Koniec spotkania! To Lechia dominowała,stwarzała mnóstwo sytuacji podbramkowych, wreszcie - grała przez prawie całe spotkanie w przewadze, ale od 64 minuty musiała gonić i połowicznie dopięła swego. Jakub Wilk uratował w końcówce wynik, zdobywając wyrównującą bramkę. Na PGE Arenie remis 1:1, który nie powinien zbytnio cieszyć biało-zielonych. Mają zaledwie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, a jutro swój mecz rozegra piętnasty w tabeli ŁKS Łódź. Za wspólnie spędzony czas dziękuje Jacek Czaplewski.
Jeszcze uderzał Kaźmierczak, jednak bardzo niecelnie.
Jeszcze trzy minuty potrwa dzisiejsze spotkanie.
No i oczywiście "pozdrowienia" dla Polskiego Związku Piłki Nożnej :)
Gol dla Lechii?! Nie ma! Sędzia dopatrzył się faulu, choć piłka wylądowała już w siatce.
Wilk chyba chce się zrehabilitować za "asystę" przy golu Możdżenia w przegranym meczu z Lechem Poznań. Dzisiaj biega i walczy za dwóch.
Należał się gol dla Lechii. Piłkę do siatki głową skierował Wilk po podaniu Deleu! Lechiści nie zamierzają na tym poprzestać i dalej atakują! "Gramy do końca, Lechijko gramy do końca" - śpiewają fani.
GOOOOOOL! WILK I MAMY REMIS!
Sobota w miejsce Gikiewicza.
Za Diaza melduje się na placu gry Sztylka.
Kartka dla Diaza.
Duda w miejsce Kożansa.
Ajjj! Jak w masło w pole karne Śląska wchodzi Traore, lecz kolejny jego strzał broni Kelemen, który wyrasta na bohatera tego meczu.
Gdańszczanie dosłownie zamknęli przeciwnika na ich połowie. Zza szesnastki uderzył Machaj. Kelemen spokojnie interweniował.
"Co wy robicie, wy naszą Lechię hańbicie!".
Wrzutka Wilka na głowę Lukjanovsa, ale sędzia dopatrzył się ofsajdu.
A teraz Kelemen mógł popełnić fatalny w skutkach błąd. Źle chwycił piłkę po dośrodkowaniu Traore. Na jego szczęście zdala od akcji był jeden z rywali.
KELEMEN! Dwukrotnie ratuje Śląska przed utratą gola! Najpierw uderzał Lukjanovs, później dobijał Wilk, ale w obu tych sytuacjach górą był bramkarz wicemistrzów Polski, który świetnie wybijał futbolówkę obiema nogami!
"Bójcie się chamy, pierwszą ligę mamy!" - intonują fani biało-zielonych. Już chyba nawet oni stracili nadzieję w utrzymanie się Lechii.
A kibice domagają się wejścia Dudy...
Lechiści mają jeszcze około dwadzieścia minut na odrobienie strat. Ale czy są w stanie tego dokonać? Bajicia zmienia Machaj.
Ciemne chmury nad PGE Areną i ciemne chmury nad trenerem Pawłem Janasem...
W odpowiedzi gospodarze, jednak strzał Bajicia zdołał obronić Kelemen!
Nic nie zapowiadało, że to Śląsk strzeli gola! Po strzale Gikiewicza piłkę przed siebie wybił Pawłowski. Krycie odpuścili Hairapetian i Kożans, a do siatki z bliskiej odległości wpakował Pawelec!
GOOOOOOL! ŚLĄSK WYCHODZI NA PROWADZENIE!
Pierwsza zmiana w Lechii. Potworne gwizdy żegnają Grzelczaka. Za niego wchodzi Lukjanovs.
Kibice Lechii prowadzą głośny doping i cały czas wierzą w upragnione zwycięstwo.
Wilk do Traore... i piłka przelatuje nad poprzeczką. Chyba zanosi się na deszcz. Zrobiło się bardzo ciemno na PGE Arenie, choć jupitery świecą już od godziny 16.
Uwaga! Niebezpieczny strzał Traore z rzutu wolnego! Kelemen pewnie łapię piłkę, choć na jego błąd czyhało dwóch przeciwników.
Tymczasem stewardzi zdjęli transparent kierowany pod adresem właściciela, Andrzeja Kuchara i dyrektora, Błażeja Jenka.
Ależ petardę posłał Deleu! Piłka pewnie zmierzała do bramki, ale jeden z defensorów Śląska ofiarnie ją przyblokował! Chwilę potem groźne strzelał Wilk. Tuż nad bramką. Lechia nabiera rozpędu.
Zobacz galerię zdjęć prosto z PGE Areny!
Pawelec bardzo dobrze zasłonił futbolówkę, nie dając tym samym dojść do niej Traore.
Pietrasiak znalazł się w polu karnym Lechii, oddał strzał, ale wysoko nad poprzeczką.
Madera bezpiecznie wybija piłkę na aut bowiem czuł na plecach napierającego Diaza.
Atomowe uderzenie z dystansu w wykonaniu Traore. Nad bramką.
A na trybunie pojawił się transparent: "Kuchar, Jenek - WON!"
Czas na drugą połowę. Mamy nadzieję, że wreszcie padną bramki! Od środka rozpoczął Śląsk.
Na widowni dojrzeliśmy byłego reprezentanta Polski, Pawła Kryszałowicza, byłego trenera Arki Gdynia i Cracovii, Dariusza Pasiekę oraz kontuzjowanego lechistę, Jakuba Koseckiego.
Łyk statystyk z pierwszej połowy: Strzały celne: 3 - 3 Strzały niecelne: 5 - 0 Spalone: 3 - 0 Faule: 12 - 11 Rzuty rożne: 2 - 0
Dzisiejsze spotkanie ogląda z trybun 14 792 widzów.
Koniec pierwszej części! Śląsk Wrocław od piętnastej minut gra w dziesiątkę, jednak jak na razie nie dał wbić sobie bramki. Najlepszych okazji nie wykorzystali Grzelczak, Nowak (Lechia) i Stevanović (Śląsk). Wracamy za kwadrans.
Nowak! Kapitalne podanie od Grzelczaka, ale pomocnik Lechii uderza tuż obok prawego słupka! Dwie minuty doliczone do pierwszej części.
Zmiana w Śląsku: Za Fojuta wchodzi Pietrasiak.
Za rozgrywanie w Lechii wziął się Traore, który często widywany jest w środkowych sektorach gry.
Kartka dla Nowaka.
Pierwszy spalony w tym meczu. Na ofsajdzie znalazł się Wilk.
Kartka dla Pawelca za nieprzepisowe powstrzymanie Traore.
Gdańszczanie w natarciu. Często dochodzą do sytuacji strzeleckich, ale zazwyczaj szwankuje skuteczność... Uderzał Deleu - niecelnie.
Trener Lechii, Paweł Janas cały czas obserwuje mecz na stojąco. Orest Lenczyk raz siada, raz nerwowo chodzi wokół ławki rezerwowych...
Mocne uderzenie Wilka, jednak dobrze interweniuje Kelemen.
Chwila przerwy w grze, bo w jednym ze starć ucierpiał Fojut. Prawdopodobnie szykuje się zmiana w zespole Śląska. Intensywną rozgrzewkę zakończył Pietrasiak, który lada moment pojawi się na placu gry.
"Kuchar? Co? Wypier..!" - skanduje młyn. Słowa kierowane są do właściciela gdańskiego klubu, Andrzeja Kuchara. Również i fani Śląska domagają się odejścia Zygmunta Solorza-Żaka.
Lechia spokojnie przeprowadza atak pozycyjny, Śląsk ma natomiast problemy z przejęciem piłki i wymienieniem choćby dwóch celnych podań.
Kaźmierczak został cofnięty na pozycję stopera, natomiast Celeban przeszedł na prawą obronę.
Bajić i... jęk zawodu na trybunach! Piłka poszybowała nad poprzeczką.
Świetny kontratak wyprowadzali gospodarze i gdyby nie wejście Sochy w nogi Wilka, to pewnie Lechia wyszłaby na prowadzenie. Nie ma bramki, jest czerwona kartka dla prawego obrońcy!
Czerwona kartka dla Sochy za faul na Wilku!
Potknięcie Pawelca we własnym polu karny, do futbolówki dopada Traore, ale trafił wprost w Kelemena. Chwilę potem niecelnie z dalszej odległości Grzelczak.
Pięknym "krzyżakiem" starał się uruchomić Gikiewicza Diaz. Ładne techniczne zagranie nie doszło do adresata...
Drugi celny strzał Śląska, a uderzał Gikiewicz, który wykorzystał błąd Kożansa. Pewnie broni jednak Pawłowski.
"Hej Lechia gol!" - intonuje młyn.
Za wysoko nogę podniósł Traore, który trafił w twarz Fojuta. Kartki jednak nie ma, choć sędzia dał do zrozumienia, że kolejny taki faul będzie skutkować upomnieniem. Po rzucie wolnym, futbolówkę na aut wybijają defensorzy Lechii.
Uwaga! Błąd Pawłowskiego, który źle ocenił sytuację, wychodząc daleko od bramki! Do piłki na szesnastym metrze dopadł Stevanvović, ale uderzył nad poprzeczką!
Kolejny raz nieźle ustawił się bramkarz Śląska. Tym razem był szybszy od nabiegającego Traore.
I pojawia się sektorówka na sektorze rodzinnym. Przedstawia herb Lechii na biało-zielonym tle.
Ofensywne wejście Wilka, który dzisiaj gra nie na lewej obronie, a na lewej pomocy. Po chwili celny strzał Grzelczak, ale wprost w dobrze ustawionego Kelemena!
Pierwszy gwizdek, a więc zaczynamy! Od środka rozpoczęli gospodarze. Widać mobilizację także u zawodników Lechii, bo chyba po raz pierwszy stanęli w kółku i wszyscy razem zagrzewali się do walki.
Zawodnicy wychodzą na murawę. Lechia w jednolitych białych strojach, Śląsk na czerwono. I młyn od razu zaczął mobilizująco: "Lechia grać, k... mać!".
Ławka rezerwowych Śląska: R. Gikiewicz, Voskamp, Pietrasiak, Wasiluk, Dudek, Sztylka, Sobota.
Ławka rezerwowych Lechii: Buchalik, Vućko, Lukjanovs, Duda, Pietrowski, Machaj.
Frekwencja raczej nie powali na kolana. Lechia gra słabo, ceny biletów są wysokie. Wydaje się, ze dzisiaj na trybunach PGE Areny zasiądzie mniej niż 10 tysięcy widzów.
Piłkarze zeszli już do szatni. Na murawie zostali jedynie rezerwowi.
Za kwadrans rozpoczęcie spotkania. Zawody poprowadzi Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie). Na liniach pomagać mu będą: Adam Jakubczyk i Bartłomiej Lekki. Sędzią technicznym jest Rafał Rokosz.
Drugie piętro młynu ozdobione flagami Sląska. "Furiaci", "Ślązacy", "Wielki Śląsk", "Fighters", "Syców", "Ziębice". Za bramką są również flagi "Green Gang", "Pruszcz Gdańsk", czy "Trzej Królowie Wielkich miast (...)".
Mnóstwo dzieci ze szkół zasiada dzisiaj na sektorze rodzinnym. Klub inwestuje w przyszłość, bo zorganizowane grupy wraz z opiekunem wchodzą na stadion bezpłatnie.
Jeśli wrocławianie wygrają, to mają szansę na zrównanie się punktami z liderującą Legią Warszawa, która we wczorajszym hicie przegrała z Lechem Poznań 0:1. Losy mistrzowskiego tytułu są zatem sprawą otwartą.
W ostatniej kolejce Lechia przegrała w Poznaniu z Lechem 1:2, a Śląsk zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1. Gdańszczanie mają zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
Oba zespoły kilka minut temu rozpoczęły rozgrzewkę. W Gdańsku słonecznie od rana, aczkolwiek na godzinę przed meczem czyste niebo przysłoniły ciemne chmury, z których spadł wiosenny deszcz. Teraz znowu pojawiło się słońce. Dla kogo będziecie świecić?
Znamy wyjściowe składy obu zespołów. W Lechii aż trzy zmiany w porównaniu do meczu z Lechem Poznań. W pierwszym składzie wybiegną bowiem Deleu, Sergejs Kożans oraz Piotr Grzelczak. Trener Orest Lenczyk postawił z kolei na Dalibora Stevanovicia i Łukasza Madeja.
Witamy serdecznie z PGE Areny. Już za kilkadziesiąt minut pierwszy gwizdek w meczu przyjaźni. Lechia Gdańsk zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Na trybunach zapowiada się sielska atmosfera, natomiast na boisku będzie zgoła odmiennie. Gospodarze walczą przecież o ligowy byt, a goście wciąż liczą się w walce o mistrzowski tytuł.