Jak to się stało, że piłka nie wpadła do bramki Arki wiedzą chyba tylko piłkarze Śląska. Po podaniu Kaźmierczaka piłka trafiła pod nogi Diaza ten jednak został zablokowany i piłka trafiła pod nogi Soboty, tego uderzenie broni bramkarz gdynian, do piłki ponownie dopadł Diaz, ale i jego strzał obronił Szlaga, piłka znalazła się pod nogami Soboty ten jednak będąc na 5. metrze sfaulował Szlagę.