- Stanislav Levy cieszył się, kiedy dostał dwa tygodnie na niezakłóconą pracę z drużyną. Od dawna mówił, że jego zawodnicy potrzebują dłuższego odpoczynku dla nabrania świeżości z początku sezonu. Kadra Śląska nie jest zbyt duża, w dodatku tuż po tej wyczekanej przerwie trafia na bardzo wymagającego przeciwnika. Co gorsza, Śląsk ani razu nie wygrał jeszcze na wyjeździe, a przecież w Zabrzu Adam Nawałka poukładał sobie Górnika tak, jak mógł najlepiej. Zabrzanie są najrówniejszą drużyną Ekstraklasy, czego na pewno nie można powiedzieć o ich najbliższym rywalu - prognozuje Marcin Baszczyński.