menu

Przed Zawiszą ciężki okres. Październik zweryfikuje, na co stać bydgoszczan

3 października 2012, 16:34 | Radosław Kliszewski

Prawie półmetek rundy za nami, Zawisza z 24 oczkami na koncie zajmuję drugą lokatę, premiowaną awansem do Ekstraklasy. Za sobą ma dziesięć spotkań, w których siedmiokrotnie zwyciężał oraz trzy razy remisował. Przed podopiecznymi Jurija Szatałowa spotkania, które zweryfikują na co stać tak naprawdę zespół z grodu nad Brdą.

Sztab szkoleniowy wraz z zawodnikami wciąż pracują, by wyeliminować błędy, które popełniali w dotychczasowych spotkaniach o punkty. - Cały czas pracujemy na treningach po to, aby poprawić jakość naszej gry i mam nadzieję, że to będzie widoczne w następnych spotkaniach - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net, Jakub Wójciki.

- Rozegraliśmy kilka na prawdę dobrych spotkań, ale przytrafiły się nam też słabsze mecze - dodaje. Gdyby właśnie nie te słabsze spotkania m.in. z GKS-em Tychy, gdzie Daniel Mąka nie trafił rzutu karnego i z Łódzkim Klubem Sportowym (tam natomiast Zawisza dominował lecz nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść), to właśnie piłkarze z Bydgoszczy mogliby piastować pierwszą lokatę na zapleczu Ekstraklasy.

Przed Zawiszą zaczyna się okres weryfikacji ich umiejętności. W październiku rozegrają cztery bardzo ważne spotkania, a na sam początek zagrają przeciwko spadkowiczowi z T-Mobile Ekstraklasy - Cracovii, z którą odpadli w Pucharze Polski.

To spotkanie może rozwiać wiele wątpliwości. Piłkarze z pod Wawelu będą po ciężkiej pucharowej potyczce z Flotą, natomiast grają przed własną publicznością. Za to goście na wyjazdach spisywali się bardzo dobrze, aż do dziewiątej kolejki, gdzie stracili pierwsze punkty. Zatem kibice będą świadkami zaciętej potyczki.

Następnie po spotkaniu z „Pasami”, Zawiszy przyjdzie zmierzyć się z drużynami nieobliczalnymi, do których należy Bogdanka, Kolejarz oraz Olimpia Grudziądz. Te zespoły potrafiły urwać punkty Miedzi Legnica czy właśnie Cracovii, a tracić je z niżej notowanymi rywalami.

Jurij Szatałow wraz ze swoimi współpracownikami, zapewne będzie analizował dzisiejsze spotkanie pucharowe Cracovii z Flotą. Kibice bydgoskiej drużyny spodziewają się też kilku roszad w składzie, po tym jak niektórzy mimo wygranego spotkania z Wartą, zawiedli.

Wojtek Kaczmarek po dobrym występie przeciwko „Zielonym” udowodnił, że zasługuję na podstawową jedenastkę i przyjdzie mu zagrać przeciwko byłym kolegom przy Kałuży. Do bloku defensywnego wróci pewnie Bartosz Kopacz, który podobnie jak Hermes, trenuję już z drużyną na pełnych obrotach. Z przodu zawodnicy z Bydgoszczy mają bogactwo wyboru, więc w tej formacji wszystko jest możliwe.

- Do spotkania z Cracovią Kraków, przygotowujemy się tak jak do każdego innego. W spotkaniu z Wartą zwyciężyliśmy charakterem, przerwaliśmy serię nieszczęsnych remisów i nie zamierzamy na tym poprzestać. Jedziemy do Krakowa po trzy punkty - stwierdził na zakończenie Wójcicki.