menu

Blisko niespodzianki na Wanda Metropolitano. Rayo zdominowało Atlético w końcówce

25 sierpnia 2018, 22:19 | Wojciech Grzegorzyca

W pierwszym meczu na Wanda Metropolitano w tym sezonie La Liga zmierzyły się dwa madryckie zespoły. Atlético Madryt podejmowało Rayo Vallecano. Beniaminek po dwóch latach powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej i prawie sprawił niespodziankę.

Antoine Griezmann zaprezentował trofeum
Antoine Griezmann zaprezentował trofeum
fot. AFP/East News

Po dwuletnim pobycie na zapleczu La Liga Rayo Vallecano dołączyło do dwóch pozostałych madryckich zespołów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po słabym początku sezonu w postaci bolesnej porażki z Sevillą 4:1 trzeci madrycki zespół przyjechał do swojego sąsiada z Wanda Metropolitano. Zdecydowanym faworytem tego spotkania było Atlético Madryt, które ponad tydzień temu po dogrywce pokonało Real Madryt 4:2, zgarniając tym samym Superpuchar Europy.

Mimo kilku udanych prób przedarcia się pod bramkę rywali w wykonaniu Los Vallecanos w pierwszych minutach, to Los Colchoneros dosyć szybko przejęli inicjatywę. Gospodarze skutecznie zamykali przeciwników na ich połowie, jednak mieli problemy z przedostaniem się w pole karne. Piłka dotarła tam dopiero w 20. minucie, kiedy to Antoine Griezmann posłał ją tam z rzutu wolnego. Defensorzy bez problemu wybili jednak z własnej szesnastki źle dograną futbolówkę. Najgroźniej w polu karnym Rayo zrobiło się jednak w 36. minucie. Thomas Lemar znalazł sobie wówczas miejsce w okolicach 16. metra i oddał celny strzał na bramkę. Czujny Alberto García obronił jednak to uderzenie, a chwilę później odbił piłkę po dobitce, której autorem był Ángel Correa. Zresztą i tak znajdujący się na pozycji spalonej.

Mimo że to Atlético częściej posiadało piłkę, to beniaminek stwarzał naprawdę dobre wrażenie. Zawodnicy Raúla Martína Presy w pierwszej części spotkania kilkakrotnie szukali swojej szansy, jednak ostatecznie nie oddali żadnego celnego strzału. Kibice zobaczyli zatem tylko jedną groźną sytuację bramkową, tę w wykonaniu podopiecznych Diego Simeone, czym zdecydowanie mogli być rozczarowani.

Na początku drugiej części spotkania Los Colchoneros zaczęli chętniej bombardować bramkę rywali. Żaden strzał w pierwszym kwadransie nie powędrował jednak w jej światło. Do okazji strzeleckich dochodzili także goście, ale ich próby były równie niecelne. Szczęścia próbowali Álvaro García oraz Óscar Trejo. Futbolówka wpadła do siatki dopiero w 59. minucie, jednak po strzale z pozycji spalonej. Ángel Correa doskonałym dograniem z połowy boiska uruchomił wówczas Antoine'a Griezmanna, a ten wpakował piłkę do siatki.

Popularne przysłowie głosi jednak, że co się odwlecze to nie uciecze i tak było tym razem. Zaledwie kilka minut później Thomas Lemar dośrodkował futbolówkę w pole karne, a po zgraniu głową przez Stefana Savicia golkipera Rayo pokonał właśnie Antoine Griezmann. Los Vallecanos w końcówce spotkania zdominowali jednak gospodarzy, oddając aż trzy celne strzały. Najpierw z rzutu wolnego uderzył Adrián Embarba, natomiast w kolejnych minutach piłka dwukrotnie powędrowała w pole karne. Najpierw strzał oddał José Pozo, a kilka chwil później to samo zrobił Àlex Moreno. Jan Oblak był jednak w doskonałej dyspozycji i popisując się kilkoma pewnymi interwencjami uratował zwycięstwo swojego zespołu, który mimo wszystko zagrał poniżej oczekiwań.

<a href="http://www.gol24.pl/nizsze-ligi/g/kilkaset-meczow-w-ekstraklasie-i-dalej-graja-znani-pilkarze-w-nizszych-ligach-16-nazwisk,13397579,30486123/"><h2><b>Znani piłkarze w niższych ligach [16 NAZWISK]</b></h2><img src="https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/a3/3e/5b69a35a2f651_o,size,1088x550,crop,0.0000x0.0740x0.9964x0.8480,opt,w,q,71,h,b14e64.jpg" width="100%"></a>

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/be63eb11-0c17-084d-f1fd-a3ec1561ac20,3e8929b2-272c-e397-b327-8d411cd7a71e,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy