Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. W prawdzie było parę okazji strzeleckich dla obydwu ekip, nawet więcej klarownych i w światło bramki zawodników "Żółtej łodzi podwodnej", ale 100% akcji, ładnych zagrań i to do czego przyzwyczaił nas Real nie wiedzieliśmy w ogóle. Dużo walki, faulów i stałych fragmentów gry. Miejmy nadzieję na więcej emocji w drugiej odsłonie spotkania, na która już teraz serdecznie zapraszam. Zapraszam również na forum i komentowanie poczynań zawodników na El Madrigal!