Dziękujemy za uwagę i zapraszamy na kolejne relację NA ŻYWO z Wrocławia.

Spotkanie zakończyło się jak najbardziej zasłużonym zwycięstwem gości. Zagłębie dobrze ustawione przez swojego trenera w 100% wykonywało polecenia nakreślone przed meczem. Śląsk nie był wstanie dorównać rywalowi i odnosi dość bolesną porażkę przed własną publicznością.

Koniec spotkania. Zagłębie pierwszy raz od 10 lat ogrywa Śląsk Wrocław na terenie największego wroga.

Sernas oddaje strzał z 16. metra i piłkę na rzut rożny wybija Gikiewicz.

Wciąż przy piłce dłużej utrzymuje się Śląsk, gospodarze starają się zdobyć honorową bramkę.

Mecz potrwa o 3. minuty dłużej.

Na boisku za Papadopulosa - Sernas.

Mraz nieprzepisowo zatrzymuje rywala i otrzymuje za to żółtą kartkę.

GOL !!! !!! !!! Mamy 0:2 Szymon Pawłowski podwyższa prowadzenie swojego zespołu.

Dośrodkowanie Mili wybijane przez rywali, ale szybko do piłki ponownie dochodzą piłkarze Śląska.

Skomasowane ataki gospodarzy nie przynoszą w dalszym ciągu rezultatu. Małkowski fauluje przeciwnika w narożniku pola karnego - dobra okazja dla Śląska.

Skomasowane ataki gospodarzy nie przynoszą w dalszym ciągu rezultatu. Małkowski fauluje przeciwnika w narożniku pola karnego - dobra okazja dla Śląska.

Wzrasta frustracja wśród zawodników Śląska, są oni skutecznie wybijane z rytmu meczowego przez rywali.

Za Wilczka - Woźniak. To kolejna zmiana w drużynie Zagłębia.

Mila sam bezradnie próbował atakować na bramkę gości stracił piłkę. Gospodarze szybką ją wykorzystali ale nic z tego nie wynika. Gliwa dziś w bramce Zagłębia bezbłędnie.

Śląsk wyraźnie nie może sforsować obrony Zagłębia, która jest dziś bardzo dobrze zorganizowana.

Z rzutu rożnego dośrodkowywał Mila, ale piłka przeszła pole karne,

Lira za Costę.

Diaz za Patejuka.

Kibice przyjezdni swoją oprawę wzbogacili o pirotechnikę.

Fantastyczna interwejca Gikiewicza po uderzeniu głową Costy, wybił piłkę niemal z linii bramkowej.

Sam na sam z Gikiewiczem znalazł się Pawłowski, ale tym razem golkiper Sląska okazał się lepszy.

Otwarcie trzeba przyznać, że mecz nie jest porywający. Obie drużyny czekają na błąd przeciwnika i nastawiają się na przeprowadzenie szybkich akcji. A tymczasem kibice z Lubina prezentują koolejną oprawę.

Kontra Zagłębia, wydawało się, że zawodnicy gości mogą wyjść nawet 2 na 1, ale akcję w fantastyczny sposób zatrzymał Kowalczyk, który przeciął przechodzące przez pole karne podanie.

Bardzo ładna akcja Śląska, ze skrzydła zagrywał Gikiewicz, do piłki dochodził Mila, ale zdołał ją kopnąź tylko dzięki wślizgowi, co sprawiło, że uderzenie było niedokładne.

Bdzydki faul Banasia na Patejuku, ale obędzie się bez kartki.

Po niedokładnym wybicu piłki przez Gikiewicza w doborowej sytuacji znalazł się Małkowski, ale piłka po jego uderzeniu wyszła na korner.

Śląsk odpowiedział rzutem, ale większego zagrożenie pod bramką Gliwy nie było, bowiem piłka, po strzele, powędrowała ponad poprzeczką.

Bardzo ładne zagranie w kierunku Woźniaka, ale ten zlanazł się na spalonym.

Zobacz galerię zdjęć z derbów Dolnego Śląska

Z rzutu wolnego z lewej strony boiska dośrodkowywał Mila, po zgraniu piłki, dopadł do niej Kowalczyk, ale nie zdołał skierować piłki do siatki.

Druga połowa rozpoczęta, obie drużyny bez zmian.

Koniec pierwszej połowy, zapraszamy za 15 minut.

Kartka dla Woźniaka.

Sędzia dolicza jedną minutę.

Zagłębie rozergał rzut rożny, ale wygladało to tak komicznie, że pozostawimy to bez komentarza.

Gra się nam nieco uspokoiła.

Po dośrodkowaniu piłki z prawej strony głową uderzał Mila, ale nie zdołał on pokonać Gliwy.

Uderzenie, prawą nogą, z rzutu wolnego w wykonaniu Małkowskiego nie miało prawa wpaść do bramki.

Bardzo ładna kontra Zagłębie, trzech na trzech, ale wydaje się, że Pawłowski przekombinował dzięki czemu Mraz wybił piłkę.

Do Papadopolusa zagrał piłkę Jeż, Czech po wbiegnięciu w pole karne uderzył w krótki róg i otworzył wynik spotkania.

Goool! 1:0 dla gości, Papadupolus.

Na czystą pozycję wychodził Łukasz Gikiewicz, ale uprzedził go Gliwa.

Z dystansu uderzał Kaźmierczak, Gliwa, nie bez problemów, wybił piłkę na rzut rożny.

Na trybunach wciąż panuje fantastyczna atmosfera, na na trybunie Śląska powiewają flagi, jest znacznie ciekawiej niż na boisku.

Ten został rozegrany krótko, a piłkę zdołał wybić Patejuk.

Do ofensywy podłaczył się Vidanov, który po wejściu w pole karne zagrał wzdłuż piątego metra, ale defensorzy Śląska wybili piłkę na rzut rożny.

Dośrodkowanie, przypominające krótki rzut rożny w hokeju na trawie, zostało wybite przez obrońców Zagłębia i Śląsk wznowił grę z kornera. Z tego jednak nic nie wyszło.

W akcję ofensywną, na prawym skrzydle, włączył się Tadeusz Socha, ale został on brzydko sfaulowany przez Małkowskiego, który ujrzał kartkę.

Źle wykonany rzut wolny przez Śląsk i piłka w rękach Gliwy.

Strzał Jeża z dystansu nie miał prawa zaskoczyć Gikiewicza, bo leciał prosto w niego.

W starciu ucpierpiał Robert Jeż, ale interwencja lekarska przyniosła skutek i wbiegł już on na boisko.

Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową uderzał Aleksandar Tunchev, ale piłka poszybowała ponad poprzeczką.

Po zagraniu z lewego skrzydła Soboty do piłki dopadł Patejuk, który wbiegł z nią w pole karne, ale jego uderzenie było zbyt lekkie, aby pokonać Gliwę.

Przed chwilą bliski szczęścia był Gikiewicz, ale piłka poleciała wzdłuż bramki.

Oprawę przygotowali także fani z Lubina.

Fantastyczne flagowisko ma młynie. Aż żal, że klub dostanie karę za odpalenie rac.

Zagrywana była długa piłka w kierunku Woźniaka, ale bez problemów poradził sobie Gikiewicz.

A na sanym boisku, w pierwszych minutach, spokój,

Oprawa wzbogacona jest teraz o środki pirotechniczne.

Na młynie Śląska właśnie pojawia się sektorówka, zaraz wrzucimy zdjęcie.

Mecz rozpoczęty!

Piłkarze wychodzą już na boisko, atmosfera jest fantastyczna.

Spoglądając na trybunę można powiedzieć, iż optymistyczne prognozy, dotyczące frekwencji, sprawdziły się.

Piłkarze Śląska zakończyli już rozgrzewkę, zaraz do szatni udadzą się także goście.

Zdaniem bukmacherów faworytem spotkania jest drużyna Śląska Wrocław, na którą kurs wynosi 1,7, remis to 3,5, a zwyciestwo gości aż 5,0.

KIbiców na trybunach jest coraz więcej. Przed meczem mówiło się, że padnie rekord frekwencji w tym sezonie.

Rozgrzewkę prowadzą także zawodnicy z pola obu drużyn.

Dzisiejszy mecz spotyka się z większą niż zwykle aktywnością policji. Pod stadionem widać mnóstwo radiowozów, nad nim latają dwa helikoptery, ciężko gdziekolwiek się przedostać. Sami tego doświadczyliśmy, gdy próbowaliśmy podejść po akredytację. Blokada spowodowała, iż zamiast przejść dwustu metrów, szliśmy jakieś 2 kilometry...

Zagłębie: Kozioł, Lira, Sernas, Abwo, Rymaniak, Wilczek, Kowalski.

Śląsk: Żukowski, Spahić, Grodzicki, Stevanović, Pawelec, Diaz, Garyga.

Znane są już składy obu drużyn, ale jesteśmy jeszcze Wam winni ławki rezerwowych.

Trening rozpoczęli także bramkarze gości, którzy zostali 'powitani' solidną porcją gwizdów.

Na rozgrzwekę przedmeczową wyszli już bramkarze Śląska Wrocław. W tym momencie trzeba napisać, iż dziś między słupkami stanie Rafał Gikiewicz, który zastąpi Mariana Kemelena. Kontuzja słowackiego golkipera, wbrew przewydywaniom, Stanislava Levego okazała się być na tyle poważne, iż nie znalazł się on w 18 meczowej.

Na trybunie zebrała się już spora grupa kibiców Zagłębia Lubin. Są oni najliczniejszą w tym sezonie grupą kibiców przyjezdnych. Nie powinno to jednak dziwić, bowiem z niewielkiego miasta na Dolnym Śląsku jest bardzo blisko do Wrocławia, a poza tym dla fanatyków obu drużyn jest to najważniejsze spotkanie w sezonie.

Witam prosto ze Stadionu Miejskiego we Wrocławiu, gdzie dziś zostanie rozegrane spotkanie pomiędzy Śląskiem Wrocław a Zagłębiem Lubin. Kłania się Michał Mormul.