Ranking biznesowy Ekstraklasy dla Legii Warszawa

Pierwszy raz łączne przychody klubów Ekstraklasy przekroczyły 0,5 mld zł i w 2015 roku wyniosły rekordowe 511,2 mln zł. To o 13,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Na stadionach w sumie pojawiło się o 226 557 widzów więcej względem sezonu 2014/15, a na dwudziestu meczach bilety były całkowicie wyprzedane. Zdaniem ankietowanych, Ekstraklasa z roku na rok jest bardziej profesjonalna, bezpieczna i nowoczesna. Jest też dużo lepsza piłkarsko.

Na Euro 2016 wystąpiło 15 przedstawicieli polskiej ligi i każdy z nich wyszedł ze swoją reprezentacją z grupy. Rozpoznawalne nazwiska oznaczają większe pieniądze z telewizji - pod względem praw medialnych Ekstraklasa zajmuje wysokie 12. miejsce w Europie i jest blisko, by wyprzedzić Grecję czy Danię. A większe dochody ligi to większe zarobki dla klubów. Kierując się specjalnym systemem, 86 proc. zysków jest dzielone na 16 zespołów. Najwięcej w sezonie 2015/2016 otrzymała Legia - 14,6 mln zł, a najmniej Podbeskidzie Bielsko-Biała - 5,9 mln zł.

Specjaliści firmy EY stworzyli również ranking biznesowy klubów Ekstraklasy, czyli podsumowania wyników klubów z sezonu 2015/16, analizowanych na trzech płaszczyznach: „efektywność sportowa”, „marketing i medialność” oraz „finanse”. Wyniki każdej z tych konkurencji tworzyły trzy odrębne tabele, które po połączeniu, wytypowały zwycięzcę całego rankingu biznesowego.

Finanse - jeden z najważniejszych aspektów działania przedsiębiorstwa, jakim jest klub piłkarski. Aby stworzyć ranking pokazujący, który klub był najlepszy w poprzednim sezonie pod względem finansowym, brano pod uwagę: „wysokość przychodu w 2015 roku”, „wskaźnik dywersyfikacji tych przychodów’, „wskaźnik kapitału obcego w kapitale całkowitym klubu” i „wskaźnik płynności bieżącej na koniec roku 2015”.

W pierwszym i ostatnim z tych aspektów triumfowała Legia Warszawa, najwyższy wskaźnik płynności bieżącej odnotowała Jagiellonia, a KGHM ma największe wkład w Zagłębiu Lublin. „Finansowo” najgorzej wypadły Górnik Łęczna i Zabrze.

Marketing i medialność - w tym przypadku do stworzenia tabeli brano pod uwagę: „średnią oglądalność meczów w sezonie 2015/16”, „frekwencje na meczach”, „wartość ekwiwalentu reklamowego i wartość sprzedanych produktów klubowych”. W tym przypadku bezkonkurencyjna była Legia i to po raz trzeci z rzędu. Mistrz Polski był najlepszy w każdym aspekcie składowych „marketingu i medialności”. Warszawiacy na samych koszulkach i klubowych gadżetach zarobili ponad 10 mln złotych, czyli tylko milion mniej niż cały przychód Korony Kielce.

Drugie miejsce w tym zestawieniu zajął Lech Poznań, a na trzecim uplasowała się Lechia Gdańsk. Warto tu zwrócić uwagę na wysoką pozycję Górnika Zabrze (5), który sukces zawdzięcza wysokiej frekwencji na stadionie (wzrosła o 300 proc. względem roku poprzedniego) i opłatom z TV. Również i w tym rankingu na samym końcu znalazł się Górnik Łęczna.

Efektywność sportowa - tworząc to zestawienie, analitycy brali pod uwagę: „miejsce w tabeli Ekstraklasy w sezonie 2015/16”, „liczbę reprezentantów krajów danego klubu, którzy w lidze i w swojej kadrze zagrali przynajmniej minutę”, oraz „liczbę młodzików, którzy dostali szansę zagrania w lidze”. Tym razem hegemonia Legii została przerwana przez Lechię Gdańsk. Co ciekawe, Biało-Zieloni nie byli najlepsi w żadnym ze wspomnianych trzech aspektów, jednak suma wysokich wyników, zapewniła im końcową wygraną. Najwyżej w tabeli i najwięcej reprezentantów krajów ma Legia, jednak trzeci od końca wynik, pod względem dawania szans młodzieży, uplasował ją tylko na czwartym miejscu tabeli „efektywności sportowej”.

- W tym czasie gdy młodzicy innych klubów debiutują w lidze, nasi chłopcy grają w młodzieżowej Lidze Mistrzów. Należy poprawić ten punkt rankingu - w swoim stylu skomentował to prezes Legii Bogusław Leśnodorski. Najwięcej szans młodzieży dają Wisła Kraków i Jagiellonia Białystok.

W rezultacie cały ranking biznesowy klubów Ekstraklasy wygrała Legia. Drugie miejsce należy do Lecha Poznań, który ma za sobą fatalny sezon, ale dzięki grze w europejskich pucharach zwiększył swoje przychody do prawie 80 mln zł. Lech był też drugą siłą marketingową w lidze. Mimo spadku do II ligi na 10. miejscu rankingu znalazł się Górnik Zabrze. Okazuje się więc, że sukces w piłkarskim biznesie nie zawsze chodzi w parze z sukcesem sportowym.