Rasiak dla Ekstraklasa.net: Wiele osób widziałoby mnie w Lechu...
Grzegorz Rasiak po wielu latach wrócił do rodzinnego miasta. Były reprezentant Polski znakomicie odnalazł się w kameralnym klubie z Dolnej Wildy. Po dzisiejszym wygranym meczu "Rasialdo" był w dobrym humorze i chętnie odpowiadał na nasze pytania.
fot. Roger Gorączniak
Zagraliście dwie skrajne połowy. W pierwszej przyjemnie się Was oglądało, druga była fatalna. Skąd ta nierówność?
Nie zgadzam się z tym, że ta druga połowa była fatalna. Po prostu Polonia na nas wsiadła, bardzo chciała strzelić bramkę, przez co cofnęła Wartę do głębokiej defensywy. W pierwszej połowie graliśmy naprawdę bardzo dobrze, przeprowadziliśmy kilka fajnych akcji i strzeliliśmy dwa gole. Ważne są trzy punkty.
Pan też mógł dzisiaj zdobyć gola. Co zadecydowało, o tym że zawiódł Pan w dogodnej sytuacji?
Byłem wtedy ewidentnie faulowany. Przeciwnik ciągnął mnie za koszulką. Sędzia powinien podyktować faul. Gdyby nie to, że byłem w nieczysty sposób powstrzymywany, wyszedłbym na sam na sam i zdobyłbym gola.
Historia zatoczyła koło i po wielu wojażach wrócił Pan na Dolną Wildę. Grzegorz Rasiak zakończy karierę w Warcie Poznań? Czy zobaczymy Pana jeszcze w Ekstraklasie?
Mógłbym występować teraz w Ekstraklasie, albo dorabiać do emerytury w jakiejś egzotycznej lidze. Ale jestem z Poznania i wizja rozwoju Warty bardzo mi się spodobała. To mnie skusiło. W tej chwili mogę powiedzieć, że nie żałuję swojej decyzji.
Bardzo dobrze wiodło się Panu w Groclinie, w Odrze Wodzisław, a teraz dobrze radzi Pan sobie w Warcie. Czy Grzegorz Rasiak to piłkarz, który najlepiej się czuje w kameralnych klubach?
W Southampton, w Watford czy w Reading spisywałem się bardzo dobrze, a każdy z wymienionych jest wielkim klubem. Pewnie wiele osób wolałoby, żebym był zawodnikiem Lecha, a nie Warty. Jednak to tutaj zaczynałem swoją przygodę z piłką. Poznałem wielu ciekawych ludzi i znakomitych piłkarzy, takich jak na przykład Maciej Żurawski. Teraz ja chcę dać "Zielonym" coś od siebie.
Dzisiaj pokonaliście drużynę, z którą rywalizujecie o czołowe lokaty w tabeli. Myślicie realnie o awansie?
Na pewno chcemy znaleźć się w tabeli jak najwyżej. Czy myślimy o awansie? Na pewno bez ambitnych celów, piłka nożna byłaby nudnym sportem. Mamy fajną drużynę, ale w tej chwili musimy skupić się na najbliższym przeciwniku.