Southampton zmiażdżyło dziś Fulham, choć wynik na to nie wskazuje. Artur Boruc był dziś niemal bezrobotny, a zwycięstwo "Świętym" dali Rickie Lambert i Jay Rodriguez. Zawodnicy Mauricio Pochettino przynajmniej do jutra meldują się na trzecim miejscu w tabeli Premier League, a ja dziękuję za uwagę fanatykom angielskiej piłki, którzy wybrali dziś starcie Southampton-Fulham zamiast Gran Derbi. Żegna się z państwem Kacper Mironowicz.
Koniec spotkania.
Świetnie rozgrywający dziś młody Ward-Prowse zastąpiony przez Corka. Owacja na stojąco dla 19-latka.
Hughes fauluje za szybkiego dla niego Shawa.
Bliski pokonania własnego bramkarza Aaron Hughes. Wprowadzony w przerwie Irlandczyk z Północy blokuje uderzenie Lallany, a piłka ląduje na górnej siatce bramki.
Pierwsza żółta kartka w dzisiejszym spotkaniu.
Sidwell lekko krwawi po starciu z Wanyamą, ale szybko wraca do gry.
Senna końcówka spotkania, na boisku nie dzieje się nic godnego uwagi. Oba zespoły czekają już na ostatni gwizdek sędziego Marrinera.
Sidwell ładnie przyjmuje piłkę na klatkę piersiową i nożycami próbuje zaskoczyć Boruca. Nieźle, choć mocno niecelnie.
Kompletnie niewidoczny, beznadziejny Ruiz zmieniony przez Szweda Kacaniklicia.
Opuszcza plac gry chyba najlepszy zawodnik dzisiejszego meczu - Jay Rodriguez. W jego miejsce Brazylijczyk Guly do Prado.
Pierwsza akcja Rodallegi, który pędzi na bramkę Boruca, lecz nie dostrzega wybiegającego mu ile sił w nogach za plecy Richardsona. Fatalne dośrodkowanie Kolumbijczyka ląduje w koszyczku Polaka.
Rodallega za Benta, jednak wejście byłego zawodnika Wigan nie powinno tu wiele zmienić.
Płaskie dośrodkowanie Benta do Sidwella, jednak Irlandczyka uprzedza Lovren.
Znów szaleje z piłką krótko przy nodze Rodriguez, ale ostatecznie powstrzymuje go Hughes.
Cudowna, podręcznikowa przewrotka w wykonaniu Jaya Rodrigueza po dośrodkowaniu z prawej flanki! Zabrakło bardzo niewiele, to byłoby piękne uwieńczenie znakomitej postawy Anglika w dzisiejszym spotkaniu.
Po raz pierwszy od kilkunastu minut zapachniało jakkolwiek akcją bramkową, bo Rodriguez sunął prawą stroną pola karnego Fulham. Jego centra jednak bardzo słaba i pada łupem Amorebiety i Senderosa.
Od dobrych kilku minut piłka nawet nie opuściła boiska, a gra polega na bezpiecznych podaniach wymienianych głównie na własnej połowie między piłkarzami Southampton.
Trafnie ujął to komentator Canal+ - piłkarze Fulham prezentują się dziś jak śnięte ryby.
Problemem Fulham jest dziś kompletnie bierna postawa środkowych pomocników - Scott Parker stałym zwyczajem koncentruje się na destrukcji, a Steve Sidwell nie może zdecydować się, czy zająć się grą z przodu czy z tyłu, co owocuje... no właśnie, niczym.
Bardzo niecelny strzał Jaya Rodrigueza z siedemnastu metrów.
Senny fragment spotkania, piłkarze obu zespołów rozgrywają piłkę głównie w obrębie własnego pola karnego.
Duet napastników Fulham, na papierze bardzo mocny - Bent-Berbatow, spisuje się dziś komicznie słabo.
Ależ Shaw pięknie zakręcił dwoma rywalami na lewej flance! Niezłe dośrodkowanie 18-latka nie znajduje jednak adresata.
W tej chwili piłkarze Fulham częściej przy piłce niż w jakimkolwiek fragmencie pierwszej połowy, ale kompletnie nic z tego nie wynika.
Wanyama niecelnie główkuje po dośrodkowaniu Warda-Prowse'a.
W pierwszej połowie piłkarze Fulham nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Boruca.
Rozpoczynamy drugą część gry.
Zmiana w fatalnie zorganizowanej defensywie Fulham. Za Riethera Hughes.
Southampton prezentuje się w pierwszej połowie naprawdę fantastycznie i dwubramkowe prowadzenie jest najmniejszym wymiarem kary dla gości. Od niemającego dziś nic do roboty Boruca do Lamberta - wszyscy po stronie ekipy z południa Anglii grają dziś przynajmniej bardzo dobrze. Fulham za to wygląda na tle "Świętych" jak drużyna co najmniej z League Two.
Arbiter Andre Marriner zaprasza zawodników do szatni.
Minuta doliczona do pierwszej części gry.
Niemal bliźniacza akcja do tej sprzed 20 minut. Tym razem Lambert i Rodriguez zamienili się rolami, bo ten pierwszy zgrywał piłkę drugiemu, a piłkarz z numerem 9 na koszulce pokonał Stekelenburga. Znów fatalny błąd Senderosa...
2:0! Jay Rodriguez podwaja prowadzenie gospodarzy!
Ależ miażdżącą przewagę mają podopieczni Pochettino! To aż niesamowite, jak zagubieni są goście.
Znakomite dogranie Warda-Prowse'a w pole karne na głowę Lamberta! Napastnik gospodarzy nie potrafi jednak pokonać nieźle dysponowanego dziś Stekelenburga, a po chwili strzał wszędobylskiego Shawa ląduje na bocznej siatce.
Słupek ratuje Stekelenburga po kąśliwym, płaskim strzale Lamberta sprzed pola karnego!
Ładna, koronkowa akcja gospodarzy. Rodriguez bardzo umiejętnie uruchamia Lallanę prostopadłym podaniem, Anglik oddaje do Shawa, a dośrodkowanie młodego piłkarza Southapmton wykorzystuje minimalnie niecelnym strzałem Lambert.
Postawa gości z Londynu naprawdę tragiczna. Zdziwię się, jeśli Martin Jol nie dokona w przerwie jakichś roszad personalnych.
Kieran Richardson rozpędza się lewą flanką, jednak jego kiepskie dośrodkowanie ląduje w rękach Boruca.
Berbartow próbuje zainicjować akcję swojego zespołu, ale zostaje ośmieszony przy linii bocznej pola karnego przez Shawa i Lovrena.
Ależ grają teraz gospodarze! Miód dla piłkarskich oczu! Na oko, posiadanie piłki Fulham oscyluje około 20%.
Ależ akcja Rodrigueza! Piłkarz gospodarzy przebiega pół boiska, zakłada siatkę Senderosowi, ale bardzo lekki, płaski strzał po długim rogu nie mógł zaskoczyć Stekelenburga.
Lambert zamyka akcję po dośrodkowaniu Warda-Prowse'a z rzutu rożnego i zgraniu głową Rodrigueza, pakując piłkę do siatki głową z bardzo bliskiej odległości.
GOL! Rickie Lambert!
Fulham na razie kompletnie nie istnieje, piłka bez przerwy znajduje się na połowie gości.
Koszmarnie prezentuje się na początku spotkania Senderos. Szwajcar znów stracił piłkę pod własnym polem karnym, ponownie bez konsekwencji.
Bardzo ładne uderzenie z dystansu Victora Wanyamy! Płaski strzał przechodzi niedaleko obok lewego słupka bramki Stekelenburga.
Bardzo aktywny w pierwszym kwadransie młody lewy obrońca gospodarzy, Luke Shaw. Niestety już dwukrotnie sędzia skrzywdził 18-latka błędnymi decyzjami - najpierw odgwizdał jego domniemany faul na Sidwellu, a przed chwilą nie podyktował rzutu rożnego po odbitym od rywala dośrodkowaniu w pole karne.
Artur Boruc nie ma na razie rąk pełnych roboty, ale teraz wręcz beznadziejnie wybił piłkę z własnego pola karnego prosto na aut. Polak przeprasza kolegów.
Bardzo nudny teraz fragment spotkania na St. Mary's, gra toczy się głównie w środku pola.
Bardzo agresywna gra piłkarzy "Świętych" na początku spotkania, jednak w dobrym tego słowa znaczeniu. Podopieczni Pochettino stosują pressing na całej długości boiska.
Lambert kiepsko strzela po ziemi w sam środek bramki po akcji Lallany i Clyne'a na prawej stronie.
Fulham dziś wyjątkowo ofensywnie, w formacji 4-4-2. Berbatow i Bent mają straszyć Boruca.
Ależ było groźnie! Po fatalnym błędzie Senderosa pod polem karnym piłkę przejmuje Lallana i dogrywa w pole karne, gdzie Schneiderlin jednak zablokowany.
Od początku naciskają gospodarze, ale na razie, poza kiepskim dośrodkowaniem Clyne'a, nic z tego nie wynika.
Rozpoczęli gospodarze.
Ławka rezerwowych Fulham: David Stockdale, Alex Kacaniklic, Giorgos Karagounis, Damien Duff, Aaron Hughes, Hugo Rodallega, Elsad Zverotić
Ławka rezerwowych Southampton: Kelvin Davis, Gastón Ramírez, Jack Cork, Tadanari Lee, Guly do Prado, Calum Chambers, Jos Hooiveld
Niemniej, oba zespoły są na fali. Southampton tydzień temu przerwało serię trzech zwycięstw z rzędu, jednak dokonało tego w wielkim stylu - remisując 1:1 z Manchesterem United na Old Trafford. Tymczasem goście również świetnie poczynają sobie w ostatnich tygodniach, a w poniedziałek pokonali 4:1 Crystal Palace.
W meczu 9. kolejki angielskiej Premier League Southampton podejmie Fulham. "Święci", w których szeregach jak zwykle ujrzymy polskiego bramkarza Artura Boruca, są jedną z największych rewelacji początku sezonu na Wyspach Brytyjskich i przed tą kolejką zajmowali w tabeli bardzo wysokie, 6. miejsce. Fulham radzi sobie nieco gorzej - mimo bardzo solidnego składu od strefy spadkowej "The Cottagers" dzielą zaledwie trzy punkty.