Cała akcja mogła się skończyć cudowną bramką Rooneya. Anglik w bliźniaczej sytuacji do tej z 47 minuty, z taką róźnicą, że tym razem obronił Ruddy. Piłka jednak nie opuściła boiska. Zebrał ją pod linią końcową w narożniku Valencia, podał w narożnik pola karnego do Jonesa, który dośrodkował na 5 metr do Maty. Hiszpan tylko dołożył nogę i podwyższył prowadzenie.