Ciekawy i szybki mecz w Krakowie. Górnik wypunktował Wisłę i wrócił na podium
Górnik Zabrze wskoczył na trzecie miejsce w tabeli po zwycięstwie nad Wisłą Kraków 3:1. Mecz był szybki i mógł się podobać, a Wisła może mieć pretensje do siebie o niewykorzystane sytuacje. Zabrzanie kończyli mecz w "10" po czerwonej kartce dla Arkadiusza Milika, który wcześniej zdobył gola, ale i zmarnował 100% sytuację.
Optycznie w pierwszej połowie przewagę miała Wisła, lecz nie potrafiła tej przewagi udokumentować bramką. Górnik miał swoje sytuacje, ale jednak dużo mniej od Wisły. Jedna z nich przyniosła jednak bramkę dla zabrzan. Po rzucie rożnym źle obliczył lot piłki Pareiko, a odbita przez niego futbolówka spadła pod nogi Adama Dancha. Defensor Górnika nie mógł zrobić nic innego, jak wpakować piłkę do siatki. W szeregach Wisły aktywny był Daniel Sikorski, dwoił się i troił, aby wreszcie przełamać swoją niemoc strzelecką. Stuprocentową sytuację dla ekipy Kulawika miał Rafał Boguski, który został fantastycznie obsłużony podaniem przez Radosława Sobolewskiego, ale uderzył wprost interweniującego Skorupskiego.
Druga połowa zaczęła się od błyskawicznego ataku Wisły, z prawego skrzydła płaską piłkę w pole karne zagrał Melikson, lecz wymarzonej sytuacji ponownie nie wykorzystał Rafał Boguski. Zgodnie z powiedzeniem, że niewykorzystane sytuację się mszczą, swoją okazję na bramkę zamienili goście. Na skraju pola karnego Nakoulma wymanewrował dwóch defensorów Wisły, następnie zagrał do byłego pomocnika Wisły Krzysztofa Mączyńskiego, a ten mierzonym strzałem pokonał Pareikę. Wisła rzuciła się do odrabiania strat i w 60. minucie osiągnęła swój cel. Po rzucie rożnym i dużym zamieszaniu w polu karnym, najprzytomniej zachował się Osman Chavez i wpakował piłkę do bramki Górnika, dostawiając tylko nogę na linii bramkowej.
Wisła nadal atakowała, lecz była w dzisiejszym meczu bardzo nieskuteczna. Skuteczni byli za to zabrzanie, podwyższając prowadzenie już w 63. minucie, szybko odpowiadając na trafienie Chaveza. Po szybko wyprowadzonej kontrze i kolejnych błędach w obronie Wisły, piłkę do siatki wpakował wprowadzony w przerwie Arkadiusz Milik.
Młody napastnik Górnika występu nie zaliczy jednak do udanych. Poza bramką zmarnował doskonałą okazję na podwyższenie wyniku, błąkał się po boisku, z którego ostatecznie wyleciał. Do przykrego incydentu doszło bowiem w 81. minucie, kiedy Milik brutalnie sfaulował rozpędzonego Szewczyka. Sędzia Marciniak nie wahał się ani sekundy i wyrzucił reprezentanta Polski z boiska.
Z pewnością było to dobre spotkanie. Obfitowało w wiele ciekawych akcji i przy większej skuteczności i dokładności w grze Wisły, to spotkanie mogło mieć zupełnie inny scenariusz. To jednak Górnik wypunktował rywali i awansował na trzecie miejsce tabeli, uciekając "Białej Gwieździe" w tabeli. Tomasz Kulawik na domiar złego w kolejnym meczu nie będzie mógł skorzystać z dwóch bocznych obrońców, bo czwarte żółte kartki zobaczyli dzisiaj Burliga i Jaliens. Szkoleniowiec Wisły ma więc o czym myśleć.