Zapraszamy na kolejne relację z meczów ekstraklasy.
Spotkanie zakończone, a na twarzach kibiców widnieje niedosyt.
Śląska remisuje z Podbeskidziem. Niewykorzystany karny przez Śląsk. Debiut Mouloungui i bezbarwny mecze we Wrocławiu. gospodarze nie wygrali, a tym samym nie awansują na trzecią lokat w tabeli ekstraklasy.
Jeszcze próbują gospodarze.
Goooooool. Jest wyrównanie. W 90 minucie strzela bramkę Gikiewicz. Ależ Aplauz. Rusza WKS. !!!!
Kelemen ratuje przed stratą drugiego gola. Strzelał Chmiel. Sędzie dolicza 4 minut do regulaminowego czasu gry.
Śląskowi brakuje w tym spotkaniu atutów do objęcia prowadzenia, choć sporo ożywienia w grę gospodarzy wprowadził nowy nabyte z Gabonu.
W polu karnym Górali przewraca się Mouloungui, jednak Siejewicz nie dopatrzył się faulu.
Niebezpiecznie uderza. Demjan. Podbeskidzie gra na czas. Kibice gospodarzy od kilkunastu minut gwiżdżą na grę Śląska.
Piłka przypadkowo wpada do siatki WKS-u jednak arbiter boczny pokazuje spalony.
Gabończyk przywitany gromkimi brawami. Jednak jest to zmiana personalna. Eric melduje się na skrzydle.
Mamy zapowiedzianą wcześniej zmianę. Śląsk będzie grał na dwóch napastników. Boisko opuszcza Ćwielong.
Gabończyk chyba powinien trochę wcześniej dostać szansę gry. Na murawie naprawdę kiepskie widowisko w ostatnim czasie.
Na placu gry swój debiut zaliczy zaraz Mouloungui. Podchodząc do ławki po rozgrzewce otrzymał oklaski.
Ćwielong po stracie przewinił na Chmielu.
Okres wymian graczy w dwóch zespołach. Zobaczymy jak to wpłynie na grę.
Druga zmiana w zespole gospodarzy. Za Stevanovicia pojawia się Elsner.
Patejuk za Spahicia.
Schodzi strzelec bramki dla Podbeskidzia.
Do zmiany szykuje się Elsner i Patejuk.
Groźny strzał z dystansu Ćwielonga.
Goooooooool. Zamieszania w polu karnym. piłka wylądowała na 11 metrze, dopadł do niej niepilnowany Pawela i wyprowadza gości na prowadzenie. !!!
z dystansu po przechwycie próbował Sokołowski, natomiast nie sprawił tym strzałem większego problemu bramkarzowi Śląska.
W meczach wrocławian na wiosnę mogliśmy dostrzec dużo sytuacji podbramkowych jednak dziś tych okazji niewątpliwie brakuje. Mało atutów po stronie gospodarzy, a goście grają z kontry.
Spahić Już o własnych siłach wrócił do gry. Z defensorem Śląska wszystko w porządku.
Na boisku leży jeden z zawodników Śląska. na chwilę obecną nie wiemy, czy to poważny uraz.
Mila ekspediował piłkę z 35 metra na głowę napastnika gospodarzy, a ona główkuje prosto w ręce Zajaca. Następnie Gikiewicz sprawił zamieszanie po błędzie golkiper Górali, jednak nie miało to konsekwencji po stronie Podbeskidzia.
Bliźniaczo podobna sytuacja stworzona przez klub z Wrocławia zakończona strzałem nad bramką Łukasza Gikiewicza.
Dwie sytuacje z obu stron. Dwójkowa akcja skrzydłowych WKS-u, jednak Sobota na jeden kontakt niecelnie odegrał do Ćwielonga, natomiast Podbeskidzie za sprawą Chmiela niecelnie uderza na bramkę Kelemena.
Mozolny początek tego spotkania. przypominamy, że Śląsk w tym sezonie jeszcze nie przegrał jednak od dwóch spotkań nie udało się mistrzom Polski zdobyć kompletu punktów. Podbeskidzie w poprzedniej poległo na własnym boisku z Legią Warszawa.
W zespole gospodarzy jak na razie bez zmian.
Zaczynamy z nadziejami na większe emocje. Od środka goście.
Zmiana w Podbeskidziu w przerwie. Na placu gry melduje się Wodecki. Zmienia Malinowskiego.
Zawodnicy wychodzą na drugą część spotkania.
Kogo widzielibyście najchętniej na drugą połowę jako świeżą krew. ?
rezerwowi ... Śląsk: Gikiewicz, Mouloungui, Patejuk, Cetnarski, Pawelec, Wasiluk, Elsner. Podbeskidzie: Baran, Bucko, Dancik, Cetkovic, Wodecki, Deja, Janeczko
Sędzia z Białegostoku nie przedłuża pierwszej połowy, ani o minutę. Po pierwszym 45 minutach mamy bezbramkowy remis. Podbeskidzie trafiło w poprzeczkę, a Śląsk miał słupek i niewykorzystany rzut karny. Obie sytuacje zmarnował Mila.
Niewiele zabrakło, aby Śląska objął prowadzenie. Jednego celnego podania mówiąc wprost.
Widać, że Podbeskidzie trenowało stałe fragmenty gry. Nie jest chyba przypadkiem, iż większość wykonywanym rzutów z autu, czy wolnych ląduje na krótkim słupku.
Po raz kolejny centruje Ostrowski. Tym razem tego podania nie wykorzystał będący w dobrej formie ostatnio Piotr Ćwielong.
Z rzutu rożnego Mila zagrał krótko do Soboty, a ten dośrodkował do Kaźmierczaka. Strzelcowi pięknego gola w spotkaniu przed tygodniem z Ruchem nie udało się uderzeniem piętką zaskoczyć Zajaca.
Śląsk rusza do przodu. Na skrzydle aktywny Ostrowski.
Któż spodziewałby się, że filar wrocławskiego klubu spudłuję w tak dogodnej sytuacji. Zdarzało się wszystkim. Przyszedł czas na pomocnika WKS-u, Sebastiana Milę.
Sebastian Mila nie trafia. Zajac odpłaca się za faul. We Wrocławiu nadal remis. !!!!!!!
Będziemy mieli rzut karny. Faulowany Łukasz Gikiewicz. Zajac prekursorem tego zagrożenia.
Sporo zamieszania robią stałe fragment gry wykonywane przez Górali. Za każdym razem stwarzają niebezpieczeństwo. Niemniej jednak indywidualnie nikt się nie wyróżnia w drugim kwadransie.
Moment niedokładności po stronie obu zespołów. W między czasie Mila na spalonym.
Dwukrotnie z narożnika boiska Mila, lecz w obu przypadkach górą Zajac.
Trochę chaotyczny atak podopiecznych szkoleniowca Levego. Po raz kolejny zablokowany w obrębie jedenastki gości Gikiewicz. Swoją drogą niespodziewanie wedle wszystkich podstawowy gracz w dzisiejszym pojedynku.
Podbeskidzie miało pecha w tej sytuacji, a WKS ratuje poprzeczka. Piłka prawie minęła linie bramkową gospodarzy. W zamieszaniu główkował Demjan. Do głosu dochodzą goście.
Prosty błąd Marcina Kowalczyka. Stracił piłkę, a przed stratą gola wrocławian uratował Kaźmierczak, blokując strzał aktywnego na początku tego meczu Górkiewicza. następnie mieliśmy rzut rożny, natomiast z niego nie wynikło nic dobrego dla Podbeskidzia.
Trzeba przyznać, iż pierwszy kwadrans może satysfakcjonować, Tempo jest przyzwoite tylko w grę wkrada się trochę niedokładności.
Piłka wrzucona z autu przez Górkiewicza w pole karne gospodarzy, ta trafia na szesnasty metro do niepilnowanego Malinowskiego, lecz ten kiksuje.
Na 35 metrze faulowany Stevanovic, a kartkę za te przewinienie otrzymał Chmiel.
Kelemen wyrzutem uruchomił Ostrowskiego, a ten holował piłkę pod pole karne goście, następnie dośrodkował idealnie na nogę Gikiewicza, lecz ten trafił w nogi Koniecznego.
Nie mamy dokładnych danych dotyczących ilości kibiców na dzisiejszym spotkaniu, jednak mogę zapewnić, że wygląda to przyzwoicie.
Sobota związał sprytnym zwodem Górkiewicza, następnie dośrodkował, a piłka wydawało się zatrzymała się na ręce obrońcy gości, jednak arbiter Siejewicz nie wzruszony.
Ze stałego fragmentu gry Górale, lecz piłka po główce zawodnika przyjezdnych ląduje na górnej siatce.
Świetna akcja gospodarzy i niewiele zabrakło, aby bramkarza gości pokonał Sebastian Mila. Podbeskidzie ratuje słupek.
Zaczynamy spotkanie. Od środka rozpoczęli gospodarzem.
Oba zespoły wychodzą na płytę boiska.
Za chwilę rozpocznie się mecz. Jakie oczekiwania przed spotkaniem z waszej strony?
Świętna pogoda we stolicy Dolnego Śląska. Nic tylko grać w piłkę na dobrym poziomie. Liczymy na żywiołowe spotkanie XIX kolejki T-Mobile Ekstraklasy we Wrocławiu.
Zauważalną siłą obrońców tytułu są od pewnego czasu skrzydłowi: Piotr Ćwielong i Waldemar Sobota. wymienieni zawodnicy wpisywali się na listę strzelców i byli inicjatorami wielu sytuacji podbramkowych. Jak spiszą się dzisiaj?
Witamy. Jesteśmy już na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Zapoznajcie się z jedenastkami obu ekip. Są niespodzianki !