Pudła napastników Manchesteru United, pierwsze punkty Basków
Seria niepowodzeń Realu Sociedad oraz Manchesteru United zaraz po starcie sezonu spowodowała, że obie drużyny mimo dobrych ostatnich kilku spotkań, meldują się w środku tabeli krajowych rozgrywek. Gdyby mogli, najchętniej zapomnieliby o początku ligowych potyczek.
W Champions League zdecydowanie lepiej wygląda drużyna z Wysp. Prowadzi w tabeli, a Baskowie nie zdobyli do dzisiejszego meczu choćby punktu.
Przed tym spotkaniem w szeregach biało-niebieskich ogromne nadzieje wiązano z dwójką skrzydłowych. Griezmann w ostatnich czterech meczach trafiał do siatki sześciokrotnie, a Carlos Vela miał w końcu przebudzić się z jesiennego marazmu. W zespole gości odpoczywał Robin van Persie, który spotkanie rozpoczął na ławce.
Huczne zapowiedzi ekipy z San Sebastian nie potwierdziły się na boisku. Gospodarze przestraszeni starciem z europejską potęgą wyglądali na mocno zdezorientowanych. Wszelkie próby akcji ofensywnych kończyły się przed trzydziestym metrem bramki Manchesteru United. Postawa gospodarzy spowodowała, że pierwsza połowa wyglądała niemrawo. Goście, podobnie jak gracze Realu Sociedad, mozolnie przemieszczali się po mokrej płycie boiska i również nie przyczynili się do zmiany wyniku.
Znacznie więcej emocji dostarczyła druga część meczu. Podopieczni Davida Moyesa zaatakowali zaraz po przerwie, jednak snajperzy czerwonych diabłów w niebywały sposób marnowali stuprocentowe sytuacje. Najpierw Kagawa jak na tacy wyłożył piłkę do Chicharito. Meksykanin, mimo braku asysty obrońców i bramkarza rywali, z pięciu metrów przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Podobną sytuację zaraz po wejściu na boisko zmarnował van Persie. Piłka po jego strzale trafiła w słupek. Kilka chwil później Holender powtórzył swój wyczyn, tym razem z rzutu karnego. Real Sociedad jedynie raz zagroził defensywie Manchesteru. W zamieszaniu w polu karnym Xabi Prieto kopnął w Carlosa Velę i piłka po rykoszecie o centymetry minęła poprzeczkę bramki Davida de Gei.
Remis jest dla Realu Sociedad najlepszym rezultatem, który udało się wywalczyć w starciu z drużyną z wysp brytyjskich. Dotychczas Baskowie tylko przegrywali. Remisem udowadniają, że Liga Mistrzów to za wysokie progi, a punkt zawdzięczają wyłącznie nieporadności napastników Czerwonych Diabłów. Zawiedli niewidoczni Griezmann i Agirretxe. Postawę Veli można skwitować określeniem „próbował”. W zespole Manchesteru United meczu nie ukończył Marouane Fellaini. Belg w dziewięćdziesiątej minucie po niepotrzebnym faulu otrzymał drugą żółtą kartkę.
Czerwone diabły nadal znajdują się na szczycie tabeli grupy A. Remis nieznacznie zbliża ich do awansu, a Real Sociedad potrzebuje cudu, by znaleźć się na miejscu premiowanym grą w Lidze Europy.