Koniec spotkania! Aż pięć goli padło dzisiaj na PGE Arenie, ale to nie Lechia, a Podbeskidzie cieszy się z trzech punktów. "Górale" są już niemal pewni utrzymania w lidze. Biało-zielonych czeka z kolei nerwowa końcówka sezonu. Nad strefą spadkową mają zaledwie trzy punkty przewagi. Za uwagę dziękuje Jacek Czaplewski.

I kartka dla Bąka. Mateusza Bąka:)

Żółta kartka dla Dancika za przedłużanie gry. Siejewicz się chyba pomylił, bo nie dał czerwonej kartki! Dancik miał już jedną na swoim koncie.

Jeszcze trzy minuty potrwa to spotkanie.

Fatalnie zachował się Deleu! Dużo miejsca w polu karnym Podbeskidzie, ale zamiast mocno kopnąć, to chciał jeszcze dogrywać. Efekt? Bąk z łatwością wyłapuje piłkę. Ostatnia zmiana w Lechii. Za Janickiego wchodzi Duda.

Świetna okazja dla Koseckiego! Po wrzutce jednego z partnerów, miał przed sobą tylko Bąka. Strzelił lekko, przy prawym słupku...

"Kuchar! Co? Wypier...!" - krzyczą kibice Lechii.

Kartka dla Traore za próbę wymuszenia rzutu wolnego, tuz przed polem karnym.

Ładne zagranie do Koseckiego, ten był już w polu karnym Podbeskidzia, ale nie wiadomo, czy chciał dośrodkować, czy strzelić. Fakt jest jednak taki, że piłka opuściła linię końcową.

A w młynie stery przejmuje młody kibic, który intonuje przyśpiewkę "Forza BKS!".

Groźnie, ale pod bramką gospodarzy. Curić do Rogalskiego, który strzela obok lewego słupka, ale będzie jeszcze rzut rożny.

Kosecki ma chrapkę na kolejnego gola! Uderzył z ostrego kąta, ale Bąk zbił piłkę na korner. A po chwili spontaniczne podanie do Traore od Wilka. Czarnoskóry zawodnik Lechii nie zdołał dostawić nogi.

Dancik opuszcza boisko na noszach. Wróci na plac gry? Trudno powiedzieć. Podbeskidzie wykorzystało już trzy zmiany.

Dancik zwija się z bólu. Będzie potrzebna pomoc medyczna. Chwila przerwy w grze. Czy Lechię stać na trzecią, wyrównującą bramkę?

Kolejne upomnienie, tym razem dla Wilka. Siejewicz sięgnął już po raz ósmy po żółtą kartkę.

Ostatnia roszada w zespole gości. Curić zmienia autora dwóch goli, Demjana.

Kartka dla Nathera.

Szybko przemieściliśmy się pod drugie pole karne. Podanie z prawej strony, do piłki w szesnastce dopada Demjan i po chwili precyzyjnym strzałem kieruje ją do siatki!

GOOOOOL! DEMJAN PO RAZ DRUGI WYPROWADZA PODBESKIDZIE NA PROWADZENIE!

Jęk zawodu na trybunach! Mocny strzał Lukjanovsa tuż obok prawego słupka. To mógł być gol!

Nowak z rożnego na głowę Lukjanovsa. Łotysz nad bramką.

I było blisko trzeciego gola! Surma główkuje nad poprzeczką po stałym fragmencie gry. Tymczasem Machaj w miejsce Wiśniewskiego. Kibice skandują nazwisko Dudy.

"My chcemy gola, Lechijko my chcemy gola" - skanduje młyn.

Ależ dziwne zachowanie Rogalskiego! Patejuk minął w polu karnym dwóch rywali, odegrał właśnie w kierunku Rogalskiego, lecz ten myślał, że znajduje się na pozycji spalonej i w ogóle nie ruszył do piłki.

Kwadrans drugiej połowy za nami. Bardzo statycznie grają obie drużyny, nie kwapią się do ofensywnej gry.

Wilk odpuścił walkę o górną piłkę, do niej wyskoczył Malinowski, jednak uderzył lekko i bardzo niecelnie.

Cohen zmienia Rogalski, były piłkarz Lechii.

Dopiero teraz, grupa przyjezdnych wstała i coś krzyknęła. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć co, bo nie mogą przebić się przez doping Lechii.

Kolejna kartka, tym razem dla Surmy. Na razie nie dzieje się nic ciekawego na boisku, poza walką z obu stron o każdy centymetr boiska.

W sektorze gości około trzydzieści osób. Wszyscy siedzą i nie dopingują.

Upomnienie również dla Sourka. Tymczasem lewą nogą prosto w mur uderzył z wolnego Wilk.

Brzydki faul na Wiśniewskim, ale Siejewicz nie sięgnął po kartkę dla jednego z zawodników Podbeskidzia. Dziwne też, ze przerwał akcję bowiem do piłki doszedł Lukjanovs i miał niezłą sytuację strzelecką.

Obaj trenerzy na stojąco obserwują poczynania swoich podopiecznych.

Wiśniewski jest najbardziej wysuniętym zawodnikiem Lechii. W pierwszej połowie grał na lewym skrzydle.

Zaczynamy drugą część. Od środka rozpoczęła Lechia. "Grać na całego i walczyć do upadłego!' - krzyczy młyn biało-zielonych.

Zmiana także w Podbeskidziu. Malinowski w miejsce Zajki.

Za chwilę początek drugiej odsłony. Grzelczaka po przerwie zmieni Lukjanovs.

Koniec pierwszej połowy. Wielkie emocje na PGE Arenie! Lechia remisuje z Podbeskidziem 2:2, ale mamy wrażenie, że po przerwie padną kolejne bramki. Oglądamy żywe widowisko, z sytuacjami pod obiema szesnastkami. Zapraszamy za kwadrans!

Żółtą kartkę za faul na rywalu otrzymał Deleu.

GOOOOL! Patejuk się nie mylił. 2:2!

Ależ ekspresowe wyrównanie! Bąk dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym, a Patejuk pewnym uderzeniem z lewej nogi, pokonuje Pawłowskiego.

KARNY DLA PODBESKIDZIA. KARTKA DLA BĄKA!

Znakomicie kontratak wyprowadził Nowak! Długie podanie na dobieg do Koseckiego, który mija przeciwnika. Najpierw jego strzał zablokowany, ale później dobitka i futbolówka w siatce Podbeskidzia!

GOOOOOOOL! KOSECKI PO RAZ DRUGI!

Lechiści cały czas wychodzą na przeciwnika wysokim pressingiem.

Z dystansu próbował zaskoczyć Bąka Wiśniewski. Nieskutecznie.

Wraz z niezłą grą Lechii, ożywił się także doping. "To my, Kibice z Gdańska!"

Kolejna akcja Lechii! Tym razem Bąk wyciągnął się jak struna, aby złapać piłkę, którą dośrodkowywał Wiśniewski.

Słupek ratuje Podbeskidzie przed utratą drugiej bramki! Zaczęło się od ofensywnego podłączenia Wilka, który dośrodkował w szesnastkę, tam źle interweniował jeden z obrońców "Górali", do piłki dopadł Traore, lecz uderzył w prawy słupek!

Lechia po strzelonym golu gra znacznie lepiej, z większym zaangażowaniem, którego w poprzednich spotkaniach chyba brakowało. Z dystansu Ziajka, na posterunku Pawłowski.

I w odpowiedzi akcja gdańszczan. Na lewą stronę zszedł Grzelczak, dośrodkował na głowę Koseckiego. Młody pomocnik trafił wprost w ręce Bąka. Chwilę później niezła wrzutka w kierunku do Nowaka. Zabrało centymetrów, aby do niej dopadł.

Sporo zamieszania robi na lewej stronie Patejuk. Kolejny jego strzał pewnie wybronił Pawłowski.

Sporo zamieszania robi na lewej stronie Patejuk. Kolejny jego strzał pewnie wybronił Pawłowski.

Niecałe dziesięć minut Lechia potrzebowała, aby wyrównać stan meczu. Koseckiemu pozostawiono zbyt wiele swobody, ten zdecydował się na strzał z okolicy dwudziestego metra. Uderzył niemal nie do obrony, tuż przy prawym słupku!

GOOOOL! Mamy wyrównanie, kapitalny gol Koseckiego!

Gwizdy na trybunach. Fani domagają się odgwizdania faulu na Koseckim. Gwizdek sędziego jednak milczy.

"W Wolnym Mieście Gdańsku (...)" - intonuje młyn Lechii.

Szybka akcja gospodarzy. Traore mija dwóch przeciwników, tuż przed polem karnym zagrywa do boku, do Deleu, a po jego wrzutce jeden z zawodników Podbeskidzia bezpiecznie wybija piłkę na róg.

Indywidualnie Patejuk! Z łatwością ograł Bąka, ale strzelił wprost w Pawłowskiego.

Po błędzie Deleu, piłkę głową do siatki skierował Demjan! Asystę przy tym trafieniu zaliczył Patejuk. Kibice biało-zielonych się denerwują, krzycząc: "Lechia grać, k.. mać!".

GOOOOOOL! Podbeskidzie prowadzi po golu Demjana!

Dośrodkowywał Patejuk do Cohena. Futbolówka zatrzepotała w siatce Lechii, ale arbiter dopatrzył się faulu na Wilku.

Okazja dla gospodarzy. Po dograniu z rzutu rożnego, Traore wystawił piłkę Grzelczakowi, a ten uderzył na bramkę. Za lekko by zaskoczyć dobrze ustawionego Bąka.

"Nigdy nie spadnie, Lechijka nigdy nie spadnie" - skandują kibice biało-zielonych.

Kartka dla Łatki za to, że stał zbyt blisko przy rzucie wolnym, który wykonywał Nowak.

Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu, od środka rozpoczęło Podbeskidzie. Murawa nieźle przygotowana, pogoda świetna, liczymy zatem na dobre widowisko!

Mateusz Bąk oraz Maciej Rogalski otrzymali symboliczne koszulki za grę dla Lechii.

Piłkarze wychodzą na boisku. Lechia na zielono-biało, Podbeskidzie w jednolitych czerwonych strojach.

Spiker wyczytuje składy, brawa od kibiców Lechii otrzymał Mateusz Bąk.

Piłkarze zeszli już do szatni. Za kilka minut początek meczu. A sędziować będzie dzisiaj Hubert Siejewicz (Białystok). Na liniach wspomagać go będą Konrad Sapela oraz Radosław Siejka (obaj Łódź).

Na zdjęciu widoczne wycieczki szkolne. Przed stadionem naliczyliśmy z sześć autokarów.

Młyn już praktycznie w całości oflagowany. Są również płótna Wisły Kraków i Śląska Wrocław. W sektorze gości na razie niewielu fanów "Górali" - piętnastu, może dwudziestu.

Czuć już wiosnę. Kibice Lechii mają nadzieję, że wraz z jej początkiem, nastąpi przebudzenie zespołu. Kiedy jak nie teraz?

W Lechii dwie zmiany w porównaniu do spotkania z Koroną. W wyjściowej jedenastce jest Piotr Wiśniewski, który zastąpi na prawym skrzydle Ivansa Lukjanovsa. W składzie znalazło się także miejsce dla Pawła Nowaka, a zabrakło dla Levona Hairapetiana.

Trener Kasperczyk postanowił, że między słupkami stanie właśnie Bąk, który ostatnio bronił... pod koniec września ubiegłego roku. Rogalski mecz rozpocznie z ławki.

Do Gdańska wracają dwaj piłkarze, którzy grali w Lechii - Mateusz Bąk oraz Maciej Rogalski. Obaj pamiętają występy na Traugutta, obaj awansowali z Lechią do Ekstraklasy, po latach tułaczki w niższych ligach. Dzisiaj jednak staną po drugiej stronie, gdyż reprezentują barwy Podbeskidzia.

Natomiast przyjezdni mogą być już spokojni ligowego bytu. Beniaminek w 22 kolejkach zainkasował trzydzieści punktów i obecnie zajmuje ósmą lokatę.

Dla Lechii jest to mecz z gatunku tych "o sześciu punków". Po remisie z Koroną Kielce, sytuacja nadal wydaje się być nie do pozazdroszczenia bowiem patrząc na aktualną tabelę, gdańszczanie mają zaledwie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

I właśnie na boisko wychodzą zawodnicy Podbeskidzia i Lechii, z kolei tuż za boczną linią, przedmeczowego wywiadu udziela opiekun "Górali", Robert Kasperczyk.

Bramkarze biało-zielonych przed chwilą rozpoczęli rozgrzewkę pod okiem trenera, Dariusza Gładysia, który po raz drugi pełni jeszcze jedną rolę - kierownika drużyny, zastępując zawieszonego, Jarosława Pajora.

Witamy serdecznie ze słonecznego Gdańska. Już za kilkadziesiąt minut pierwszy gwizdek w drugim sobotnim spotkaniu 23 kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Lechia na własnym boisku podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała.