Puchar Polski. KS Polkowice - Flota Świnoujście 0:3
Pierwszy mecz Pucharu Polski był także dobrym sprawdzianem przed zbliżającą się ligą dla KS Polkowice i Floty Świnoujście. Był to także pierwszy oficjalny mecz Wyspiarzy pod wodzą Bogusława Baniaka.
fot. Małgorzata Dorosz
KS Polkowice - Flota Świnoujście 0:3 (0-1)
Gole: Bartosz Śpiączka 5', Krzysztof Bodziony 69' (kar.), Charles Nwaogu 82'
Od początku meczu zauważyć było można, że założeniem Floty jest gra ofensywna, poprzez kombinacyjne zagrania. Wyspiarze długo trzymali piłkę, wymieniając wiele podań. KS Polkowice od samego początku meczu stanął w defensywie i starał się rozbijać te ataki. Jednak już w 5. minucie świetne dośrodkowanie strzałem głową wykorzystał Śpiączka. Mimo dobrej gry Floty, Bogusław Baniak cały czas dość gorąco pokrzykiwał na swój zespół, mobilizując go raz po raz. Do końca pierwszej połowy tempo meczu trochę siadło i na 15 minutową przerwę obydwie ekipy schodziły ze stanem 0:1.
Druga połowa to już wypunktowanie Polkowic przez Flotę. Bogusław Baniak parę dni temu mówił o ofensywnej grze, sprawdziło się, bo zespół gości cały mecz atakował i wymieniał dużo podań. Brakowało jednak przede wszystkim skuteczności i dokładności pod bramką gospodarzy. Było kilka sytuacji, w których bramka po prostu musiała paść. W 69. minucie podyktowano rzut karny dla świnoujścian za zagranie w polu karnym piłki ręką. Pewnym egzekutorem okazał się Bodziony i Polkowice praktycznie było już za burtą pucharu. Zwłaszcza że od końcówki 1 połowy musiało grać w dziesiątkę. Flota jednak nie spuszczała z tonu i dalej atakowała. W 82. minucie Nwaogu strzelił trzecią bramkę, do tego popisuje się saltami, które wprawiły w osłupienie kibiców KS-u. Do końca meczu jednak nic się już nie wydarzyło mimo, że Flota mogła jeszcze podwyższyć wynik.
Na trybunach mimo wolnego wstępu było bardzo mało ludzi. Przyjechało także 10 kibiców ze Świnoujścia, którzy zakrzyczeli cały stadion, a po meczu podziękowali piłkarzom za wynik i walkę.