Liverpool - Arsenal Londyn LIVE! Na żywo, online, relacja 08.02.2014

2013/2014 Liga angielska, 25. kolejka

Sobota, 8 lutego 2014, godz. 13:45

Liverpool	5 : 1	Arsenal Londyn
1. połowa	4 : 0
Koniec meczu

94'

KONIEC! Druga połowa właściwie bez większy emocji, za to pierwsza po prostu miażdżąca! Liverpool leje Arsenal aż 5:1 i londyńczycy muszą nerwowo patrzeć teraz na plecy. Ogromna owacja na Anfield, ale jak najbardziej zasłużona. To wszystko ode mnie, za uwagę dziękuje Oktawian Jurkiewicz!

91'

W próbach strzałów 21-11 dla gospodarzy.

90'

Trzy minuty doliczone. To już od dłuższego czasu jest tylko formalność.

87'

STERLING! Blisko hat-tricka, ale wciąż go nie ma. Strzał z bliska Raheema znakomicie obronił Wojciech Szczęsny.

85'

Za niego oczywiście Aspas. :)

85'

Z boiska schodzi... dobrze widzę? Suarez! Nie dał mu jednak Rodgers dograć meczu i nie będzie dzisiaj bramki Suareza.

79'

Suarez jak pofrunął na lewym skrzydle z połowy boiska to zatrzymał się dopiero na 16 metrze na środku. Niesamowicie szybki i zwrotny jest Luis a do tego mija piłkarzy jak tyczki. W końcu jednak oddał strzał, który został zablokowany przez Koscielnego.

76'

Gerrard schodzi z boiska. Opaskę kapitańską przejmuje Luis Suarez. Za kapitana wchodzi Ibe.

72'

ARTETA Z WOLNEGO! Znakomicie broni jednak Mignolet! Arsenal jakby wracał do siebie, ale nie wiem ile ten mecz musiałby trwać, żeby odrobili straty.

71'

Mocno, w sam środek bramki. Pewne wykończenie.

70'

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! MIKEL ARTETA!

68'

RZUT KARNY DLA ARSENALU! Niewiele chyba zmieni, nawet jak się uda, ale zobaczmy. Warto dodać, że karny z powodu faulu Gerrarda na Oxlade-Chamberlainie.

66'

Allen za Sturridge'a. To pierwsza zmiana w Liverpoolu.

62'

SUAREZ! Bardzo groźny strzał z rzutu wolnego, ale brawa dla Wojtka Szczęsnego. Wybronił to uderzenia znakomicie.

62'

I kończąca ten maraton zmiana: Gibbs za Monreala.

61'

Rosicky za Oezila.

61'

HAT-TRICK W ARSENALU! Szkoda, że w wykonaniu Wengera. Trzy zmiany jednocześnie. Najpierw Podolski za Giroud.

58'

Żółty kartonik dla Wilshera.

56'

Skrtel, Skrtel, Sterling, Sturridge, Sterling - kolejni strzelcy bramek. Innymi słowy: koncert piłkarzy z nazwiskiem na S. Brakuje Suareza w ten statystyce. Swoją drogą to trochę niecodzienna sytuacja. Oczywiście pomijając sam fakt miazgi jaką piłkarze LFC robią z gośćmi, to nieobecność na liście strzelców Luisa jest zastanawiająca.

53'

Sterling wyszedł na sytuację sam na sam z Wojtkiem Szczęsnym i początkowo Polak wygrał ten pojedynek, ale dobitka była skuteczna. Mimo wszystko Wojtek mógł się chyba zachować nieco lepiej.

51'

GOOOL! Sterling sam na sam i mamy 5:0!

49'

Można się było tego spodziewać. Liverpool rozgrywa piłkę z rozsądkiem, Arsenal biega za nią jak oszalały sądząc, że coś wskóra, a całość podobać może się tylko dlatego, że ciągle szargają emocje, które pamiętamy z pierwszej połowy.

47'

I od razu kolejna. Dla Giroud.

47'

Pierwsza żółta kartka w tym meczu. Ukarany Jordan Henderson.

45'

No i grają! Arsenal coś ruszy?

14:46

Kibicom Arsenalu brakuje tego gościa? Strzelił cztery bramki w tej samej konfrontacji! 321

14:43

Dzwoni Marina do Szczęsnego: -Wojtek! Znowu się spóźniasz, wracaj do domu! -Ale kochanie, dopiero czwarta!

48'

Spokojnie dograli piłkarze tą pierwszą połowę. Co za mecz do przerwy! Oby tylko w drugiej połowie nie zrobiło się monotonnie

44'

Szczęsny bogacz po meczu. 123

43'

W ogóle nie klei się gra Arsenalowi. Nawet najprostsze podania piłkarze potrafią teraz spieprzyć. Potrzebują teraz tych piętnastu minut przerwy, żeby być może poukładać sobie to i owo w głowie. Bo wszystko leży teraz w ich psychice.

40'

Arbiter nawet nie zauważył wejścia Luisa. Monreal za moment powinien wrócić.

38'

Suarez brzydko zaatakował Monreala i ten potrzebuje pomocy medycznej.

35'

Mignolet jest całkowicie bez żadnej roboty. To akurat nie zawsze jest dobre, bo takie rozluźnienie może w pewnym momencie okazać się zabójcze. Przy obecnej przewadze Liverpoolu nie ma to chyba większego znaczenia.

33'

123 Poczucie humoru dopisuje jak widzę :)

31'

Arsenal ciągle bardzo niedokładny w swoich poczynaniach, a każde przejęcie piłki przez gospodarzy jest na Anfield kwitowane gromkimi brawami. W pełni na to zasłużyli.

28'

Liverpool nieco cofnięty teraz. W sumie, po co mają atakować jak na początku? Swoje ciosy już wyprowadzili, teraz wystarczy, że będą rozsądnie rozkładali siły.

25'

Piłkarze Liverpoolu wzorowo się wpisują w pressingu. Arsenal nie może pograć piłką ani przez moment.

24'

No i teraz chyba będzie coraz spokojniej. Oba zespoły mogą mieć problemy ze znalezieniem motywacji do gry, ale pozostaje liczyć na to, że będziemy mieli tutaj jeszcze chociaż namiastkę emocji. Chociaż nie powiem: te 20 minut dało potężnego kopa adrenaliny.

22'

skrtel fot. Twitter @goaluk

21'

Przestaję nadążać z notowaniem strzelców! To było tak szalone 20 minut! Kolejną bramkę wbija Sturridge po zagraniu Coutinho.

20'

KOLEJNY GOL! DANIEL STURRIDGE! 4:0 W 20. MINUCIE!

18'

Strata Oezila w środku pola okazała się być kolejnym gwoździem do trumny. Do tego podanie Suareza do Sterlinga i już nie było wątpliwości! TRZY DO ZERA!

16'

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! RAHEEEEEEEEEEEM STERLING! GWAŁT LIVERPOOLU NA ARSENALU! WOJCIECH WYJMUJE PIŁKĘ TRZECI RAZ!

15'

SAS to od dziś nie jest Suarez and Sturridge. To Skrtel and Skrtel!

13'

SUAREEEEEEEEEEEEEEEEEEZ! SŁUPEK! ZNAKOMITY WOLEJ ZZA POLA KARNEGO! CO ZA BOMBA! PROSTO W SŁUPEK! Gdzie jest Arsenal?!

12'

STERLING! Wyszedł sam na sam z Wojciechem Szczęsnym i próbował lobować, ale piłka poleciała obok bramki!

11'

MARTIN SKRTEL W ZALEDWIE 10 MINUT POSYŁA ARSENAL DWA RAZY NA DESKI! CO TU SIĘ DZIEJE?! Teraz wbił piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! MARTIN SKRTEEEEEEEEEEEEEEEEEEL!

Raheem Sterling! Dobry strzał na bramkę Szczęsnego, ale Polak świetnie broni!

liv MARTIN SKRTEL!
źródło: @squawka

Skrtel od początku świetny na każdym polu. Teraz zatrzymał bardzo groźnie zapowiadającą się kontrę Arsenalu.

CO ZA POCZĄTEK! Znakomite dośrodkowanie Gerrarda i Skrtel wbija piłkę do siatki!

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! MARTIN SKRTEL!