Optyczną przewagę posiadał w Bielsku Ruch, ale zagrał dużo słabiej niż w ostatnich meczach i nie zrobił w drugiej połowie nic, czym zasłużyłby sobie na zwycięstwo. "Niebiescy" wywożą spod Beskidów jeden punkt i wciąż są niepokonani pod wodzą Jana Kociana. Bardzo słabo zaprezentowali się dziś piłkarze Podbeskidzia, którzy pozostają czerwoną latarnią ekstraklasy z dziewięcioma oczkami na swoim koncie.

Koniec meczu. Po bardzo słabym spotkaniu Podbeskidzie bezbramkowo remisuje z Ruchem.

Grzegorz Kuświk miał na głowie piłkę meczową! Po wrzutce Starzyńskiego napastnik Ruchu niepilnowany wchodził na krótki słupek, ale uderzył jedynie w boczną siatkę.

Po wrzutce Smektały obrońca Podbeskidzia wybija piłkę na rzut rożny. Ostatnia szansa dla Ruchu.

Obie drużyny grają już "na aferę". Piłka wędruje w powietrzu z jednej połowy na drugą.

Sędzia doliczył cztery minuty.

Zły dzień ma dziś Łukasz Surma. Defensywny pomocnik popełnia proste błędy i zalicza wiele strat. Tak jak teraz, gdy w prostej sytuacji zagrał nie tempo do ustawionego na skrzydle Smektały i piłka opuściła plac gry.

Nisko zagraną piłkę próbował uderzać głową Zieńczuk, ale znów niecelnie. Nieporadność obu drużyn pod bramką rywali jest porażająca.

Rzut rożny mają "Niebiescy". Może teraz?

W szeregach obu drużyn ciężko znaleźć zawodnika, którego można wyróżnić za dobrą grę. Przy Rychlińskiego oglądamy dziś ekstraklasową kopaninę. W drugiej połowie żaden z zespołów nie stworzył sobie nawet okazji do strzelenia gola.

Komplet zmian wykorzystał także Leszek Ojrzyński. Łukasz Żegleń pojawił się na boisku w miejsce Marcina Wodeckiego. Może zaskakiwać, że szansy na grę nie dostał dziś Sebastian Bartlewski.

Ostatnia zmiana Jana Kociana. Za bezbarwenego Janoszkę wchodzi Marek Zieńczuk.

Na strzał z dystansu zdecydował się Sokołowski. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od nóg obrońców Ruchu, ale piłkę pewnie łapie Buchalik.

Zmiany wprowadziły nieco więcej animuszu w poczynania chorzowian. Przed chwilą groźnym strzałem z dystansu popisał się Smektała, ale znów zabrakło nieco precyzji i piłką minęła bramkę.

Mimo słabej siły rażenia "Niebieskich", trener Kocian nie decyduje się na grę z dwoma napastnikami. Kwiatkowskiego zmienia Grzegorz Kuświk.

Na strzał zdecydował się Starzyński. Piłka minimalnie minęła słupek bramki Zajaca!

Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę odbił krótko Zajac, po czym podążył w jej kierunku i... wyjechał z nią w rękach poza pole karne. Rzut wolny dla Ruchu z piętnastu metrów od bramki bielszczan.

Janoszka zdecydował się na strzał z 40 metrów, ale posłał piłkę Panu Bogu w okno. Ruch wciąż bez celnego uderzenia w drugiej połowie.

Przy piłce Podbeskidzie, ale gospodarze nie mogą przedostać się pod pole karne Ruchu.

Mamy nadzieję, że wciąż jesteście z nami. W drugiej połowie mecz stoi na bardzo niskim poziomie, ale w końcu to Ekstraklasa - nigdy nie wiadomo, kiedy spodziewać się gradu bramek ;)

Gra obu drużyn ewidentnie siadła, więc trenerzy decydują się na kolejne zmiany. Krytykowanego przez nas Deję zmienił Rudolf Urban.

Na roszadę zdecydował się także Jan Kocian. Jankowskiego zmienił Jakub Smektała, a zatem w roli napastnika będzie teraz grał Kwiatkowski. Popularny "Jankes" miał dziś swoje okazje, ale to wciąż daleko mu do optymalnej formy.

Pierwsza zmiana w ekipie gospodarzy. Zupełnie niewidocznego (poza jedną zmarnowaną okazją) Chrapka zmienia Aleksander Jagiełło. To oznacza, że Malinowski przejdzie ze skrzydła do ataku.

Niebiezpieczna interwencja Telichowskiego, który szczupakiem wybijał piłkę głową na rzut rożny. Gdyby się pomylił, Zajac nie miałby szans na skuteczną reakcję.

A na boisku dzieje się jeszcze mniej, niż w pierwszej połowie. Żadna ze stron nie forsuje tempa i czeka na swoją szansę.

Awantura na trybunie krytej. Grupka kilkunastu kibiców Ruchu zaczęła dopingować swoją drużynę, co spotkało się z ostrą dezaprobatą kilku fanów gospodarzy. Na szczęście skończyło się na kilku obelgach.

Bardzo słabo w roli rozgrywającego gospodarzy spisuje się Adam Deja. Przegrywa pojedynki, zalicza dużo strat i w ofensywie nie ma z niego żadnego pożytku. Pierwszy do zmiany w szeregach Ojrzyńskiego.

Zaatakowali bielszczanie. Piłkę z prawej strony wzdłuż pola karnego zagrywał Chrapek, ale nie było tam żadnego z piłkarzy Podbeskidzia.

Poturbowany w środku pola Dariusz Łatka. Pomocnik "Górali" opuszcza boisko, ale to przecież twardziel. Za chwilę wróci na murawę.

Z rzutu wolnego dośrodkowywał Wodecki, ale dograł piłkę zbyt głęboko i skutecznym piąstkowaniem popisał się Buchalik.

Do piłki dopadł przy linii Jankowski, dograł ją w pole karne, ale nie było tam żadnego z graczy "Niebieskich".

"Górale" rozpoczęli drugą połowę.

Piłkarze obu drużyn wrócili już na murawę. Obie jedenastki rozpoczną drugą połowę bez zmian personalnych.

Rozczarowują piłkarze Podbeskidzia, którzy w pierwszej połowie prezentowali antyfutbol. Mimo to, po kilku indywidualnych zrywach "Górale" mieli okazje do objęcia prowadzenia. Dogodne okazje zmarnowali jednak Malinowski i Chrapek, a w obu przypadkach bezbłędnie bronił pewny dziś Michał Buchalik.

W pierwszej połowie meczu w Bielsku-Białej dominował Ruch. To goście grali bardziej dojrzale, częściej utrzymywali się przy piłce, ale... nie stworzyli sobie zbyt wielu klarownych okazji do strzelenia bramki. Najbliżej szczęścia był Maciej Jankowski, który ładnym strzałem zza pola karnego huknął w poprzeczkę bramki Richarda Zajaca.

Sędzia nie widział powodów, by przedłużać pierwszą połowę i zaprosił piłkarzy obu drużyn na przerwę do szatni.

Żółtą kartką ukarany Łatka.

Wreszcie wyszła ładna akcja gospodarzom. Z piłką dynamicznie wyszedł Malinowski, odegrał do znajdującego się w polu karnym Chrapka, a ten "fałszem" szukał długiego rogu bramki rywali. Buchalik znów jednak popisał się solidną interwencją.

Kibice gospodarzy pokazali teraz gest solidarności dla Czesława Michniewicza. Z trybun rozległo się w jego kierunku gromkie "dziękujemy".

Ruch nieco zwolnił tempo, jakby czekał już na koniec pierwszej połowy. A może podopieczni Kociana szykują szarżę na gola do szatni...?

Fantastyczny rajd Malinowskiego. Były pomocnik Górnika przebiegł z piłką 40 metrów, ogrywając kilku piłkarzy Ruchu, by tuż przed polem karnym zaliczyć stratę. A na lewej stronie był zupełnie niepilnowany Wodecki...

Piłka bramce Ruchu! Z rzutu wolnego dośrodkowywał Deja, główką uderzał Telichowski i przelobował interweniującego Buchalika. Radość gospodarzy przedwczesna - sędzia liniowy dopatrzył się spalonego.

Gospodarze próbowali wyjść z kontrą, ale przerwał ją faulem Daniel Dziwniel, za co obrońca Ruchu obejrzał żółtą kartkę.

Podbeskidzie gra bardzo słabo. Ruch może pluć sobie w brodę, że nadal nie objął prowadzenia.

Na moment zrobiło się sennie, ale kibiców przy Rychlińskiego obudził Jankowski. Napastnik Ruchu potężnie przymierzył z 20 metrów i załadował w poprzeczkę bramki Zajaca!

Teraz Podbeskidzie próbowało skonstruować jakąś akcję na połowie rywali, ale bezskutecznie. Ruch przejął piłkę, ale jego kontratak powstrzymał faulem na Kwiatkowskim Łatka.

W drużynie Podbeskidzia brakuje kogoś, kto potrafiłby przytrzymać piłkę w środku pola. Ruch cały czas przeważa i choć nie miał jeszcze stuprocentowej sytuacji, bramka dla gości wisi w powietrzu

Groźne uderzenie z linii pola karnego Jankowskiego, ale na posterunku Richard Zajac.

Ruch wykonuje w tym meczu mnóstwo stałych fragmentów gry. Na razie jednak bez większego zagrożenia dla bramki "Górali".

Filigranowy Krzysztof Chrapek niespodziewanie przepchnął Malinowskiego i w pozornie niegroźnie sytuacji doszedł do okazji strzeleckiej. Uderzył jednak mocno niecelnie i od bramki zacznie Buchalik.

Świetne prostopadłe podanie z własnej połowy w kierunku Jankowskiego posłał Malinowski. Napastnik gości przepchnął Koniecznego, ale drogę do piłki zablokował mu Zajac i ta opuściła plac gry.

Gra nieco się uspokoiła. Faulowany w środku pola Sokołowski.

Odpowiedź Ruchu. Goście znów wykonywali rzut rożny, ale pilkę po zbyt głębokim dośrodkowaniu złapał Zajac.

Gospodarze obudzili się z marazmu! Lewą stroną popędził Malinowski, oddał strzał z pola karnego, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Buchalik.

Nie widać na razie naostrzonych ciupag podopiecznych Ojrzyńskiego. Podbeskidzie gra anemicznie i bardzo chaotycznie.

Znów groźna akcja Ruchu i znów jeden z gości nie trafia w piłkę! Tym razem w polu karnym "machnął się" Kwiatkowski. Podbeskidzie na razie bardzo pogubione.

Bardzo ładna akcja "Niebieskich"! Piłkę z lewej strony dośrodkowywał Daniel Dziwniel, ale dobrze ustawiony w polu karnym Babiarz skiksował i gospodarze opanowali sytuację.

Z rzutu wolnego dośrodkowywał Starzyński, ale piłka minęła wszystkich zawodników w polu karnym i opuściła boisko.

Tempo gry nie powala. Gospodarze grają jak na razie bardzo niedokładnie, a akcje chorzowian często przerywane są faulami.

Adam Deja pomylił chyba dyscypliny. Telichowski dogrywał górną piłkę w jego kierunku, a pomocnik Podbeskidzia odbił ją... ręką. Siatkarze miejscowego BBTS-u byliby dumni.

Telichowski fauluje Kwiatkowskiego na połowie Podbeskidzia. Kolejny stały fragment gry dla Ruchu.

I mamy pierwszy strzał na bramkę. Główkował Stawarczyk, ale piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką.

Ruch cały czas przesiaduje na połowie rywali. Goście będą teraz wykonywać rzut rożny.

Pierwsze pięć minut dla Ruchu. Piłka cały czas znajduje się na połowie "Górali".

Fatalny kiks Richarda Zajaca! Bramkarz Podbeskidzia wybił piłkę wprost pod nogi stojącego w polu karnym piłkarza Ruchu, ale obrońcy gospodarzy skutecznie go powstrzymali.

Wczesna godzina zrobiła swoje: na Stadionie Miejskim frekwencja nie dopisała. Mecz ogląda około 2 tysięcy widzów.

Gramy! Od środka rozpoczęli "Niebiescy".

Piłkarze obu drużyn wychodzą na boisko. Ruch zagra na niebiesko, Podbeskidzie w biało-czerwonych strojach.

Wczoraj trener Ojrzyński zapowiadał, że być może dokona kilku zmian w wyjściowym składzie swojej drużyny. I słowa dotrzymał - poza Zajacem i Sokołowskim, zaskoczyć może także obecność Krzysztofa Chrapka i Adama Dei. Ten drugi grał ostatnio na stoperze, a dziś wcieli się w rolę... rozgrywającego. Mimo bardzo dobrego debiutu w Krakowie, na ławce zasiądzie Sebastian Bartlewski.

Po dzisiejszym meczu nie spodziewamy się fajerwerków i kontynuacji strzelaniny, jaką zafundowali nam piłkarze w poprzedniej kolejce. Obie drużyny bazują raczej na ostrej walce i ambicji, ale to nie oznacza, że pojedynek w Bielsku nie będzie ciekawy. Największym znakiem zapytania jest dyspozycja Podbeskidzia. Czy zadziała "efekt nowej miotły" Leszka Ojrzyńskiego?

Rezerwowi Ruch: Krzysztof Kamiński, Adrian Mrowiec, Marek Zieńczuk, Martin Konczkowski, Grzegorz Kuświk, Jakub Smektała, Maciej Sadlok

Rezerwowi Podbeskidzie: Ladislav Rybansky, Tomasz Górkiewicz, Dariusz Kołodziej, Aleksander Jagiełło, Rudolf Urban, Sebastian Bartlewski, Łukasz Żegleń

Witamy ze Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej! Już za dwadzieścia minut początek starcia Podbeskidzia z Ruchem Chorzów. Do wyjściowego składu gospodarzy powraca Marek Sokołowski oraz bramkarz Richard Zajac, który wystąpi pierwszy raz w tym sezonie. W drużynie gości jedna zmiana - na prawym skrzydle zagra Maciej Jankowski.