menu

Protest kibiców Białej Gwiazdy. Quo vadis, Wisło?

2 grudnia 2012, 13:50 | Kasia Guzik

Od meczu Wisły z Górnikiem Zabrze, fani Białej Gwiazdy rozpoczęli zorganizowany protest. Jak poinformowało Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków, cała akcja jest wyrazem niezgody na ład, który w ich ocenie, tworzy obecną kibicowską rzeczywistość.

Sobotni protest kibiców Wisły Kraków
Sobotni protest kibiców Wisły Kraków
fot. Wojciech Matusik/Polskapresse

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:3 [ZDJĘCIA]

Wielu kibiców zamiast dopingować zespół z trybuny, w czasie ostatniego meczu zgromadziło się na obiektach TS Wisła, by wspólnie zaprotestować. Towarzyszył im dym z rac, głośne śpiewy oraz transparent z wymowną treścią: Jak nie pójdziecie po rozum do głowy, tak będzie wyglądał każdy stadion ligowy. Było to nawiązanie do nieprzypadkowo niskiej frekwencji podczas meczu z Górnikiem i planowanych działań SKWK.

Zapalnikiem całej sytuacji była atmosfera podczas meczu Wisły Kraków z Lechem Poznań. Wówczas wiślaccy kibice zaprezentowali efektowną oprawę, odpalili race, były również serpentyny, które wylądowały na murawie. Mecz trzeba było chwilowo przerwać. W konsekwencji Wisła musiała liczyć się z karami, jedną z nich było zamknięcie trybuny C do końca rundy jesiennej. Towarzyszyła temu ogromna nagonka w mediach, do której dołączył się i klub. Kibice uznali sankcje za zbyt surowe, a późniejsze zachowanie i wypowiedzi działaczy za niedopuszczalne. Szczególnie mocno zabolała ich decyzja władz Wisły o zmianie regulaminu stadionu, zakazująca wnoszenia sektorówek. Czarę goryczy przelały inne postanowienia zarządu – podczas jednego z meczów kibiców zasiadających na trybunie G… oddzielono sektorem buforowym, a mecz przyjaźni między Białą Gwiazdą a Śląskiem Wrocław został zakwalifikowany jako „mecz podwyższonego ryzyka”.

Tym samym, decyzją grup kibicowskich działających na Wiśle rozpoczął się oficjalny zorganizowany protest. Jednak o co w tym wszystkim chodzi?

Po pierwsze, fani krakowskiego klubu nie godzą się z polityką państwa wobec kibiców. Podkreślają, że istnieją ogromne dysproporcje w traktowaniu kibiców. Jako przykład przywołują działania władz podczas Euro 2012. Wtedy to fani zjeżdżający do Polski z całej Europy bez przeszkód mogli dawać upust sportowym emocjom na ulicach miast. Nie było też problemu ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych, a sam stosunek państwa do kibiców można było określić jako przychylny, a wręcz nierzadko wyrozumiały. Krakowscy kibice oceniają, że sprawa diametralnie zmieniła się, a raczej wróciła do stanu sprzed Euro, już po samych Mistrzostwach. Władze uznały, że misja „usuwania kiboli ze stadionów” powinna być kontynuowana, nawet kosztem wiarygodności, a nawet normalności państwa.

Po drugie, kibice Wisły nie zgadzają się na wysoką ingerencję służb w życie piłkarskich fanów oraz klubów sportowych. Czują się szykanowani, prześladowani i inwigilowani. Tłumaczą, że nie potrafią znaleźć powodu, dla którego osoby zajmujące się przedmeczową zbiórką były niedawno wylegitymowane i miały zostać przewiezione na komisariat w celu złożenia wyjaśnień. Przytaczają także sytuacje niecodziennego i ponad naturalnego dążenia policjantów do wypisania mandatu karnego z zupełnie absurdalnego powodu. Zupełnie niezrozumiałe wydaje się też działanie policji podczas spotkań wyjazdowych. Przekonują, że niejednokrotnie funkcjonariusze nakazywali fanom wchodzącym na mecz przechodzenie obok kamery z dowodem osobistym na wysokości twarzy. Takie działania naruszać mają zapisy ustawy o ochronie danych osobowych.

Ciekawy i szybki mecz w Krakowie. Górnik wypunktował Wisłę i wrócił na podium

Po trzecie, fani Białej Gwiazdy odrzucają cele i metody działań PZPN, Ekstraklasy SA oraz klubów sportowych. Ich zdaniem, wymierzone są one w wyjątkowość i specyfikę ruchu kibicowskiego w Polsce. Wysuwają temat braku zgody organizacji związanych z Ekstraklasą na legalizację pirotechniki na stadionach. Nie rozumieją również dlaczego odpalenie racy jest ścigane z taką zaciekłością i konsekwencją w stosunku do niskiej szkodliwości tego czynu. W ich ocenie, problemem jest również ograniczona wolność słowa na stadionach. Przykładami są decyzje zakazujące prezentowania transparentów o treści niepodległościowej czy antykomunistycznej.

Po czwarte, SKWK zdecydowanie podkreśla, że nie będzie się godzić na kierunek, jaki przyjmuje obecna polityka klubu. Zakaz prezentacji oprawy z podziękowaniami dla Bogusława Cupiała, brak reakcji na oczernianie fanów Wisły, ograniczoność akcji marketingowych – to tylko niektóre zarzuty kierowane w stronę działaczy.

Postulatów jest sporo, a sprowadzają się do jednego – chęci zmian. Miałyby one nie tylko poprawić relacje na linii klub-kibice, ale także przyczynić się do polepszenia wizerunku Białej Gwiazdy oraz naznaczyć właściwy kierunek, w jakim podążać miałby klub. Tym samym, propozycje jakie sformułowało SKWK nie dotyczą jedynie spraw kibicowskich, ale także piłkarskich. Dla przykładu, obok wymogu szacunku i równego traktowania fanów znalazła się sugestia utworzenia profesjonalnego programu szkolenia młodzieży.

„W jedności siła” – to hasło, które promować ma akcję protestacyjną kibiców. Wydaje się być trafne, skoro podczas meczu z Górnikiem na trybunach zasiadło nieco ponad… 7 tys. osób. To najgorszy wynik od 2007 roku. Nasuwa się więc jedno pytanie - quo vadis, Wisło?


Polecamy