadransach. Pierwsza połowa bezapelacyjnie ze wskazaniem na gospodarzy. Sebastian Mielitz momentami broni jakby był w transie, albo... przyciąga do siebie piłki. Najlepsze okazje mieli w BVB Jakub Błaszczykowski (poprzeczka), Robert Lewandowski, Henrik Mkhitaryan, Marco Reus i Nuri Sahin. Goście mogli dwukrotnie ugryźć za sprawą Marco Arnautovicia, ale Austriakowi zabrakło naprawdę niewiele. Wracamy za kilkanaście minut.