Dolcan - Cracovia LIVE! Pojedynek byłych drużyn Podolińskiego
W spotkaniu 1/16 pucharu Polski Dolcan podejmie w Ząbkach Cracovię. Oba kluby łączy osoba Roberta Podolińskiego, dla którego były one w ostatnich latach miejscem pracy. Dzisiaj szkoleniowiec zasiądzie (najprawdopodobniej) jedynie na trybunach. Początek spotkania o godzinie 17:00.
fot. rYSZARD kOTOWSKI
W Ząbkach Robert Podoliński był żegnany jak bohater. Dla wszystkich w podwarszawskiej miejscowości był człowiekiem, który wypracował w Dolcanie odpowiedni styl gry, co pociągnęło za sobą sukces w postaci walki o awans do Ekstraklasy. Co prawda skończyło się „tylko” na trzecim miejscu w I lidze, ale i tak kibice drużyny z Ząbek byli wdzięczni szkoleniowcowi za uzyskanie tego historycznego wyniku. Rezultatu, który pozwolił mu objąć pracę w ekstraklasowej Cracovii. Tam mu się jednak nie powiodło – jego specyficzne ustawienie z trójką obrońców w przypadku „Pasów” nie zdało egzaminu, a do tego sporo mówiło się o tym, że relacje szkoleniowca z częścią zawodników nie wyglądały tak, jak powinny.
– Chcę obejrzeć dobry mecz. Zawsze powtarzam, że wiele zawdzięczam Cracovii, to ona dała mi szansę zaistnieć w ekstraklasie. Dolcanowi zawdzięczam jeszcze więcej, bo pracować 3,5 roku w jednym klubie to dobry wynik. Bardzo dobre kontakty mam z zarządem jednego i drugiego klubu – opowiada dziś Podoliński w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”. W Krakowie zostało po nim niewiele. Marcinowi Budzińskiemu, który pod jego skrzydłami wybijał się na tle kolegów, dzisiaj najbliżej do ławki rezerwowych. Dla „Pasów” cały czas gra Dariusz Zjawiński, którego Podoliński ściągnął z Dolcanu. Dla napastnika – który jest głównie rezerwowym – mecz pucharu Polski powinien być idealną szansą na pokazanie się na tle byłych kolegów.
– Skład na jutrzejszy mecz na pewno będzie się różnił od tego, który zagrał w ostatnim spotkaniu ligowym. Pracujemy z ludźmi, a nie maszynami, dlatego też przeprowadzimy pewne zmiany – zapowiada asystent Jacka Zielińskiego, Piotr Górecki. Jego drużyna przyjechała do Warszawy wczoraj i w ten sposób rozpoczęła mini zgrupowanie, które obejmie spotkanie z Dolcanem, a zakończy się piątkowym meczem z Koroną w Kielcach. W międzyczasie „Pasy” nie wrócą do Krakowa. Na całą podróż sztab szkoleniowy skompletował 22-osobowy skład. Z zawodników pierwszej drużyny zabrakło jedynie Pawła Jaroszyńskiego, który nie załapał się do kadry z powodów sportowych. Na liście jest natomiast Boubacar Dialiba, który doznał kontuzji w ostatnim spotkaniu ligowym. – Opuchlizna już zeszła, ale czekamy na ostateczną diagnozę – tłumaczył Górecki.
Tegoroczna edycja pucharu Polski jest dla Cracovii szansą na rehabilitację za kompromitację sprzed kilku miesięcy. Wtedy krakowianie odpadli z rozgrywek, zostając wyeliminowanym przez drugoligowych Błękitnych. W przypadku Dolcanu nie ma natomiast mowy o żadnej rehabilitacji. Dla drużyny z Ząbek puchar jest jedynie dodatkiem, z którym zazwyczaj szybko musi się ona żegnać. Rok temu Dolcan odpadł z rozgrywek w 1/16 finału, ulegając u siebie Pogoni Szczecin. Ząbkowianie pokazali się wtedy z dobrej strony, a byli tym bardziej niezadowoleni, że sędzia popełnił kilka błędów na ich niekorzyść (w tym nieuznanie prawidłowo zdobytej bramki).
Zespół Dariusza Dźwigały ma już za sobą pierwszy tegoroczny mecz w pucharze Polski. W poprzedniej rundzie Dolcan gładko (4:0) pokonał ROW Rybnik. W tamtym spotkaniu w drużynie z Mazowsza imponowało rozegranie stałych fragmentów gry. Dzisiaj może być z tym nieco większy problem, ponieważ wydaje się, że Dźwigała przynajmniej na kilku pozycjach da szansę rezerwowym. Swoją szansę powinien dostać Marcin Krzywicki, który jak do tej pory rozegrał jedynie kilka minut w pucharze, a w lidze nie miał jeszcze okazji pokazania swoich umiejętności. „Krzywy” nadrabiał w rezerwach, gdzie ostatnio strzelał jak na zawołanie. Wydaje się, że szanse na występ od pierwszej minuty mają również tacy zawodnicy jak Maciej Humerski, Mateusz Wieteska, Paweł Tarnowski, Antonio Calderon, czy Damian Świerblewski.