Dzięki za uwagę!
Po doliczeniu zaledwie 60 sekund Paweł Gil zakończył spotkanie. Śląsk pokonał Koronę 2:0.
Fajne rozegranie rzutu wolnego, piłka powędrowała do będącego przed polem karnym Kaźmierczaka, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Sobota wchodził zlewej strony w pole karne, ale sfaulował go Malaczyk, którzy otrzymał kartkę.
Tym razem po podaniu z prawej strony uderzał Paweł Garya, ale strzał oddany z 18.-19. metrów trafił w poprzeczkę.
Menzel zastępuje Elsnera.
Hat-tricka mógł ustrzelić Cetnarski, ale uderzając z 10-12 metrów nie trafił w bramkę.
Będąc na 16. metrze Ćwielong miał przed sobą niemalże pustą bramkę, ale... nie trafił w piłkę.
Po wrzutce z rzutu wolnego, na piątym metrze, do piłki dopadł Kijanskas, ale uderzył on piłkę ponad bramką.
Paweł Garyga zastępuje Sylwestra Patejuka.
Świetna interwencja wracającego Kaźmierczaka,który wygranął piłkę Żewłakowowi.
Sierpina zastępuje Jovanvicia.
Ten jednak, jak pozostałe w tym meczu, nie przyniósł zagrożenia.
Strzał z Soboty z dystansu kończy się kornerem.
Nieustanny doping prowadzą kibice Śląska, którzy cały czas starają się motywować piłkarzy do lepszej gry.
Gra toczy się w środku pola. Śląsk wydaje się być zadowolony z wyniku, a Korona nie chce nadziać się na ontrę.
Piotr Ćwielong zastępuje Johana Voskampa.
W przerwie meczu wydawało się, że Śląsk osiągnie zdecydowaną przewagę, ze względu na przewagę dwóch zawodników, jednak trudn jest fostrzec tą różnicę na boisku.
Krótkie rozegranie pomiędzy Voskampem a Sochą kończy się beznadziejnym strzałem Holendra.
Kartonik otrzymał także Voskamp, który ostro wszedł w bramkarza.
Golański ukarany kartką za niesportowe zachowanie.
Zobacz galerię zdjęć ze spotkania!
Bliski strzelenia bramki był Voskamp, ale jego uderzenie końcami palców zdołał wybić golkiper.
Klasowe zagranie Waldemera Soboty, który uderzając piłkę technicznie z 18 metrów trafił w poprzeczkę.
Korona nieco zmieniła ustawienie. Gra teraz trójką obrońców, czwórką pomocniów oraz jednym wysuniętym napastnikiem, którym jest Żewłakow.
Wykonany fatalnie, bo wprost w ręce bramkarza.
Seria rzutów rożnych Śląska. Już czwarty.
Kolejna bardzo dobra akcja Soboty, który swoją szybkością sprawił, iż miał wiele miejsca na skrzydle. Zagrał on piłkę na wbiegającego Voskampa, Holender jednak nie zdołał jej sięgnąć.
Przed polem karnym przewracał się Spahić, ale nie było mowy o faulu.
Malarczyk za Lenartowskiego. To defensywna zmiana.
Rozpoczęcie II połowy.
W międzyczasie odbyła się sypmpatyczna uroczystość, bowiem udekorowano oldbojów Śląska, którzy w minonym sezonie zostali mistrzami Polski.
Mecz wydaje się już być rozstrzygnięty, bowiem Śląsk prowadzi dwoma bramkami i gra z przewagą aż dwóch graczy. Specjalnie piszemy 'wydaje się', bowiem piłka nożna już nas nauczyła, iż nie można podsumowywać spotkania przed ostatnim gwiazdkiem. Zapraszamy a 15 minut.
Koniec pierwszej części spotkania. Śląsk prowadzi z Koroną Kielce, która gra w '9' 2:0.
Korona gra teraz systemem 4-2-1-1. Leszej Ojrzyński w przerwie zapewne dokona roszad w składzie.
Sędzia doliczył trzy minuty.
Rajd prawym skrzydłem, zakończony strzałem, przeprowadził Waldemar Sobota, ale uderzył wprost w bramkarza i mamy korner.
Kibiców Korony do Wrocławia przybyło sporo, ale nie mają się z czego sieszyć
W kierunku wchodzącego Voskampa, z prawego skrzydła, zagrywał Sobota, ale Holender nie dosięgnął piłki.
Ponownie do piłki podchodzi Mateusz Cetnarski, który tym razem uderzył pewnie, tuż przed słupku, nie dając szans bramkarzowi.
Czerwona kartka dla Lisowskiego, który wybił zmierzającą do bramki piłkę ręką i kolejny karny!
Służby medyczne wbiegły na boisku, aby pomóc Kowalczykowi, który doznał drobnego urazu i na chwilę będzie musiał opuścić boisko. Jeden ze znanych komentatorów powiedziałby teraz 'wyrównane składy obu jedenastek, w obu po dziesięciu'.
Kibice na stadionie wyrazili już radość po wpakowaniu piłki do siatki przez Sobotę, ale strzał był oddany dobre kilka sekund po gwizdku arbitra.
Do Voskampa zagrywał Cetnarski, ten w szarży na bramkę jeszcze się przewrócił, ale zdołał utrzymać się przy piłce, jednak uderzł wprost w bramkarza.
Dosłownie kilkadziesiąt sekund później swoją okazję miał Śląsk, ale zawodnicy Oresta Lenczyka nie potrafili wykorzystać zamieszania pod bramką rywali.
Niesamiwota sytuacja. Już w pierwszej akcji Korona pakuje piłkę do siatki, ale sędzie nie uznaje bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego futbolówkę głową skutecznie uderza Stano, jednak w tym samym momencie Żewłakow był na spalonym. Siędzia uznał, że przeszkadzał on Kelemenowi.
Cetnarski uderza w sam środek broni, co doskonale wyczuwa bramkarz drużyny gości i wybija piłkę przed siebie, jednak wobec dobitki byłego zawodnika GKS-u Bechatów jest bezradny.
Rzut karny wykonywać będzie Mateusz Cetnarski.
Rezerwowy bramkarz Oleksij Szlakotin zastępuje Łukasza Jamróza.
Czerwoną kartką ukarany Zbiegniew Małkowski, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Waldemara Sobotę.
Bardzo łana akcja Łukasza Jamróza, który bez problemów minął Tomasza Jodłowca. Błąd kolegi szybko naprawił jednak Maiej Kowalczyk, który wybił piłkę na rzut rożny. Ten nie przyniósł zagrożenia.
Spotkanie na razie porywać nie ma prawa, obie drużyny zaczęły mecz spokojnie. Trzeba jednak przyznać, że znacznie przyjemniej siedzi się na stadionie, gdy podczas meczu ligowego są kibice obu drużyn, to znacznie poprawia atmosferę.
Akcję Śląska rozpoczał Socha, który po spytnym przejęciu zagrał do Voskampa, który szybko odegrał do schodzącego ze skrzydła Soboty. Strzał reprezentanta Polski był jednak zbyt słaby. Po całej akcj Lenczyk usiadł ponownie na ławce rezerwowych.
Z ławki wstał także Orest Lenczyk, który jednak ze spokojem ogląda spotkanie.
Po wybiciu przez Kelemena rzutu rożnego z dystansu uderzał Lenartowski, ale pomocnik dużyny gości trafił wprost jednego ze swoich kolegów.
Leszek Ojrzyński wstał z ławki i stara się dyrygować grą swoich podopiecznych.
Z rzutu rożnego dośrodkowywał Paweł Sobolewski, ale zamiary zawodnika Korony idealnie wyczuł Marian Kelemen, który szybko rozpoczął grę.
W nieco innym zestawieniu gra dziś Korona, która, póki co, stara się operować dwójką ofensywnych pomocników. Wydaje się jednak, że to ustawienie może ulec zmianie. Za rozgrywanie piłki najczęściej bierze się Lenartowski.
Przed szansą stanął Voskamp, który po podaniu Elsnera wyszedł na czystą pozycję. Holender jednak przesadnie zszedł do boku i Małkowski zdołał wyłuskać piłkę.
Pod nieobecność Sebastiana Mili rzut wolny wykonywał Patejuk, który dograł piłkę w pole karne, po szybkim wybiciu piłki przewrotką uderzał Kaźmierczak, ale strzał minał lewy słupek bramki.
Śląsk gra dziś w typowym zestaweniu 1-4-5-1. Rolę defensywnych pomocników pełnią Kaźmierczak oraz Elsner, przed nimi operuje Cetnarski, na skrzydłach grają Sobota oraz Patejuk. W napadzie gra oczywiscie Voskamp
Pierwsza akcja Korony. Do prostopadłego zagrania wystartował Łukasz Jamróz, ale uprzedził go Tomasz Jodłowiec.
Faul Lenartowskiego w środku pola i Śląsk wznowi grę.
Piłkarze Korony rozpoczynają mecz!
Zawodnicy obu drużyn wychodzą na murawę stadionu.
W mediach mówi się, że dzieiejszy mecz może być ostatnim Oresta Lenczyka w roli szkoleniowa Śląska. My, na ten temat, mamy inne zdanie. Wydaje się, że lepszym momentem na zmianę trenera byłaby przerwa reprezentacyjna, która nastąpi już po meczu z Ruchem.
Warto zwrócić uwagę, iż w Śląsku dziś na ławce zasiądzie zaledwie sześciu zawodników. Jest to spowodowane zawieszeniami w kadrze.
Piłkarze udali się już do szatni, gdzie trenerzy przeprowadzą ostatnią odprawę taktyczną.
Na stadionie zbiera się co raz więcej kibiców, ale wciąż nie można być zachwyconym frekwencją.
Winni jesteśmy jeszcze przedstawienie ławek rezerwowych. Śląsk: Żukowski, Ćwielong, Wasiluk, Garyga, Menzel oraz Juraszek. Korona: Szlakotin, Malarczyk, Janota, Kiercz, Sierpina, Lech oraz Zieliński.
Znany jest już skład drużyny gospodarzy, niebawem przedstawimy także zastawienie gości.
Wczśniej na stadion weszli jedynie sympatycy Ruchu Chorzów oraz Jagielloni Białystok, którzy zostali wpuszczeni na sektory przeznaczone dla fanów Śląska, którzy udostępnili swoje miejsca.
Na trybunach pojawiła się już także garstka sypmpatyków Korony. Jest to historyczny moment, bowiem po raz pierwszy fani gości zostali legalnie wpuszczeni na spotkanie ligowe rozgrywane na Stadionie Miejskim we Wrocławiu.
Na murawie są już piłkarze obu drużyn. Wejście zawodników Śląska zostało nagrodzone brawami.
Na trybunach na razie jest zaledwie garstka kibiców, prym wiodą bębniarze, którzy przygotowują się do meczu.
Jest do spotkanie 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Obie drużyny na początek sezonu zanotowały porażki. Śląsk uległ Widzewowi, a Korona okazała się słabsza od Legii.
Witam na relacji ze spotkania pomiędzy Śląskiem Wrocław a Koroną Kielce!