Początek spotkania nie wskazywał na deklasację Lecha. To podopieczni Andrzeja Pyrdoła przejęli inicjatywę. Doskonałych sytuacji nie wykorzystali Maciej Bykowski oraz Bartosz Romańczuk. Potem rządzili już goście. Na miano bohatera zasługuje Mateusz Możdżeń, który asystował przy dwóch bramkach. Wynik spotkania otworzył Artjom Rudnev, a bramkę samobójczą dołożył Cezary Stefańczykm, który niefortunnie interweniował w polu karnym. Trzeciego gola zdobył Semir Stilić. Bośniak po indywidualnej akcji popisał się fantastycznym uderzeniem z dystansu. Trafienie pomocnika Lecha może być golem kolejki. Niewiele dobrego można powiedzieć o postawie ŁKS-u, dlatego druga połowa nie napawa optymizmem. Co innego Lech, który może pokusić się o kolejne trafienia.