menu

Probierz: W końcówce mieliśmy kilka okazji, ale doceniamy punkt

29 listopada 2014, 17:51 | Jakub Seweryn

- Nie potrafiliśmy dziś prowadzić gry. W drugiej połowie znowu zaczęliśmy nieźle, mieliśmy kilka sytuacji, ale potem znowu było nie najlepiej - przyznał Michał Probierz, szkoleniowiec Jagiellonii, po spotkaniu z bydgoskim Zawiszą.

- Chciałem na wstępie przypomnieć, że cały czas tonowałem zapędy o pucharach czy o mistrzostwie. Mówiłem, że ten sezon będzie bardzo trudny, że doping kibiców będzie bardzo potrzebny, tak jak szczęście. Widać, że jak wypadają nam zawodnicy (dzisiaj uraz w przerwie zgłosił Tuszyński, wczoraj kostkę skręcił Pawłowski) i mamy okrojone pole manewru. Zaczęliśmy całkiem nieźle, ale Zawisza zdominował potem środek pola. Ci zawodnicy, co tam występują, grali niedawno w europejskich pucharach. Nie potrafiliśmy dziś prowadzić gry. W drugiej połowie znowu zaczęliśmy nieźle, mieliśmy kilka sytuacji, ale potem znowu było nie najlepiej. W końcówce także mieliśmy kilka okazji, choćby miał ją Mateusz Piątkowski, który ma ciężki moment, ale musi go przetrzymać, się przełamać i wtedy zacznie strzelać. Doceniamy punkt i przygotowujemy się bardzo trudnych meczów z Cracovią i Górnikiem. Walczymy o pierwszej ósemkę.

- Po meczu można wiele ocenić. Maciek Gajos nie wyglądał najlepiej, ale mógł strzelić gola w końcówce. Trenujemy na sztucznej murawie, co też jest problemem. Zmiany boisk często powodują urazy. Ten mecz był dziwny, a druga linia Zawiszy nas zdominowała. Nie mieliśmy zmienników na trzecią zmianę. Mamy w tym momencie jeden z najmłodszych zespołów w lidze, ale nie da się samymi juniorami grać. Nie było w tym meczu momentu na zmianę choćby Pawła Kaczmarczyka. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, ale jesteśmy spokojni w kontekście przyszłości.


Polecamy